Poznańskie Zaduszki Jazzowe

Już po raz dziesiąty odbyły się Poznańskie Zaduszki Jazzowe, których pomysłodawcą jest dominikanin o. Tomasz Nowak. Wydarzenie poświęcone jest pamięci zmarłych muzyków i modlitwie w ich intencji.

Jubileuszowe Zaduszki odbyły się 3 listopada w poznańskiej katedrze – najstarszej na ziemiach polskich świątyni katedralnej. Rozpoczęła je Msza św. w intencji zmarłych muzyków w klasyczno-jazzowej oprawie.

„Dzisiaj, w tym niezwykłym miejscu, każdy z was jest zaproszony do tego, aby ponownie znaleźć Jezusa. Bo tylko wtedy ta modlitwa za zmarłych będzie mocna” − powiedział w homilii o. Nowak, nawiązując do historycznego miejsca celebry.

Zakonnik zaznaczył, iż „mimo tego, że Bóg cieszy się z nas jako Kościoła, to jednocześnie niezwykle szanuje indywidualność i wręcz zachęca, aby ta wspólnota była wspólnotą indywidualistów w tym najlepszym sensie.”„Każdy z nas ma dla Niego inne imię, każdy z nas ma swoją ścieżkę duchową. Cud polega na tym, że ten indywidualizm, nadaje się w Bogu do jedności” – tłumaczył kaznodzieja dodając, że tak rozumie muzykę.

Podczas Eucharystii był moment, kiedy jej uczestnicy podchodzili do mikrofonu i wymieniali nazwisko zmarłego artysty. Wśród wielu wspomnianych tego wieczoru byli także zmarli w tym roku muzycy: Karin Stanek i Piotr „Stopa” Żyżelewicz.

Po Mszy rozpoczął się Koncert Zaduszkowy, podczas którego artyści jazzowi muzyką i modlitwą wspominali tych, którzy odeszli, a których twórczość wciąż jest żywa w ich pamięci. Wśród wielu wykonawców były Hanny Banaszak i Natalia Niemen.

Odbywające się nieprzerwanie od 2002 roku Poznańskie Zaduszki Jazzowe to jedno z najbardziej popularnych cyklicznych wydarzeń kulturalnych stolicy Wielkopolski. Od początku odbywały się one w kościele dominikanów. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano je w katedrze.

KAI / dominikanie.pl

Za: www.dominikanie.pl

Wpisy powiązane

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie

Franciszkańskie spotkanie na „ojcowiźnie” braci albertynów