Propozycję powołania przez Kościół własnej komisji badającej akta spraw dotyczących wykorzystania seksualnego wysunął w poniedziałek prof. Michał Królikowski, prawnik i członek Zespołu KEP ds. kontaktów z Państwową Komisją ds. Pedofilii. Jego zdaniem, ewentualne powstanie takiej komisji wynika z impasu w dialogu z państwową komisją ds. pedofilii, którego z powodów prawnych nie można przekroczyć. Prawnik uzasadniał swoją propozycję podczas dyskusji panelowej towarzyszącej sesji „Budowanie systemu ochrony małoletnich i bezbronnych w Kościele w Polsce – bilans i perspektywy”. Jej organizatorami byli Katolicka Agencja Informacyjna, Fundacja Świętego Józefa KEP oraz Biuro Delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.
Powstanie kościelna komisja?
W ocenie prof. Królikowskiego nie ma wątpliwości co do zasadności oraz w określonym zakresie obowiązku współpracy przez kościelne osoby prawne z organami państwa w zakresie ścigania sprawców przestępstw przeciwko rozwojowi psychoseksualnemu dzieci, a także innych zdarzeń z obszaru przestępstw seksualnych. Pod wieloma względami status kościelnych osób prawnych jest podobny innym podmiotom funkcjonującym w państwie i nie zachodzą żadne szczególne okoliczności, które miałyby pozycjonować je w odmienny sposób. Z drugiej strony, status Kościoła katolickiego cieszy się swego rodzaju autonomią i niezależnością, zaś państwo jest zobowiązane zapewnić Kościołowi katolickiemu swobodne wykonywanie jego jurysdykcji oraz prowadzenie jego spraw na podstawie prawa kanonicznego.
Odmiennie kształtują się prawne zasady współpracy między Kościołem katolickim a państwową komisją ds. pedofilii, która nie jest organem ścigania, ani organem wymiaru sprawiedliwości i nie posiada uprawnień do żądania dokumentacji od kościelnych osób prawnych. – Ta współpraca może się odbywać na zasadzie dobrowolności. Im większe wzajemne zaufanie, tym ta współpraca będzie owocniejsza – powiedział prelegent.
Dialog z komisją ocenił jako „prowadzony z ostrożnością i mogący rodzić brak zaufania po obu stronach”. – Z jednej strony, komisja może postrzegać postępowanie Kościoła katolickiego jako świadome unikanie przekazania informacji koniecznych dla wypełnienia zadania ustawowego i wyjaśniania przypadków nadużyć seksualnych oraz nieprawidłowej reakcji na nie. Kościół może natomiast postrzegać postępowanie komisji jako przekraczanie swoich uprawnień oraz obawiać się nierzetelności w posługiwaniu się danymi, czego dowodem stała się prezentacja raportu wskazująca na rzekomo 30% udział osób duchownych w grupie sprawców przestępstw pedofilnych — następnie prostowana w wywiadzie jednego z przedstawicieli komisji – powiedział prof. Królikowski.
Odniósł się też do sprzeczności prawnej związanej z jednej strony z oczekiwaniami ze strony państwowej Komisji udostępnienia przez Kościół dokumentów związanych z postępowaniami dotyczącymi przypadków pedofilii, z drugiej strony – niemożnością przekazywania ich przez stronę kościelną bez zgody Stolicy Apostolskiej w sytuacji, gdy dotyczą one postępowań będących już na etapie watykańskim. – Rozwiązanie problemu upatruję w powołaniu przez Kościół własnego zespołu dokonującego przeglądu akt (na wzór komisji powołanej przez zakon dominikanów) i publikującego odpowiedni raport. W ten sposób informacje, których poszukuje państwowa Kkmisja zostaną ujawnione w ramach kompetencji własnych Kościoła katolickiego – stwierdził prof. Królikowski.
