Pożegnania: ks. Roman Zarzycki SAC

W imieniu całej Rodziny Pallotyńskiej, Współbraci Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego Prowincji Chrystusa Króla, a zwłaszcza Wspólnoty SAC w Lublinie (al. Warszawska), pragniemy powiadomić, że 11 lipca 2016 roku, odszedł do chwały Pana nasz drogi Współbrat, ks. Roman Zarzycki SAC

Za dar Jego pallotyńskiego powołania oraz kapłaństwa oddanego służbie Bogu i ludziom, pragniemy wyrazić wdzięczność, upraszając dlań jednocześnie łaskę życia wiecznego, podczas wspólnotowej modlitwy oraz Mszy św. pogrzebowej, której przewodniczył będzie Jego Ekscelencja Henryk Tomasik, biskup radomski, w piątek 15 lipca 2016 r. o godzinie 15.30, w pallotyńskim kościele pw. Wieczerzy Pańskiej w Lublinie (al. Warszawska 31).

Złożenie ciała do grobu w kwaterze pallotyńskiej Cmentarza rzymsko-katolickiego przy ul. Lipowej w Lublinie.

Niech Bóg, obdarzając Go życiem wiecznym, wynagrodzi mu całe dobro czynione dla Jego chwały oraz wszelkie trudy wędrówki drogami życia doczesnego!


Urodził się 29 lutego 1948 r. w Łukowie, w rodzinie stolarza Tadeusza i Lucyny z d. Sosnowska (zmarła w 1986 r.). Miał pięcioro rodzeństwa (trzy siostry i dwóch braci). Uczęszczał do szkoły podstawowej w Łukowie. W 1961 r. rozpoczął naukę w VIII. klasie Niższego Seminarium Duchownego w Wadowicach na Kopcu, ale na skutek likwidacji przez władze państwowe Collegium Marianum w 1962 r., musiał opuścić tę szkołę. Klasę IX. ukończył w Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Łukowie, X. w Liceum Ogólnokształcącym dla Pracujących w Wadowicach. Przez te lata utrzymywał stały kontakt z dawnymi przełożonymi, którzy kształtowali jego powołanie.

Do Stowarzyszenia wstąpił 7 sierpnia 1965 r. w Ząbkowicach Śląskich. Tam 8 września tego roku przyjął pallotyńską sutannę, a 8 września 1967 r. złożył pierwszą profesję na ręce ks. prowincjała Stanisława Martuszewskiego. W drugim roku nowicjatu (1966-67) uczęszczał do XI. klasy Liceum Ogólnokształcącego dla Pracujących w Ziębicach, uzyskując z wyróżnieniem świadectwo dojrzałości. W latach 1967-73 studiował w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie i tam 8 września 1972 r. złożył konsekrację wieczną na ręce ks. Jana Pałygi. Święcenia kapłańskie przyjął w Ołtarzewie 20 maja 1973 r. z rąk bp. Władysława Miziołka.

Kapłański szlak jego życia prowadził przez Gdańsk (1973-76), gdzie pracował jako duszpasterz przy ówczesnej kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej, przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej, a następnie Lublin (1976-78) – tu jako duszpasterz mieszkał w domu przy al. Warszawskiej 31 oraz uczęszczał do dwuletniego Studium Pastoralnego przy KUL; później jeszcze w latach 1982-83 podjął studia teologii w Instytucie Teologii Apostolstwa w Ołtarzewie. Kolejne miejsce działalności duszpasterskiej to parafia św. Józefa Oblubieńca w Radomiu (1978-81). W następnych latach jako wikariusz pracował w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Rynie (1981-85), w parafii Miłosierdzia Bożego w Częstochowie (1985-88) i parafii św. Wawrzyńca Męczennika w Poznaniu (1988-93). Tam zastał go podział prowincji z 25 marca 1993 r., który włączył go do Prowincji Zwiastowania Pańskiego. Wówczas złożył prośbę o przejście do Prowincji Chrystusa Króla i został skierowany do Lublina. Tu od 25 sierpnia 1993 r. pełnił funkcję wikariusza w parafii Wieczerzy Pańskiej.

