Radom: Odsłonięto tablicę upamiętniającą o. Huberta Czumę SJ

W sobotę, 8 stycznia, odsłonięto w Radomiu, w kościele Przenajświętszej Trójcy, tablicę upamiętniającą działalność ojca Huberta Czumy SJ (1930-2019), katechety i duszpasterza akademickiego prześladowanego przez służby bezpieczeństwa PRL, honorowego obywatela Radomia.

Ojciec Hubert był w Radomiu wychowawcą młodzieży i to jego wychowankowie ufundowali tę tablicę. Był ponadto kapelanem więzienia, duszpasterzem ludzi pracy, cenionym spowiednikiem oraz kapelanem „Solidarności”. Inspirował powstawanie nowych inicjatyw i udzielał się społecznie w wielu organizacjach. Za swoje zaangażowanie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Dwa lata temu Rada Miasta Radomia podjęła decyzję o nazwaniu jego imieniem jednej z ulic w centrum miasta.

Eucharystii przewodniczył o. Rafał Kobyliński SJ, przełożony radomskiej wspólnoty jezuitów. Rozpoczynając Mszę św. powiedział: „Dzisiaj gromadzimy się w murach tej świątyni i pragniemy utrwalić w sercach, ale i w kamieniu, naszą wdzięczność i pamięć o ojcu Hubercie, który w trudnych chwilach był wielkim darem dla nas, dla naszej ojczyzny, dla historii. Miał odwagę mówić prawdę, strzec jej w umysłach nas tu obecnych. Wielu ludzi go pamięta”.

Homilię wygłosił o. Marek Wiloch SJ wspominając, że do ojca Czumy jako do pasterza dającego dobre dary, garnęło się bardzo dużo ludzi, „którzy byli znękani, porzuceni, jak owce niemające pasterza, może czasami i głodni, głodni prawdy”.

Po Mszy św. o. Prowincjał Zbigniew Leczkowski SJ pobłogosławił pamiątkową tablicę wspominając ojca Huberta jako człowieka pogodnego, otwartego na innych, który nie tylko głosił prawdę, ale również był przy ludziach potrzebujących, a w stanie wojennym wspierał rodziny uwięzionych i internowanych. W uroczystości brali udział także bracia o. Huberta Czumy – Andrzej i Benedykt.

Za: www.jezuici.pl

Wpisy powiązane

DO POBRANIA: Biuletyn Tygodniowy CIZ 51-52/2024

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie