Prezentujemy pełną wersję tekstu Kaspra zaznaczając, że w publikacja ukazała się jego wersja nieznacznie skrócona…
Głównym zadaniem przed jakim staje dzisiaj ruch ekologiczny w Polsce to popularyzacja idei ekologicznej w społeczeństwie i odmienienie wizerunku polskiego „ekologa” – działacza i społecznika. Można powiedzieć, że przez ostatnie 25 lat, pomimo medialnych i dość spektakularnych akcji jak np. obrona Doliny Rospudy i czy kampanii na rzecz skuteczniejszej ochrony Puszczy Białowieskiej, nie udało się wzbudzić powszechnego zainteresowania ekologią i nowymi wyzwaniami, które stoją przed Polską. Oczywiście chodzi tu o coś głębszego niż trywialna „ekologia” obecna w świecie mody, reklamy i sklepów.
Zdecydowanie lepiej wpisał się w świadomość społeczeństwa termin „ekoterrorysta”, używany w znaczeniu, który zwykle z terroryzmem ma nie wiele wspólnego. Pierwszy przykład z brzegu to budowa nowych dróg i rozwój turystyki narciarskiej, kiedy ekolodzy domagają się lepszego przestrzegania prawa oraz wypełniania przez inwestorów i samorządy formalnych zobowiązań wobec środowiska. Po drugie, największym i wciąż zbyt rzadko poruszanym zagadnieniem jest proces zaśmiecania, chaotycznego zagospodarowania i niszczenia krajobrazu.
W ciągu ostatnich 25 lat psuliśmy krajobraz na potęgę, zapominając, że przestrzeń także jest zasobem, a kosztami naprawy tego stanu rzeczy obciążyliśmy następne pokolenia! To, co się w Polsce niewątpliwie w tym czasie nieudało to brak skutecznego planowania przestrzennego i polityki krajobrazowej.
Po tej litanii wad i niepowodzeń trzeba uczciwie powiedzieć, że w Polsce wytworzyliśmy całkiem interesujący i szeroki ruch ekologiczny, w tym kilka prężnie działających organizacji pozarządowych, sprawdzających się na wielu płaszczyznach, w tym tworzenia społeczeństwa obywatelskiego i sprawnie wykorzystujący unijne instrumenty finansowania dla ochrony polskiej przyrody. W Polsce powstają też interesujące inicjatywy oddolne warte rozpropagowania, np. „Ratuj Kwieciewo”, gdzie poprzez partycypację zainteresowanych darczyńców w kosztach, możliwy jest wykup i ochrona zagrożonego terenu.
Nie można pominąć obecności i rosnącej aktywności „chrześcijańskich ekologów” skupionych w Ruchu Ekologicznym św. Franciszka z Asyżu (REFA) i nowego portalu „Święto Stworzenia”. Ta licząca przeszło 30 lat organizacja, prezentuje nowe spojrzenie w polskim ruchu ekologicznym łącząc naukę społeczną Kościoła, chrześcijańską moralność i franciszkańską wrażliwość. Działalność REFA czerpie całymi garściami z ekologicznego wymiaru pontyfikatów: Jana Pawła II, Benedykta XVI i obecnego papieża, Franciszka. Niewątpliwie w trakcie tych 25 lat także polscy katolicy, wzorem innych lokalnych Kościołów na świecie wnoszą do ruchu ekologicznego swój wkład wiedzy, motywacji etycznych i praktycznego zaangażowania.
Kasper Jakubowski