Pożegnania: o. Stefan Wancel, pierwszy prowincjał polskiej prowincji Zgromadzenia Braci Pocieszycieli z Getsemani

W pierwszym tygodniu sierpnia odbyły się uroczystości pogrzebowe O. Stefana Wancla, pierwszego prowincjała polskiej prowincji Zgromadzenia Braci Pocieszycieli z Getsemani.

Ojciec Stefan przyszedł na świat 10 czerwca 1934r. w Majdanie Lipowieckim – dzisiejszej Ukrainie, jednak z czasem wraz z rodziną przeprowadził się do Złotoryi, niedaleko Wrocławia. 15 czerwca 1958r. został włączony w Chrystusowe kapłaństwo przez ręce księdza arcybiskupa Bolesława Kominka. Pasterz diecezji powierzył mu budowę kościoła na ulicy Bujwida we Wrocławiu.

W 1981r. po raz pierwszy spotkał się z o. Karolem Moravčíkiem – przełożonym generalnym, który na co dzień rezydował w Kanadzie. Kierując się troską o rozwój Zgromadzenia Ojciec Karol zwrócił się do księdza kardynała Henryka Gulbinowicza o możliwość otwarcia domu zakonnego w archidiecezji wrocławskiej. W realizację zamiarów przełożonych z ochotą włączył się ks. Stefan Wancel. Pierwszy dom Zgromadzenia Braci Pocieszycieli został erygowany przy parafii św. Wawrzyńca we Wrocławiu, tutaj również zaczęli zgłaszać się kandydaci pragnący rozpocząć swoje życie zakonne.

Pierwszym wyświęconym prezbiterem w tworzącej swoje struktury prowincji został o. Adam Szymański. W 1987 roku współbracia przenieśli się do Sobótki w pobliżu Wrocławia. Pan w hojności swojego Serca błogosławił rodzące się dzieło. Rok później odwiedzili współbraci wyjątkowi goście ze Słowacji – o. Kamil oraz o. Ernest, by wziąć udział w uroczystości pierwszych ślubów zakonnych polskich pocieszycieli, jak również tych profesów, którzy je odnawiali. Radość z tego spotkania była ogromnym ubogaceniem dla obojga stron. Ojciec Stefan wraz ze wspólnotą pierwszych braci położył fundament pod rodzące się Zgromadzenie na terenie Polski, budował, wznosił, ale przede wszystkim formował najmłodsze pokolenia w duchu zawołania Ojca Założyciela: „wszystko dla pocieszenia Boskiego Serca Jezusa.“ Tajemnica modlitwy Chrystusa w Ogrodzie Getsemani odcisnęła się w życiu ojca prowincjała z całą mocą. Przyszedł czas samotności, niezrozumienia i duchowej nocy w której Ojciec Wancel odniósł zwycięską próbę, pozostając wiernym swojemu kapłańskiemu powołaniu.

Gdy w 1994 roku Zgromadzenie przeniosło swoją centralę do Włocławka o. Stefan powrócił do swojej diecezji podejmując obowiązki proboszcza w kościele św. Katarzyny, który z czasem stał się diecezjalnym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej. Po ukończeniu 75 roku życia Ojciec Stefan zamieszkał w domu księży emerytów we Wrocławiu, prowadząc aktywny tryb życia, służąc okolicznym parafią swoją pomocą duszpasterską. Pragnienie doskonałości na drodze życia konsekrowanego mocno wypisało się w jego serce, dlatego został tercjarzem norbertańskim.

W ostatnich miesiącach swojego życia walczył z chorobą nowotworową, swoje cierpienia ofiarował w intencji braci pocieszycieli. Pan powołał go do siebie 27 lipca, w czwartek, dzień pamięci o Jezusowej modlitwie w Getsemani w czasie tzw. Godziny Świętej. W ten sposób Bóg zamknął koło jego życia, w sposób nad wyraz wymowny. Serce Jezusa, które pocieszał w czasie swojego życia stało się dla niego pociechą wieczną.

Uroczystością pogrzebowym przewodniczył Ojciec Biskup Jacek Kiciński, biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej. Słowa wdzięczności za życie o. Stefana oraz dzieło, jakim stało się Zgromadzenie Pocieszycieli na ziemi polskiej wyraził o. Michał Krysztofowicz, przełożony generalny. Na ostatniej drodze o. Wancla nie zabrakło licznych kapłanów, sióstr zakonnych, rodziny, przyjaciół, wspólnoty braci pocieszycieli oraz członków wspólnoty parafialnej.

Za: www.pocieszyciele.pl

Wpisy powiązane

DO POBRANIA: Biuletyn Tygodniowy CIZ 51-52/2024

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie