Triduum to odpowiedź szczecineckich redemptorystów na rozpoczęty w czerwcu jubileusz 150-lecia powierzenia ikony zgromadzeniu oraz przywrócenia jej do kultu publicznego.Na prośbę papieża Piusa IX redemptoryści rozpowszechnili ten wizerunek Maryi na całym świecie.
– To nie tylko zasługa redemptorystów, bo bardzo wielu osobom na całym świecie przypadła ta ikona do modlitewnego „gustu”. To przede wszystkim zasługa wiernych. Kopie ikony rozeszły się rzeczywiście po całym świecie, są na wszystkich kontynentach. Cieszą się ogromną popularnością zwłaszcza w Ameryce Południowej i wśród katolików w Azji. Największe sanktuaria znajdują się właśnie w Azji, choćby w Tajlandii czy w stolicy Filipin, gdzie podczas środowej nowenny gromadzi się 100 tys. ludzi – opowiada o. Marek Kotyński, były kustosz sanktuarium MBNP w Rzymie oraz profesor WSD Redemptorystów w Tuchowie i UKSW w Warszawie, który głosi nauki rekolekcyjne w Szczecinku.
Przez trzysta lat ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy była czczona w Rzymie w kościele św. Mateusza. Po zniszczeniu świątyni przez wojska napoleońskie została ukryta w klasztorze augustianów przy kościele NMP w Posterula. Dopiero po zniesieniu nowej świątyni na gruzach kościoła św. Mateusza ikona została odnowiona przez polskiego malarza Leopolda Nowotnego. Na prośbę przełożonego generalnego o. Mikołaja Maurona Pius IX podarował ją redemptorystom, a razem z nią powierzył im też misję rozpowszechnienia tego wizerunku Maryi. Od 150 lat redemptoryści starają się spełnić prośbę błogosławionego papieża.
Jak zauważa o. Marek Kotyński ogłoszony 27 czerwca jubileusz to wyraz wdzięczności za 150 lat duchowych przeżyć z powierzoną zgromadzeniu ikoną.
– Podstawowym celem ikony jest prowadzenie człowieka do Boga. Jest duchowym ołtarzem, jest oknem na wieczność, jak podkreśla Kościół Wschodni. Ta ikona jest znakiem naszego dojrzewania do wiary, drogi duchowej – mówi redemptorysta. – Ten mandat otrzymany od bł. Piusa IX zobowiązuje nas nadal. Ikona ma stać się miejscem ewangelizacji: modlitwa przed nią ma uczynić z nas misjonarzy i współczesnych świadków wiary.
Obchody pod hasłem „Matka Nieustającej Pomocy – Ikona Miłości” zostały rozłożone na trzy lata (2015-2017). Ich celem jest ożywienie nabożeństwa do Matki Bożej Nieustającej Pomocy i dalszy jego rozwój.
– Jako parafia redemptorystowska jesteśmy mocno zakorzenieni w duchowości Maryjnej i ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest wśród nas obecna. Warto jednak nieustannie w sobie odnawiać ten kult, po to, żeby rozbudzać i ożywiać wiarę – zauważa o. Arkadiusz Sojka, proboszcz parafii pw. Ducha Świętego. – Właściwie w każdym z kościołów taki obraz się znajduje, odprawiane są też nabożeństwa ku czci Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Może stąd liczba uczestników Nieustannej Nowenny w naszej parafii spadła. Z drugiej strony postępująca laicyzacja i sekularyzacja sprawiają, że brakuje na nich młodego pokolenia i ludzi w średnim wieku. Chcielibyśmy zatem ożywić trochę wiernych i rozpalić ich na nowo. Wierzę, że służyć to będzie dobru duchowemu parafii nie tylko w wymiarze naszej osobistej pobożności Maryjnej, ale także w odnowieniu i pogłębieniu naszej wiary – dodaje.
Pomocą w tym będą z pewnością nauki rekolekcjonisty, który będzie opowiadać m.in. o tym, jak czytać ikonę.
– Dawniej człowiek umiał znacznie lepiej rozczytywać ikony. Każdy element ma tu swoje znaczenie, a sama ikona jest przedmiotem kontemplacji – zauważa i podkreśla, że ikona jest namalowaną Ewangelią, którą wyraża nie słowo, a obraz. – Maryja w tym wizerunku nie tylko podtrzymuje Jezusa, ale też na niego wskazuje prawą dłonią. To jest centrum obrazu. Ikona służy do dialogu, do tego, żeby nawiązać z człowiekiem kontakt. Maryja zwraca swój wzrok na patrzącego na ikonę po to, żeby odesłać go do Jezusa. Jezus natomiast patrzy w kierunku złotego tła – ono jest znakiem tajemnicy, za którą przebywa Bóg Ojciec: Syn jest cały czas zwrócony w stronę Ojca – objaśnia o. Kotyński.
Karolina Pawłowska
Źródło: Gość Niedzielny
Za: www.redemptor.pl