Sanktuaryjna szopka jest otwarta przez cały rok, jednak najchętniej odwiedzana jest w okresie Bożego Narodzenia. W dni powszednie dostępna jest w godzinach od 9.00 – 12.00 (Informacja na furcie klasztornej), zaś w niedzielę i święta od godz. 10.00 do 15.30 (w czasie Mszy Świętych szopka jest nieczynna).
Historia ruchomej szopki w tuchowskim sanktuarium sięga lat dwudziestych ubiegłego wieku. Pierwsze szopki w porównaniu z późniejszymi były ubogie, jeśli chodzi o elementy ruchome. Kręciła się kolorowa aureola nad główką Dzieciątka, a przed stajenką obracało się koło, na którym były umieszczone malowane na dykcie figurki pasterzy i krakowiaków. Potem każdego roku coś dodawano i ulepszano. Pierwszą wielką ruchomą szopkę w kościele na okres Bożego Narodzenia zbudował br. Wacław razem z p. Józefem Osiką z Lubaszowej (1964 r.). Była stawiana w kaplicy św. Barbary, by na czas świąt cieszyć dorosłych i dzieci. Duszpasterze zauważyli, że szopka przyciąga bardzo dużo dzieci z rodzicami, postanowili ten fakt wykorzystać do celów ewangelizacyjnych. Pamiętajmy, że był to okres komunistycznej ateizacji zwłaszcza dzieci i młodzieży. Religię usunięto ze szkół, przedszkoli, a władza niszczyła punkty katechetyczne. Dlatego przez okres Bożego Narodzenia (do 2 lutego) w niedzielę i święta organizowano dla dzieci nabożeństwa przy żłóbku. Duszpasterz przeprowadzał krótką katechezę, śpiewano kolędy, dzieci mówiły wierszyki. Zadbano również, by te nabożeństwa urozmaicać, urządzano kolędowe inscenizacje oraz śpiewy kolęd. Szopka wprowadzała jednak zbyt dużo zamieszania w samym kościele, bowiem czas przygotowania i ustawienia trwał ok. czterech tygodni.
O szopce poza kościołem i czynnej przez cały rok myślał o. Władysław Witkowski CSsR, proboszcz parafii w latach 1967-1973. Planował ją w sali podziemnej, którą budował pod kaplicą polową. Niestety nagła śmierć nie pozwoliła o. Witkowskiemu planowanego dzieła nawet rozpocząć. Myśl budowy podjął o. Stanisław Stańczyk CSsR, jego następca na stanowisku proboszcza. Zmienił pierwotny plan, by panorama szopki była szeroka. Wykonanie zlecił o. Kazimierzowi Zymule CSsR, który już budował taką szopkę w Bardzie Śląskim. Prace rozpoczęto w listopadzie 1974 roku, ukończono w czerwcu 1975 roku, a 29 czerwca ks. bp Jerzy Ablewicz dokonał uroczystego poświęcenia szopki.
O. Kazimierz Zymuła umieścił w szopce 45 figurek przedstawiających postacie z historii Polski i Kościoła polskiego. Stroje dla figurek uszyła p. Jadwiga Stańczyk – krawcowa sanktuaryjna. Oprócz figur zasadniczych znalazło się w niej mnóstwo innych elementów ruchomych, można powiedzieć, że cały świat. Szopka szybko zyskała rozgłos, głównie za sprawą tysięcy pielgrzymów nawiedzających sanktuarium, stała się atrakcją odpustów, zwłaszcza dla dzieci.
Sanktuaryjna ruchoma szopka ma już 40 lat, składa się z ok. 360 elementów i znajdziemy w niej nie tylko żłóbek z Dzieciątkiem, ale również wiele scen wziętych z codziennego życia. W szopce jest 173 postaci, niektóre z nich wykonują różne czynności: jest rolnik pracujący w polu, kowal w swoim warsztacie pracy, kobiety pracujące w polu, góralka pasąca owce, czy raj ze sceną kuszenia Adama. Szopka cieszy nasze oczy, ale również wymaga konserwacji i remontów. Dlatego po 40 latach został przeprowadzony gruntowny remont. Prac było wiele, ponieważ niektóre mechanizmy nie działały i wymagały wymiany. Szopkowy kowal zyskał nowy napęd małych silników, przebudowano główny pas lalek i wymieniono wózki, na których jeżdżą (są lżejsze, dzięki czemu zmniejszyło się obciążenie pasa o ok. 100 kg).
W głównym pasie, na którym jest 55 lalek, możemy odnaleźć wiele postaci historycznych. Hołd narodzonemu Zbawicielowi oddaje m.in.: Mieszko i jego żona Dobrawa, król Kazimierz Wielki (nadał Tuchowowi prawa miejskie), Mikołaj Kopernik, przedstawiciele duchowieństwa: prymas Polski kard. Stefan Wyszyński oraz papież św. Jan Paweł II. Postaci ubrano w nowe stroje. Stajenkę betlejemską bardziej wyeksponowano, a wokół niej ustawiono nowe lalki w strojach regionalnych, by swoim tańcem cieszyły małego Jezuska. Niebo zostało na nowo pomalowane, a panoramę, którą namalował przed laty o. Czesław Kudroń CSsR, odczyszczono. Do szopki zakupiono nową, ognioodporną kurtynę, wymieniono nagłośnienie oraz sprzęt do odtwarzania kolęd.
To wszystko można było uczynić dzięki wielu ludziom dobrej woli. Najlepszą zapłatą za trud włożony w odnowienie szopki jest uśmiech i radość odwiedzających pielgrzymów. Oby tak jak przed laty, tak również i teraz całoroczna ruchoma szopka w Tuchowie nie była tylko atrakcją wartą zobaczenia, ale również miejscem katechizacji.
Karolina Kluzek
Więcej zdjęć z tuchowskiej szopki [TUTAJ]
Za: www.redemptor.pl