Zamordowane siostry w marcu 2000 roku beatyfikował papież Jan Paweł II. Były to: s. Stella Mardosewicz, s. Imelda Żak, s. Kanizja Mackiewicz, s. Rajmunda Kukołowicz, s. Daniela Jóżwik, s. Kanuta Chrobot, s. Sergia Rapiej, s. Gwidona Cierpka, s. Felicyta Borowik, s. Heliodora Matuszewska i s. Boromea Narmontowicz. W 2003 roku rozpoczął się także proces beatyfikacyjny s. Małgorzaty Banaś, nazaretanki, która jako jedyna ocalała, ponieważ w dniu aresztowania, posłuszna poleceniu przełożonej, czuwała przy chorych w szpitalu i gestapo nie uwięziło jej.
Po raz pierwszy Nowogródzian na Jasną Górę przywiózł Sługa Boży ks. Aleksander Zienkiewicz, kapelan zamordowanych sióstr.
W niedzielę, 19 lipca w jasnogórskim sanktuarium Królowej Polski modliło się kilkadziesiąt osób, wśród nich potomkowie rodzin ocalonych przez bohaterskie zakonnice, rodziny, znajomi i wychowankowie sióstr nazaretanek, oraz ci, których korzenie rodzinne wywodzą się z Nowogródka, leżącego obecnie na Białorusi. Przed Cudownym Obrazem dziękowali Bogu za ocalenie swoje i najbliższych.
Zebrani uczestniczyli we Mszy św. o godz. 9.30 w Kaplicy Matki Bożej. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. prał. Jan Adamarczuk, duszpasterz środowiska nowogródzian. Słowa powitania w imieniu Jasnej Góry wypowiedział o. Zbigniew Kluska
„Nowogródzianie, zgromadzeni w tej jasnogórskiej kaplicy wiedzą co to znaczy mieć dobrego pasterza. Tu w tej kaplicy od ponad 40 lat każdego roku gromadzą się mieszkańcy przedwojennego Nowogródka, żeby dziękować Panu Bogu za swojego dobrego pasterza, żeby dziękować Panu Bogu za męczeństwo sióstr nazaretanek – mówił w homilii ks. prałat Jan Adamarczuk
„Jesteśmy po to, tutaj, na Jasnej Górze, żeby wobec naszej Matki podziękować za wszelkie dobro, które Pan uczynił w życiu każdego z nas. Moi drodzy nie wszyscy Nowogródzianie mogli przybyć na Jasną Górę. Dzisiaj ci, którzy urodzili się przed wojną w Nowogródku, to ludzie starsi, często schorowani, cierpiący. Jestem kilkanaście dni proboszczem, ale też w tej parafii wrocławskiej zobaczyłem wielu ludzi starszych, chorych, cierpiących. Chcemy dzisiaj, zwłaszcza teraz w czasie tej Mszy św., kiedy wielu ludzi starszych, chorych, cierpiących, ogląda tę Mszę św., uczestniczy w niej poprzez telewizję, chcemy u Matki Bożej pamiętać o nich, chcemy za nich modlić się i chcemy dziękować za ich życie i chcemy dziękować za wszelkie dobro, które w życiu uczynili, ale chcemy też pamiętać o tych, których nie ma. Przez te kilkanaście lat jak ja tutaj przyjeżdżam z Nowogródzianami bardzo wielu już odeszło do Pana, nawet w ostatnim czasie, modlimy się za nich, aby Pan Bóg dał im życie wieczne” – podkreślał w homilii ks. Adamarczuk.
W lipcu 1943 Niemcy rozpoczęli w Nowogródku aresztowania. Uwięzili blisko 120 Polaków. Wówczas 11 sióstr nazaretanek z przełożoną s. Stellą na czele zgłosiło gotowość poniesienia ofiary: „Oddamy swoje życie za mieszkańców Nowogródka. Oni mają rodziny, oni powinni żyć”. Ostatecznie hitlerowcy zamienili aresztowanym karę śmierci na wywóz do pracy w Niemczech, a niektórych zwolnili. Wszyscy oni przeżyli wojnę i ocaleli. Natomiast siostry nazaretanki 31 lipca otrzymały wezwanie na komisariat gestapo. Po nabożeństwie 11 sióstr stawiło się na wezwanie. Jeszcze tego samego wieczoru Niemcy wywieźli siostry za miasto, szukając miejsca na egzekucję. Nie znaleźli, więc wrócili na komisariat i zamknęli siostry w piwnicach. Następnego dnia, w niedzielę 1 sierpnia 1943 roku około 5.00 rano ponownie wywieźli siostry około 5 km od miasta. Tam w lesie rozstrzelali 11 sióstr nazaretanek.
Modlitwa za przyczyną Sióstr Męczenniczek z Nowogródka
Boże, nasz Ojcze, Twój Syn, Jezus, powiedział, że nie ma większej miłości niż oddać życie za drugiego człowieka. Siostra Stella i jej współsiostry dobrowolnie wybrały śmierć, by ratować braci. Ty przyjąłeś ich ofiarę. Przez wstawiennictwo Błogosławionych Sióstr usłysz nasze prośby, które zanosimy do Ciebie w imię Jezusa, naszego Pana. Amen
Błogosławione Męczenniczki z Nowogródka
o. Stanisław Tomoń
BPJG/ mś