Działania Fundacji Świętego Józefa
O tym, w jaki sposób Fundacja Świętego Józefa KEP pomaga osobom pokrzywdzonym wykorzystanym seksualnie, mówiła Marta Titaniec, prezes zarządu Fundacji. Świadczy ona pomoc bezpośrednią osobom zranionym wykorzystaniem seksualnym we wspólnocie Kościoła, a także wspiera profesjonalizację kościelnego systemu reagowania, pomocy i prewencji. Na poziomie lokalnym działa we współpracy z koordynatorami FSJ, mianowanymi w każdej diecezji (49 osób) oraz w zgromadzeniach męskich (24 osoby). Finansowana jest ze składek biskupów oraz prezbiterów inkardynowanych w diecezjach oraz w zakonach męskich.
W roku tym zostało udzielonych 38 grantów dla podmiotów zewnętrznych. Granty związane były m.in. z działaniami prewencyjnymi, podnoszeniem kwalifikacji osób pracujących ze skrzywdzonymi, pomocy bezpośredniej udzielanej przez diecezje i zakony, czy też wsparcia badań dotyczących ochrony dzieci i młodzieży w Kościele.
Fundacja w 2021 r. opłacała też bezpośrednio 25 osobom pomoc: terapeutyczną, medyczną (leki), edukacyjną, prawną oraz konsultacje psychiatryczne. Na tę pomoc wydatkowano kwotę 148 tys. zł.
Marta Titaniec wymieniła też kilka ważniejszych projektów i działań własnych Fundacji. Należą do nich m.in. telefon i strona internetowa zgloskrzywde.pl – dla osób skrzywdzonych lub mających wiedze o krzywdach i zaniedbaniach w Kościele, współpraca z Krajowym Ośrodkiem duszpasterstwa Rodzin w zakresie prewencji wykorzystania seksualnego oraz wydanie publikacji „Spowiednik wobec dramatu wykorzystania seksualnego”.
We współpracy z Konsultą Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych Fundacja uruchomiła też dwa projekty – siostry towarzyszące zranionym (polegający na szerszym włączeniu sióstr zakonnych w system pomocy skrzywdzonym) oraz telefon zaufania dla obecnych i byłych sióstr zakonnych, które same potrzebują pomocy.
Problem wykorzystywania w zgromadzeniach żeńskich
s. Jolanta Hernik, misjonarka klaretynka, zwróciła uwagę, że z ramienia konsulty przełożonych wyższych żeńskich zgromadzeń zakonnych nie przeprowadzono dotychczas naukowych ankiet, z których wynikałyby konkretne dane ukazujące skalę problemu, ale nawet bez ankiet wiadomo, że przypadki wykorzystania w zgromadzeniach żeńskich nie dotyczą jedynie sfery seksualnej.
Podzieliła krzywdy, do jakich dochodzi w zakonach, na trzy podstawowe kategorie: przypadki wykorzystania seksualnego – nie tylko przez duchownych, ale także członków najbliższej rodziny; przypadki nadużycia władzy przez przełożonych w danym zgromadzeniu; siostry stosujące mobbing wobec pracowników w dziełach przez nie prowadzonych.
S. Hernik mocno podkreśliła, że jeżeli kogoś spotyka jakaś krzywda czy nadużycie, to należy nazwać tę sprawę po imieniu i zacząć działać. „Krzywdy seksualne, nadużycia władzy i mobbing podlegają kościelnym kanonom. Zgłoszenie krzywdy to nie tylko prawo, ale i obowiązek” – zaznaczyła. Zachęciła wszystkie siostry, aby z odwagą podjęły temat nadużyć w swoich zgromadzeniach.
Prewencja dotycząca osób niepełnosprawnych
S. Katarzyna Besiekierska, szarytka, współpracowniczka Centrum Ochrony Dziecka, mówiła o systemie prewencji wykorzystania seksualnego osób z niepełnosprawnością. Jak wskazała za badaniami, dzieci z niepełnosprawnością intelektualną doświadczają przemocy seksualnej i krzywdzenia przez opiekunów – w tym rodziców i krewnych – oraz przez innych dorosłych mających do nich dostęp – 4,6 razy częściej niż pełnosprawni rówieśnicy, gdyż są to dla sprawców ofiary „dostępne, dogodne i dyskretne”.
