Prymas Tysiąclecia i zakony

Wyznaczenie daty beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia, Czcigodnego Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego zachęciło mnie do sięgnięcia do notatek z czasów posługi prowincjalskiej i do ponownego wczytania się w stenogram referatu, jaki podczas wiosennej sesji Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce w 2001 r., wygłosił  nam o. Gabriel Bartoszewski, OFMCap, wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym Prymasa. Było to w kontekście ogłoszonego przez Sejm RP Roku Stefana kard. Wyszyńskiego, z okazji stulecia jego urodzin (1901-2001). O. Gabriel nazwał Prymasa Tysiąclecia dobroczyńcą Instytutów życia konsekrowanego i Stowarzyszeń życia apostolskiego. Z toku referatu wynikało, że użycie wyrażenia dobroczyńca odnosiło się nie tyle do wymiaru materialnego (choć i tego elementu nie brakowało), ile raczej do wymiaru duchowego i intelektualnego, tj. nauczania o życiu konsekrowanym, troski o karność i podniesienie poziomu życia zakonnego oraz jego obrona przed zagrożeniami, zwłaszcza ze strony komunistycznej władzy. Czcigodny Sługa Boży kard. Wyszyński, działając na mocy specjalnych poruczeń Stolicy Apostolskiej, wykonywał bowiem wobec zakonów władzę jurysdykcyjną zastrzeżoną jej dykasteriom, jak m.in. zatwierdzanie tłumaczeń tekstów liturgicznych do „proprium” zakonnych, autoryzowanie erygowania nowych klasztorów, udzielanie dyspens, przyjmowanie postulacji na urzędy przełożeńskie, wydawanie dekretów eksklaustracyjnych, itp. Prymas – mówił o. Gabriel – ogromnie cenił wkład zakonów w życie Kościoła w Polsce, zachęcał do więzi i jedności pomiędzy klerem diecezjalnym i zakonnym dla wspólnego dobra. Dla przykładu o. Gabriel cytował m.in. wypowiedź Prymasa do Wyższych Przełożonych w Warszawie z 15 maja 1973 r.: „Pragnę wam przekazać słowa braterskiej podzięki całego Episkopatu za waszą wspólnotę pracy w Kościele świętym. Za to, że dzięki Bogu maleją konflikty. (…) Musimy przyjmować wszystko in spiritu humilitatis, bijąc się w piersi – i my, i wy, aby to było nasze wspólne Confiteor. Przebaczajmy sobie wzajemnie wszystkie niedociągnięcia w naszej codziennej pracy (…). Pamiętajmy, że idzie o bonum comune totius Ecclesiae i dobro wszystkich rodzin zakonnych, wszczepionych w Kościół”.

Są to słowa bardzo wymowne. Nie brakowało bowiem w tamtych czasach „napięć” często powodowanych przez władze komunistyczne, które próbowały skłócić zakony z hierarchią, w myśl zasady divide et impera, a Prymas, pragnąc dobra całego Kościoła w Polsce, musiał podejmować bardzo trudne decyzje. I myślę, że każdy z zakonów mógłby przywołać tu swoje doświadczenie, dostrzegając z perspektywy czasu, że były to decyzje profetyczne, nie pozwalające na rozbicie Kościoła, ale wzmacniające jego jedność, co było postrzegane przez reżimy komunistyczne innych krajów jako „nieprawidłowość polska”. Sam zamierzam przywołać to doświadczenie w odniesieniu do Karmelitów Bosych i – jak Pan Bóg da – rychło!

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży