Razem możemy więcej dla Ukrainy

Zbiórka pieniędzy i źródeł światła dla pozbawionej prądu Ukrainy trwa na Jasnej Górze. – Może pojedynczych osób nie stać na kupienie agregatów, ale gdy zbierzemy się razem, łatwiej i skuteczniej możemy pomóc – podkreśla o. Waldemar Pastusiak, kustosz sanktuarium.

Razem możemy więcej – to hasło, które najbardziej sprawdza się właśnie w takich, jak ta sytuacjach. Pojedynczych osób może nie stać na kupienie agregatów o większej mocy. – Wiemy jednak, że gdy zbierzemy się razem, to łatwiej można zakupić to, czego potrzeba – wyjaśnił o. Waldemar Pastusiak. Kustosz Jasnej Góry zapewnił, że zakupiony sprzęt docelowo trafi na Ukrainę.

Do Niedzieli Chrztu Pańskiego, czyli 8 stycznia 2023 r., na Jasnej Górze zbierane są fabrycznie zapakowane, najlepiej akumulatorowe – latarki, lampy, a także baterie, świeczki czy generatory prądu. Paulini proszą, by ze względu na zaostrzającą się zimę, nie zwlekać z decyzją pomocy.

– Bardzo zależy nam na czasie. Chcemy wysłać transport jeszcze w styczniu, by jak najszybciej trafił do potrzebujących – podkreśla o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Na razie akcja potrwa do Niedzieli Chrztu Pańskiego, ale w przypadku zwiększonej potrzeby i zainteresowania zostanie przedłużona.

Zbiórka środków pieniężnych odbywa się przy szopkach jasnogórskich. Przy tej wewnątrz Bazyliki oraz tej na dziedzińcu głównym, umieszczone są skarbony, do których można włożyć ofiarę na zakup agregatów prądotwórczych i innych niezbędnych sprzętów. Natomiast nowe, najlepiej akumulatorowe – latarki, lampy, a także baterie, świeczki czy generatory prądu można przynosić (także do 8 stycznia) do Jasnogórskiego Punktu Charytatywnego mieszczącego się przy ul. św. Barbary 6 od poniedziałku do soboty w godz. 8.00-10.30.

– Mamy już przetarte, wypróbowane i bezpieczne szlaki, którymi osoby jeżdżą na Ukrainę od wielu lat, jeszcze zanim wybuchła wojna. Korzystamy zwłaszcza z pomocy uczestników Rajdu Katyńskiego, którzy doskonale wiedzą jak, gdzie i do kogo, udać się z niezbędną pomocą – zauważył o. Pastusiak.

Kustosz jasnogórskiego sanktuarium wyraził też nadzieję, że zakupione i dostarczone agregaty oraz latarki, lampy itp. pomogą Ukrainie przetrwać tę zimę. – Ufamy, że jest to ostatnia zima, którą nasi bracia zza wschodniej granicy muszą spędzać w tak nieludzkich warunkach, że przyjdzie wreszcie upragniony pokój, i że rosyjscy oprawcy opamiętają się i nawrócą się – dodał zakonnik.

O. Waldemar powiedział, że wszelkie paulińskie działania pomocowe od początku konfliktu zbrojnego w Ukrainie były dobrze przemyślane, aby były jak najskuteczniejsze. – Przed przygotowaniem transportów jasnogórskich dzwonimy najpierw do klasztorów, gdzie przebywają też uchodźcy z innych stron Ukrainy i pytamy, czego im najbardziej potrzeba. Wypełniamy po brzegi auta tymi produktami, które rzeczywiście są im niezbędne. W ten sposób oni wiedzą, że dostaną to, na co czekają, a nie muszą się martwić i zastanawiać, co zrobić z ogromnymi transportami rzeczy może wręcz niepotrzebnych – zauważył kustosz.

Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews

Za: www.jasnagora.com

Wpisy powiązane

Kraków: podopieczni Dzieła Pomocy św. Ojca Pio potrzebują zimowej odzieży

Halina Frąckowiak gościem specjalnym tegorocznej Żywej Szopki w Krakowie

Pola Lednickie: 9. rocznica śmierci o. Jana Góry OP