Siostry Elżbietanki w Nysie: sytuacja opanowana, teraz potrzebny remont…

Siostrom Elżbietankom w Nysie udało się wypompować wodę z zalanych piwnic klasztoru i z pomocą przyjaciół wynieść zniszczone meble. Teraz wspólnotę czeka osuszanie pomieszczeń i remont… Z pomocy sióstr wciąż korzystają potrzebujący, którzy mogą otrzymać w ich domu posiłek oraz pomoc rzeczową.

– Dałyśmy rade opanować sytuację – informuje przełożona domu sióstr Elżbietanek w Nysie. Siostry walczyły z wodą, która wdarła się do piwnic domu. Udało im się tę wodę wypompować. W sprzątaniu i wynoszeniu zalanych mebli pomogła ekipa przyjaciół.

Straty są duże. W piwnicach znajdowały się liczne meble oraz wyposażenie kuchni świetlicy środowiskowej dla dzieci z rodzin patologicznych. Wszystko to zostało zniszczone. Zadaniem dla wspólnoty sióstr pozostaje też odsuszenie pomieszczeń i remont.

Całe szczęście bez przeszkód działa kuchnia w domu sióstr, z której korzystają też ubodzy zgłaszający się po zupę. Na furtę przychodzą też rodziny proszące o doraźną pomoc, czy to po prowiant czy pampersy. – Mamy normalnie kontakt z tymi osobami – mówi siostra przełożona.

Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety zrodziło się w Nysie w 1859 r. Obecnie prowadzi działalność w Polsce, Niemczech, Czechach, Włoszech, Danii, Szwecji, Norwegii, Izraelu, Palestynie, Brazylii, Rosji, Litwie, Ukrainie, Gruzji, Boliwii, Kazachstanie, Paragwaju, na Węgrzech i w Tanzanii.

Siostry w Nysie zajmują się m.in. opieką nad chorymi i starszymi, prowadzą kuchnię dla ubogich, pomagają rodzinom wielodzietnym, prowadzą świetlicę dla dzieci z ubogich rodzin i odwiedzają więźniów.

Do Prowincji Nyskiej należy 15 placówek.

maj/KAI

Wpisy powiązane

DO POBRANIA: Biuletyn Tygodniowy CIZ 51-52/2024

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie