Przez trzy dni salezjańskie serce Inspektorii biło rytmem młodości. Blisko czterystu młodych ludzi i salezjanów przyjechało do Piły na Boski Festiwal Lite 2022, aby w ten sposób zainaugurować nowy rok formacyjny Salezjańskiego Ruchu Młodzieżowego (MGS).
Powiew młodości
W dniach 16-18 września 2022 roku w pilskim Valdocco na osiedlu Staszyce pojawili się młodzi z Aleksandrowa Kujawskiego (NMP WW oraz Salezjańskie Kolegium Kujawskie), Bydgoszczy (św. Marek oraz Collegium Salesianum), Czaplinka, Debrzna, Dębna, Gdańska, Gryfina, Kaławy, Kawnic, Konina, Lądu, Leszna, Lubrzy, Rumi (NMP WW oraz Podwyższenie Krzyża Św.), Rzepczyna, Słupska, Swobnicy, Szczecina (Gumieńce, św. Jan Bosko, Ku Słońcu i Wielgowo), Torunia, Trzcińca, Wierzchowa, a nawet Berlina! Nie zabrakło przedstawicieli Salezjańskich Wspólnot Ewangelizacyjnych z całej Polski (m.in. Poznań, Warszawa, Wrocław). W przygotowanie i przebieg tego wydarzenia dużo serca włożyli młodzi wolontariusze z Piły, szczególnie ze wspólnoty pw. św. Jana Bosko.
Piątkowy wieczór upłynął na integracji uczestników zjazdu, najpierw przed sceną, a później w kościele podczas uwielbienia i modlitwy wstawienniczej. Cieszy fakt, iż wielu młodych skorzystało z sakramentu pokuty i pojednania. Tych, którzy mieli z tym trudność, w czasie tradycyjnego „słówka na dobranoc” ks. Darek Presnal SDB, proboszcz parafii zachęcił, by „wszystkie swoje grzechy zostawili w Pile”. Przewidziany w programie „czas dla brata i siostry i wspólnoty” dla niektórych zakończył się późną nocą…
Formacyjna sobota
W sobotnie przedpołudnie zrobiło się jeszcze gęściej, ponieważ na Eucharystię inaugurującą nowy rok szkolny i formacyjny Salezjańskiego Ruchu Młodzieżowego dojechali kolejni przedstawiciele szkół i ośrodków wychowawczych Inspektorii Pilskiej. W czasie Mszy św. pod przewodnictwem ks. Tadeusza Itrycha SDB, przełożonego salezjanów z północno-zachodniej Polski, a koncelebrowanej przez ponad czterdziestu współbraci, słowo Boże wygłosił ks. Szymon Kasprzak SDB, dyrektor pilskich szkół salezjańskich. Komentując przypowieść o siewcy (Łk 8, 4-15) wskazał młodym, że w życiu duchowym pojawiają się niebezpieczeństwa (pokusy, troski, bogactwa, rozkosze życia), a diabeł będzie robił wszystko, by „nie uwierzyli i nie byli zbawieni”. Zachęcił, by walcząc o szczęśliwe i piękne życie, praktykowali rady św. Jana Bosko, tj. regularną spowiedź i częstą Komunię św. Zapewnił także, że salezjanie i salezjanki są gotowi do bycia ich przewodnikami w drodze ku świętości.
Podczas Festiwalu widoczna była duża rozpiętość wiekowa uczestników – byli zarówno 10-latkowie, jak i studenci czy młodzież pracująca. Nikt jednak nie mógł się nudzić. Przygotowano cztery propozycje warsztatów, które poprowadzili specjaliści: dr Wiesław Talik, doradca zawodowy, pomagał odkrywać życiową drogę; Katarzyna Nowicka, psycholog, pozytywnie mówiła o seksualności; dietetyk Daria Gruszczyńska radziła, jak dobrze się odżywiać, a przy okazji pokazała kilka ćwiczeń; zaś Luis Eduardo Granado Principe, tancerz Teatru Muzycznego w Gdyni sprawił, że z jego spotkania młodzi wychodzili tanecznym krokiem.
Wybór prowadzących nie był przypadkowy. Ks. Daniel Śliwiński SDB, w którego głowie od dłuższego czasu krążyła myśl o Boskim Festiwalu w wersji Lite zaznaczył: – To więcej niż prelegenci. Nie tylko są specjalistami dzielącymi się wiedzą, ale to również ludzie, którzy dają świadectwo życia. Są też związani w jakiś sposób z salezjanami: albo z nami współpracują, albo są salezjańskimi wychowankami. Chcemy też podpowiedzieć młodym, że wierzącym jest się w każdej dziedzinie i aktywności życia, nie tylko w kościelnych murach.
Głos młodych
Gosia Mojsiewicz przyjechała z misją – opieka nad dwudziestką dzieci raczej nie dawała większych nadziei, że to będzie leniwy weekend. – Nastawiałam się raczej na to, że to dzieci będą korzystać z Festiwalu, nie ja. Ale bardzo szybko przekonałam się, że ja też nie wyjadę stąd z niczym – śmieje się moderatorka oazowa ze Szczecina. Oprócz duchowego wytchnienia zdobyła na warsztatach trochę wiedzy, która przyda się i jej, i jej podopiecznym.
– Seksualność to ważny temat, ale trudny. W dodatku mało kto chce z nami rozmawiać – mówi, przyznając, że młodzi najczęściej trafiają na skrajności: albo zderzają się z murem wstydliwego milczenia, albo na krzykliwe manifestacje wolności seksualnej. – Sama najczęściej odsyłałam pytające mnie o różne sprawy dzieci do księdza, bo zwyczajnie brakuje mi merytorycznej wiedzy i rozsądnych odpowiedzi na trudne pytania. Takie warsztaty są bardzo ważne, żebyśmy mogli wspierać tych, którym towarzyszymy – dzieli się wrażeniami z jednego z paneli.
Maja Jelińska lubi, kiedy coś się dzieje, dlatego nie narzekała na bardzo pracowity weekend. Dbała o to, żeby wszyscy mieli gdzie spać, co jeść i jeszcze dobrze się bawili. Ciężar przygotowania Festiwalu spoczywał też na młodych wolontariuszach. – Czuje się ducha wspólnoty i obecność Pana Boga. Jedne relacje się pogłębia, inne zawiązuje. Boski Festiwal daje przestrzeń spotkania z wierzącymi rówieśnikami. Wszystkim nam czasami bywa trudno, wspólnota pomaga się z tym zmierzyć. Te spotkania przypominają mi, że rzeczywistość jest inna niż ta z negatywnych przekazów medialnych i życie duchowe jest ważne nie tylko dla mnie – wyjaśnia swoją obecność na festiwalu świeżo upieczona studentka z Piły.
Wtóruje jej Patrycja Brywczyńska: – Kiedy spotkamy się razem, widzimy, że jesteśmy siłą, że jest nas dużo. Nie jestem jedynym dziwakiem chodzącym do kościoła, bo tak często dzisiaj postrzega się ludzi wierzących. Pokazujemy też, że niczym się nie różnimy – tak samo studiujemy czy bawimy się jak każdy młody człowiek. Tylko Pan Bóg jest dla nas na pierwszym miejscu. I to naprawdę od razu widać po ludziach, kiedy mają takie priorytety – mówi studentka z Bydgoszczy.
Szymon Stec trafił na Festiwal po przebyciu z salezjanami drogi na Jasną Górę w czasie XXXI Salezjańskiej Pielgrzymki Ewangelizacyjnej. – Przyciągnęli mnie tu ludzie. Przede wszystkim otwarci księża, których poznajemy nie tylko przy ołtarzu. Można z nimi pogadać, zobaczyć w nietypowych sytuacjach, kiedy grają w piłkę, skaczą na koncertach. To ważne – tłumaczy nastolatek z Warszawy.
Pogodny wieczór
Po zakończonych warsztatach wspólnie odmówiono Koronkę do Bożego miłosierdzia, po czym przewidziany był czas dla poszczególnych wspólnot tworzących Salezjański Ruch Młodzieżowy. W mniejszych grupach spotkali się ministranci, oazowicze, oratorianie oraz młodzież Salezjańskich Wspólnot Ewangelizacyjnych i ta przygotowująca się do sakramentu bierzmowania. W czasie Festiwalu jego najmłodsi uczestnicy brali udział w zajęciach prowadzonych przez swoich starszych kolegów i koleżanki. Ważnym elementem salezjańskiego stylu wychowawczego jest sport, dlatego po południu rozegrano również podwórkowy turniej piłkarski.
I w końcu nadszedł długo wyczekiwany wieczór. Jako support przed festiwalową gwiazdą – Luxtorpedą – na scenie dał czadu zespół Bosko Bandits z wokalistą ks. Dariuszem Presnalem SDB. Był to historyczny, jedyny i niepowtarzalny koncert live tego zespołu tworzonego przez salezjanów i członków Luxtorpedy zakochanych w ks. Bosko. W ciągu zaledwie siedmiu minut podbili serca młodszych i starszych. Następnie, przez ponad godzinę na scenie królowała Luxtorpeda, która zaprezentowała zgromadzonej publiczności zarówno dobrze znane hity, jak i utwory z najnowszej płyty, często dzieląc się przy tym osobistymi doświadczeniami. I właśnie świadectwo dawane ze sceny wywarło na młodych duże wrażenie. W czasie koncertów, zgodnie z festiwalową tradycją, oaza modlitwy prowadziła adorację Najświętszego Sakramentu, a kapłani służyli posługą sakramentalną i rozmową.
Posłanie
Zjazd zakończył się niedzielną Eucharystią z miejscowymi parafianami. Część festiwalowiczów, która dotrwała do tego momentu, z żalem opuszczała Piłę i swoich rówieśników. Jednak okazji do ponownego spotkania będzie wiele, gdyż salezjańskich propozycji formacyjnych na rozpoczęty rok jest bardzo dużo.
Boski Festiwal Lite 2022 nawiązywał do historycznych sejmików młodzieży organizowanych w Skrzatuszu, gdzie przez kilkadziesiąt lat posługiwali salezjanie, i do letniego festiwalu w Trzcińcu, który przejął ich tradycje. Czy będzie kontynuowany? Czas pokaże…
ks. Krzysztof Tomeczkowski SDB/Gość Niedzielny
fot. Oliwia Woźniak/ks. Dominik Kruszyński SDB