Na początku homilii arcybiskup przypomniał słowa św. Jana Pawła II. Papież wielokrotnie, zwłaszcza pod koniec swojego pontyfikatu wspominał, że świat żyje jakby Boga nie było – etsi Deus non-daretur. To sformułowanie ukuto w czasach oświecenia, gdy powstał prąd kulturowy nieprzyjmujący nauki Kościoła. Radykalizacja tej postawy prowadziła do postawienia na miejscu Boga człowieka, który sam chce o wszystkim decydować.
Metropolita przypomniał czytanie z Księgi Królewskiej, w którym wódz syryjski Naaman wobec postępującej choroby udał się do Elizeusza, biorąc ze sobą ogromne skarby. Prorok nakazał mu obmyć się w Jordanie, co rozgniewało Naamana, ponieważ inaczej sobie wyobrażał swe uzdrowienie. Po namowie sług, wódz zdecydował się postąpić według słów Elizeusza i został oczyszczony. W ten sposób doświadczył mocy Boga i w Niego uwierzył.
Arcybiskup przywołał także postać św. Pawła, który na początku prześladował chrześcijan, ale po objawieniu Chrystusa zmienił swoje postępowanie i został gorliwym głosicielem Jego Ewangelii. Apostoł chciał, by jego życie stało się nieustannym świadectwem o Jezusie. Gdy przebywał w więzieniu, przed zapadnięciem wyroku śmierci pisał do Tymoteusza swój testament duchowy, w którym zawarł swą troskę o to, aby Ewangelia nadal była głoszona. Stwierdzał, że nie ma nic ważniejszego ponad Chrystusa, który otwiera ludziom drogi zbawienia.
Metropolita podkreślił, że Matka Boża Płaszowska, czczona w parafii od dziesięcioleci w swym szczególnym wizerunku wskazuje wiernym Chrystusa, przypominając że tylko On prowadzi do zbawienia. Jezus objawia Boże miłosierdzie, którego dostąpią wszyscy ci, którzy za Nim pójdą. Arcybiskup zauważył, że na obrazie Jezus wskazuje swą matkę. – Jest to szczególna wymiana gestów. Ona wskazuje na swego Syna jako Zbawiciela, a On wskazuje na Nią, jako na wzór wiary i Matkę Kościoła, Matkę wszystkich wierzących – powiedział.
Przywołał „Magnificat”, w którym Maryja prezentuje głębię swej wiary, przypisując Bogu określone przymioty. – Człowiek wierzący to ktoś, kto wie, że Bóg jest nad nim. To ktoś, kto Boga wielbi i czci, pokładając w Nim całą swoją ufność – powiedział. Matka Boża była otwarta na wszystko, co Bóg chciał przez nią dokonać, nawet jeśli to nie było do pojęcia przez ludzki rozum. Mocą wiary wypowiedziała „fiat” i stała się Matką Bożego Syna oraz całego Kościoła. Maryja była szczęśliwą matką, która przez swe macierzyństwo mogła realizować się jako kobieta. Wypełniała w ten sposób wolę Boga, który stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę i obdarzył potomstwem jako błogosławieństwem. – Maryja w dzisiejszych czasach, gdy podważa się prawdę o małżeństwie i rodzinie pokazuje co oznacza prawda, że człowiek został stworzony na Boży obraz i podobieństwo i ma w sobie niezwykłą godność wynikającą z tego, że do takiego życia małżeńskiego i rodzinnego Bóg nas powołał i umocnił Swym błogosławieństwem – powiedział arcybiskup.
Przypominał, że Maryja staje przed wiernymi jako Matka Błogosławionego Macierzyństwa, a wszyscy ci, którzy uciekają się pod jej opiekę mogą cieszyć się błogosławieństwem ojcostwa i macierzyństwa. Stwierdził, że wielu ludzi łamie prawo Boże, w swym staraniu o potomstwo uciekając się do niewłaściwych technik. Wskazał, że należy wierzyć i swe problemy zawierzać Maryi. – Wiemy, że tu, w tej parafii jest wiele osób, które mają za co dziękować Matce naszego Zbawiciela, patrząc na własne dzieci, błogosławione jako Boży dar, dany byśmy mogli się cieszyć – powiedział.
Zauważył, że należy dziękować za obecność Maryi w wizerunku Matki Bożej Płaszowskiej. Wierni pragną, by sława tego miejsca przekroczyła granice Krakowa, a pielgrzymi mogli dostąpić tu potrzebnych łask, wypraszanych za wstawiennictwem Bogurodzicy. – Uciekając się do mocy i wstawiennictwa Matki Bożej Płaszowskiej, pragniemy by jak najwięcej ludzi wstawało tu ze swych zwątpień, niepokojów i słabości, by szli dalej przez życie zgodnie z przykazaniem miłości Boga i bliźniego i tym samym stawali się świadkami Boga we współczesnym świecie, mieli błogosławione przekonanie, że siła ich ducha uproszona przed obliczem Matki Bożej Płaszowskiej wynika z ich wiary, która uzdrawia i daje moc – powiedział metropolita. Na zakończenie przywołał słowa modlitwy do Matki Bożej Płaszowskiej, prosząc o jej wstawiennictwo.
Po sumie odpustowej uroczystym dekretem ogłoszono erygowanie diecezjalnego sanktuarium Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny. Proboszcz parafii wyraził swą wdzięczność arcybiskupowi za podjęcie inicjatywy, dzięki której mogło się to dokonać. Zachęcił wszystkich, by zabrali różaniec nadziei Matki Bożej Płaszowskiej, który swym kolorem nawiązuje do jej szat. Poprosił o modlitwę, by kult Maryi w płaszowskim wizerunku coraz bardziej się szerzył.
Metropolita błogosławiąc różańce nadziei Matki Bożej Płaszowskiej przypomniał, że Matka Boża Fatimska prosiła, by odmawiać różaniec w intencji pokoju na świecie oraz zbawienia wszystkich ludzi.
Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa została erygowana w 1939 roku. W 1960 roku, z inicjatywy ówczesnego biskupa pomocniczego Karola Wojtyły, ustalono w parafii drugorzędny odpust ku czci Matki Bożej, Matki Błogosławionego Macierzyństwa. Od tej pory dynamicznie zaczął się szerzyć kult Matki Bożej Płaszowskiej, za której wstawiennictwem wielu wiernych otrzymało potrzebne łaski. Wśród nich są Agata i Mariusz Stańczukowie, rodzice małej Karolinki, którzy jako wotum dziękczynne złożyli swoje medale zdobyte w wioślarstwie – złoto Mistrzostw Świata i brąz Mistrzostw Europy.
Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Więcej na: www.diecezja.pl