Ksiądz Roman zmarł nagle, 11 lipca 2016 r., o godzinie 15.10, w szpitalu w Zakopanem. Został tam przewieziony w godzinach rannych.

Już jako chłopiec usłyszał głos powołania i poszedł zdecydowanie za nim, i trwał na tej drodze mimo różnych problemów. Pierwsze lata w kapłaństwie spędzone w Gdańsku i kontakt z ks. Eugeniuszem Dutkiewiczem, wywarły wielki wpływ na jego zaangażowanie w pracę z dziećmi. Miał dar nawiązywania wyjątkowego z nimi kontaktu czy to podczas sprawowanych przez niego mszy dla dzieci, czy kazań, zwłaszcza dla najmłodszych. Wszystkie swe obowiązki duszpasterskie wykonywał wiernie i gorliwie. Kochał swe kapłaństwo i był mu wierny przy ołtarzu, w konfesjonale, na ambonie czy w kancelarii, której poświęcał wiele czasu. Był człowiekiem wrażliwym, trochę nieśmiałym, ale pogodnym i otwartym, optymistycznie nastawionym do życia. Promieniował wewnętrznym spokojem, solidnością i oddaniem do ostatniego dnia życia.

Posiadał artystyczne zdolności (przygotowywał różne wystawy czy przedstawienia aktorskie, przynależał do orkiestry seminaryjnej, grał na gitarze). Będąc wielkim miłośnikiem opery zgromadził pokaźny zbiór płyt i książek o tej tematyce. Wraz ze swymi gośćmi słuchał utworów muzyki klasycznej i na ich temat mógł opowiadać całymi godzinami. Angażował się w różne prace społeczne (np. pomagał stolarzowi, br. Janowi Wilczyńskiemu, przy budowie ławek dla kościoła w Ołtarzewie) i potrafił wkładać w nie wiele wysiłku, ale i osiągać dobre wyniki. Przez szereg lat był redaktorem naczelnym „Głosu z Wieczernika” – pisma parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie. Był świetnym fotografem. Pełnił też funkcję radcy domowego (Ryn, Lublin) i promotora powołań (Lublin).

W swoim testamencie napisał: „Moja suknia, utkana ze słów, które padały z moich ust, utkana z czynów, które były mizernym realizowaniem Prawa Chrystusowego Królestwa. Całe życie wyrastałem z niej, a ona rosła ze mną. Niech jej strzępy okrywają ludzkie biedy i niech niosą nadzieję… Dziękujcie Bogu w moim imieniu za posługiwanie Jego Słowu i Ofierze w kapłaństwie. Krzyż profesyjny jako znak wiary niech zostanie przekazany do rodzinnego domu, skąd wyszedłem. […] Dziękuję Bogu i Wam za miejsce i czas jaki był mi z Wami dany. Że nie udało się wiele, wybaczcie. Mam świadomość, że nieudolnie, ale chciałem opierać swoje życie na tym, co wypisałem na swoim prymicyjnym obrazku według słów: „Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół … jesteście przyjaciółmi moimi” (J 15,13). Proszę o modlitwę. Już tylko tyle mi pozostało. Był czas, że prosiłem Boga o rozum, potem o zdrowie, bo na rozum za późno, a teraz tylko o jedno, żebym kiedyś usłyszał z ust Pana… choć na końcu, jako ostatni… że też już jestem błogosławiony” (Mój testament, Częstochowa 11 listopada 1985 r.).

+A.I.D.G.+

Oprac. ks. Stanisław Tylus SAC

Wpisy powiązane

Abp Gądecki: abp Baraniak gotów był ofiarować swoje życie dla Ojczyzny i Kościoła

Halina Frąckowiak gościem specjalnym tegorocznej Żywej Szopki w Krakowie!

Kęty: 25 lat Sanktuarium