Podkreśliła, że ważna jest po pierwsze analiza czynników zwiększających ryzyko przemocy seksualnej wobec osób z niepełnosprawnością w celu wyznaczenia kierunku zmian w edukacji i wychowywaniu tej grupy osób, a po drugie – wzmocnienie ochraniającej roli osób najbliższych – rodziców i opiekunów – poprzez wyposażenie ich w rzetelną wiedzę o tym, jak stworzyć dziecku bezpieczne środowisko.
Poinformowała, że w Centrum Ochrony Dziecka podjęto próbę opracowania strategii prewencyjnych, które z założenia mają stanowić propozycję odpowiedzi na potrzebę ochrony osób z niepełnosprawnością intelektualna przed wykorzystaniem seksualnym. Przygotowane zostały narzędzia skierowane do rodziców, opiekunów, wolontariuszy i osób zajmujących się zawodowo pracą z osobami zależnymi.
Zespół naukowców i praktyków pracujących na co dzień z osobami z niepełnosprawnością intelektualną opracował praktyczne poradniki opatrzone tytułem „NIEdostępne – NIEdogodne – NIEdyskretne”, które w sposób przystępny dostarczają podstawowych informacji dotyczących seksualności osób z niepełnosprawnością intelektualną. Wskazują ponadto czynniki ryzyka i czynniki, które chronią przed wykorzystaniem. Autorzy zwracają uwagę też na to, jakie zachowania dziecka niepełnosprawnego powinny zaniepokoić opiekunów.
Współpraca międzynarodowa
O współpracy międzynarodowej na rzecz ochrony dzieci i młodzieży, w szczególności na terenie Europy Środkowo-Wschodniej, mówił na sesji o. Adam Żak SJ, koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, dyrektor Centrum Ochrony Dziecka (COD). Przykładem takiej współpracy było zorganizowanie we wrześniu ub.roku w Warszawie konferencji „Naszą wspólną misją jest ochrona dzieci Bożych”. Celem spotkania było m.in. stworzenie płaszczyzny regularnej współpracy pomiędzy Kościołami partykularnymi oraz wymiana wiedzy na temat wykorzystania seksualnego i prewencji.
Jego uczestnicy zasygnalizowali kilka problemów dotyczących omawianego zjawiska. Po pierwsze, brakuje społecznego uznania, że problem wykorzystywania seksualnego jest problemem społecznym, którego częścią jest problem w Kościele.
Po drugie, brak uznania problemu społecznego sprzyja również temu, że także w Kościele problem ten jest minimalizowany, a czasem się zaprzecza jego istnieniu. Z kolei solidarność z Kościołem powszechnym w tych Kościołach, które były przez dziesiątki lat odseparowane przez żelazną kurtynę, przynosi efekt takiej mentalności, że mówi się że inni mają problem, nie my, co najwyżej się wskazuje, że mamy do czynienia z pojedynczymi przypadkami.
Po trzecie, mówił o. Żak, przełożeni kościelni nie zawsze są wspierający i rozumiejący, po czwarte zaś – jest mało profesjonalistów w tej dziedzinie, nie ma się do kogo odnieść.
Formacja seminarzystów
Ks. Wojciech Rzeszowski SJ, dyrektor Centrum Edukacyjno-Formacyjnego w Gnieźnie, współpracownik COD, omówił kwestię dojrzałości seksualnej oraz ochrony małoletnich i bezbronnych w ramach formacji seminaryjnej po wprowadzeniu nowego „Ratio institutionis sacerdotalis pro Polonia”.
Nowe „Ratio” nie tylko przebudowuje model formacji, ale poświęca też wiele miejsca tematyce wychowania do dojrzałego przeżywania swojej seksualności, celibatu i bezpiecznej pracy z dziećmi i młodzieżą.
