Należy dziękować Bogu i św. Antoniemu z Padwy za piękną lekcje historii tych, co nie zapomnieli o wierze ojców i miłości do Ojczyzny – mówił w homilii metropolita lwowski. Dziś także – jak dodał – bardzo ważne jest to byśmy trzymali się mocno Chrystusa i Ewangelii.
– W czasach, kiedy w naszej Ojczyźnie dokonuje się walka o Polskę z Bogiem lub bez Niego, o Polskę osadzoną na fundamencie Ewangelii lub ateizmu. O Polskę sprawiedliwą, prawą i uczciwą, gdzie Kościoła i wiernych nie będzie się porównywać do świni, krzyża do pałki, a świętych symboli nie będzie się profanować domalowując tęczowe aureole. Miejmy odwagę mówić do wszystkich Polaków: trzymajmy się mocno Pana Boga i Jego Ewangelii, gdyż to jest droga pokoju i dobra – mówił ks. abp Mieczysław Mokrzycki.
Po powstaniu styczniowym klasztor w Radecznicy został zamknięty. Ojcowie Bernardyni zostali wygnani. Pierwszym, który powrócił do klasztoru był o. Metody Sikora przywitany serdecznie, przez ówczesnych mieszkańców z Radecznicy i okolicy w kwietniu 1919 roku. Później przyszli ze Lwowa kolejni ojcowie i bracia zakonni.
Ojciec Krystian Olszewski – kustosz sanktuarium mówił, aby ojcowie nigdy nie zapomnieli o Archidiecezji Lwowskiej.
– Archidiecezja ta wydala dla naszego zakonu wielu wspaniałych ojców i braci, którzy 100 lat temu otworzyli piękną kartę w tym klasztorze w Radecznicy – podkreślił o. Krystian Olszewski.
Ojcowie bernardyni wykonali ogrom pracy – mówił prof. Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski.
– Przez te 100 lat to była przede wszystkim praca duszpasterska i to jest najważniejsze, ale także był to ośrodek rozwoju kulturalnego, kulturowego oraz patriotycznego – wskazał prof. Przemysław Czarnek.
Podczas uroczystości w Radecznicy młodzież przedstawiła spektakl o św. Franciszku – założycielu zakonów ojców Bernardynów.