Duży akcent kładzie się na rozeznanie wstępne, ze zwróceniem uwagi na dojrzałość psychoseksualną kandydatów. Taka ocena powinna być przeprowadzana przy przyjmowaniu kandydatów, ale też podczas formacji. Zwraca się uwagę na konieczność współpracy w tej dziedzinie ze specjalistami, z psychologami i seksuologami. Bardzo wyraźnie się zaznacza, że jeśli w czasie formacji takie problemy się ujawniły, to należy formację przerwać.
Istotne jest rozeznanie kandydata pod względem bycia sprawcą czy ofiarą. Kandydatów należy zweryfikować w rejestrze sprawców przestępstw seksualnych. Jeśli kandydat do kapłaństwa jest ofiarą przestępstwa seksualnego lub innej przemocy fizycznej czy psychicznej, dokument zaleca, aby został on otoczony szczególną opieką, która mu pomoże przezwyciężyć konsekwencje traumatycznego doświadczenia. Należy ze specjalistami zdiagnozować, na ile te problemy mogą być trwałe i utrudniające pełnienie posługi.
Kandydaci do kapłaństwa powinni być profesjonalnie przeszkoleni do pracy z dziećmi i młodzieżą. Ma to pomóc alumnom nie tylko tworzyć bezpieczną przestrzeń w pracy z dziećmi i młodzieżą, ale nabycia umiejętności radzenia sobie w sytuacji kryzysowej, a także w momentach spotkań z ofiarami przestępstw seksualnych. Dokument zaleca tu profesjonalne, długofalowe szkolenia. – Mimo różnych zawirowań ksiądz może być osobą podwyższonego zaufania i może być pierwszym słuchaczem zwierzeń, więc powinien umieć taką osobę wesprzeć i nią pokierować – zauważył ks. Rzeszowski.
Dokument mówi też o konieczności przeszkolenia w zakresie formalno-prawnym. Alumni mają obowiązek zapoznać się z aktualnym systemem prawnym dotyczącym ochrony małoletnich, zarówno w wymiarze państwowym jak i kościelnym.
Profilaktyka w szkołach katolickich
O profilaktyce przemocy seksualnej wobec uczniów w szkole katolickiej mówił o. Wojciech Bojanowski SJ. Katecheta i duszpasterz przedstawił założenia powstającego dokumentu o tym tytule, który jest skierowany do wszystkich szkół katolickich w Polsce, ale może być wykorzystywany także gdzie indziej.
W dokumencie uwzględniona została m.in. weryfikacja przyjmowanych pracowników, tematy szkoleń dla nauczycieli i sposoby ich wsparcia w mierzeniu się z trudnymi sytuacjami, z którymi mogą się spotkać w swojej pracy, możliwe sposoby włączania uczniów i rodziców w tworzenie bezpiecznego środowiska.
Opisana została również rola szkolnego delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży. Według wytycznych Episkopatu Polski, w każdej katolickiej instytucji służącej dzieciom i młodzieży powinna zostać wyznaczona taka osoba.
Oprócz podnoszenia świadomości wszystkich grup zaangażowanych w życie szkoły potrzebne są także jasne zasady. Omawiany dokument podaje propozycje dotyczące odpowiedniego tworzenia przestrzeni szkolnej oraz organizowania bezpiecznych wyjazdów. Wskazuje na potrzebę opracowania w każdej placówce zasad dotyczących korzystania z internetu.
Druga część dokumentu „Co zrobić, gdy wydarzyła się krzywda” szczegółowo opisuje, w jaki sposób należy rozmawiać z osobą zgłaszającą, jakie działania powinna podjąć szkoła, a także jakie zadania spoczywają na poszczególnych pracownikach szkoły zależnie od pełnionych przez nich funkcji. Ostatni punkt mówi o wsparciu, jakie szkoła może udzielić osobie pokrzywdzonej, jej rodzinie, a także świadkom krzywdy.
E-kurs wspierający prewencję wykorzystania seksualnego
Krystyna Dudzis, psychoterapeutka i seksuolog, współpracowniczka COD, w wystąpieniu online zaprezentowała założenia jedynego w Polsce kursu e-learningowego, związanego z prewencją wykorzystania seksualnego. Jest on skierowany do liderów i animatorów grup młodzieżowych i wspiera ich w budowaniu bezpiecznego środowiska dla swoich podopiecznych.
Kurs opracowany został przez specjalistów od psychologii, pedagogiki, seksuologii, prawa i mediów. Został też przedstawiony liderom grup młodzieżowych (którzy sami są młodymi ludźmi w wieku od 15 do 25 lat) do wstępnej oceny.
Program obejmuje tematy takie jak: rozwój seksualny człowieka, strategie sprawców, dobre relacje dorosły-dziecko, dobre a krzywdzące relacje rówieśnicze, prewencja w cyberprzestrzeni, jak bezpiecznie korzystać z internetu, być strażnikiem samego siebie (umiejętność stawiania granic), rola lidera, rola lidera młodzieżowego w prewencji, problematyka prawna przestępstw przeciwko wolności seksualnej.
– Program jest jedynym takim szkoleniem nie tylko w Kościele, ale i w całej Polsce, świetnie nadaje się do wykorzystania szerzej, wszędzie tam, gdzie konieczne jest nabycie przez odpowiedzialnych za dzieci i młodzież niezbędnej wiedzy dotyczącej ochrony przed wykorzystaniem seksualnym – powiedziała Krystyna Dudzis.
Dzień modlitw za grzech wykorzystania nieletnich
Ks. Piotr Studnicki, kierownik Biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży zapowiedział tegoroczne inicjatywy związane z dniem modlitwy i pokuty za grzech wykorzystania seksualnego małoletnich. Będzie on obchodzony w Kościele w Polsce już po raz szósty. Przypada zawsze w pierwszy piątek Wielkiego Postu, w tym roku 4 marca.
W związku z tym wydarzeniem abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, przygotował specjalny komunikat, rozesłany do biskupów diecezjalnych z prośbą o przesłanie go do parafii, tak aby mógł być odczytany w kościołach i kaplicach w najbliższą niedzielę 27 lutego.
Pomoc w przeżyciu tego dnia stanowią jak zawsze także materiały duszpasterskie, które także trafiły do polskich parafii oraz wspólnot zakonnych. Są zamieszczone na stronie wspolnotazezranionymi.pl
– Nie chodzi o to, by tego dnia organizować jakieś nadzwyczajne wydarzenia w parafiach czy wspólnotach, ale o to, aby skrzywdzonych przemocą seksualną otoczyć codzienną modlitwą Kościoła – wskazywał ks. Studnicki.
W materiałach znaleźć można propozycje homilii autorstwa m.in. bp. Damiana Muskusa, wezwania modlitwy wiernych napisane przez studentów studiów podyplomowych „Profilaktyka przemocy seksualnej wobec dzieci i młodzieży”, rozważania różańcowe przygotowane przez siostry zakonne z telefonu zaufania „Siostry dla Sióstr” oraz rozważania drogi krzyżowej.
Dyskusja panelowa
Po właściwej sesji odbyła się także dyskusja panelowa, podczas której m.in. s. Jolanta Hernik RMI, odpowiedzialna za Prefekturę Formacji w Europejskiej Prowincji Misjonarek Klaretynek została zapytana o reakcję zgromadzeń żeńskich na coraz mniej skrywane tabu, jakim są przypadki nadużyć seksualnych wobec sióstr zakonnych, ujawniane w Kościele na całym świecie.
Jak stwierdziła, zgromadzenia żeńskie są „chyba jeszcze na początku drogi”. – Natomiast widzę, jak dużo się dzieje pod względem świadomego formowania, że rzeczy należy nazywać po imieniu, krzywda to jest krzywda, to należy zgłaszać, z tym nie należy cierpieć, tylko po prostu otwórzmy się. Dochodzi do świadomości zakonnej, że żelazna kurtyna już się skończyła. Teraz należy wyjść, jak mówi papież Franciszek, zacznijmy czyścić nasze domy [zakonne]. Dom zakonny jest naszym domem. Jeżeli my same nie przystąpimy do czyszczenia, to nie oczekujmy, że ktoś inny to za nas tego nie zrobi – powiedziała s. Hernik.
O. Adam Żak SJ został zapytany o próbę podsumowania dotychczasowego oddziaływania motu proprio „Vos estis lux mundi” (VELM) papieża Franciszka po dwóch latach od ogłoszenia tego dokumentu. List ten ustanowił przepisy, które należy stosować się w przypadku zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa seksualnego wobec osoby małoletniej lub bezradnej przez duchownych, osoby konsekrowane i członków stowarzyszeń życia apostolskiego.
„VELM miał efekt rozszerzający już istniejącą praktykę, która wcześniej” funkcjonowała „w sposób bardziej dyskretny” w formie „nacisków na pasterzy, aby się podali do dymisji”. – Innymi słowy, dzięki VELM stało się to publiczne. Na przykład w Irlandii nie ma żadnego biskupa z okresu wielkiego kryzysu; żadnego biskupa-ordynariusza – ordynariusze w całości zostali wymienieni. Dotyczy to też po części episkopatu amerykańskiego czy kanadyjskiego – tam, gdzie Stolica Apostolska miała więcej wiedzy – tłumaczył o. Żak SJ.
„Teraz VELM zaczyna mieć taki efekt, że wierni plus ci, którzy wiedzą, że są zaniedbania, ośmielają się zgłaszać. Czyli to samo, co było z listem okólnym Kongregacji [Nauki Wiary] z 2011 r., która nakazała przygotowanie wytycznych [dotyczących sposobów postępowania w przypadku nadużyć seksualnych popełnionych przez duchownych wobec osób niepełnoletnich] w każdym kraju. Automatycznie zaczęły powstawać wszędzie systemy zgłoszeń. Zaczęły się pojawiać szkolenia. VELM uczynił publicznym pewien proces, który już był, dzięki temu jest znacznie większe ośmielenie się i również efekt odstraszający” – zaznaczył o. Żak.
W opinii jezuity, dzięki motu proprio tak wierni, jak i duchowni, w tym biskupi „zyskują większą pewność stosowania prawa przez to, że jest ono już publiczne, nie jest tylko ukrytą praktyką”. – Myślę, że to będzie prowadziło do dalszego uzdrowienia Kościoła – dodał.
W ocenie prof. Michała Królikowskiego, odpowiedzialność przełożonych, których także dotyczy VELM, przypomina konieczność wkalkulowania pewnego ryzyka zawodowego w pełnieniu funkcji w Kościele. – Zresztą bycie dzisiaj księdzem oznacza wkalkulowanie nowego ryzyka zawodowego, związanego z tym, że można być niesłusznie oskarżonym o tego typu zdarzenie, i mierzyć się z konsekwencjami automatyzmu reakcji Kościoła. Dzisiaj przełożony ma prostszą sytuację niż jeszcze parę lat temu. Mianowicie, niewiele zostało pozostawione do jego dyskrecjonalnego uznania. On dzisiaj, uzyskując pewną informację, musi uruchomić automatyzm środków kościelnych. I skutkiem jest to, że ten, kto został pomówiony niesłusznie, cierpi – niesłusznie w tym wypadku. A ten, kto rzeczywiście dopuścił się czegoś nagannego, nie umknie systemowi wykrywczemu Kościoła. Ten automatyzm sprawił, że przełożony łatwo może być rozliczony, bo łatwo wskazać istotę zaniedbania – powiedział prawnik.
Jego zdaniem, istnieje pewna nieścisłość w kwestii niejawności kościelnych postępowań, zwłaszcza niejawnością uzasadnień rozstrzygnięć. – Ta niejawność może działać w różne strony. Może tworzyć wrażenie nadmiernego deliktu, który miał miejsce; może pozostawiać znaki zapytania: dlaczego tak mało spotkało tę osobę, podczas gdy chyba coś więcej się stało? Tutaj jest coś do zrobienia, tak żeby ten system był bardziej uczciwy w stosunku do osób, których dotykają negatywne konsekwencje rozstrzygnięć w tych postępowaniach – dodał prof. Królikowski.
maj, gie, tk, oprac. lk / Warszawa
KAI