Za dar Jego pallotyńskiego powołania oraz kapłaństwa oddanego służbie Bogu i ludziom, pragniemy wyrazić wdzięczność, upraszając dlań jednocześnie łaskę życia wiecznego, podczas wspólnotowej modlitwy oraz Mszy św. pogrzebowej, której przewodniczył będzie Jego Ekscelencja Henryk Tomasik, biskup radomski, w piątek 15 lipca 2016 r. o godzinie 15.30, w pallotyńskim kościele pw. Wieczerzy Pańskiej w Lublinie (al. Warszawska 31).
Złożenie ciała do grobu w kwaterze pallotyńskiej Cmentarza rzymsko-katolickiego przy ul. Lipowej w Lublinie.
Niech Bóg, obdarzając Go życiem wiecznym, wynagrodzi mu całe dobro czynione dla Jego chwały oraz wszelkie trudy wędrówki drogami życia doczesnego!
Urodził się 29 lutego 1948 r. w Łukowie, w rodzinie stolarza Tadeusza i Lucyny z d. Sosnowska (zmarła w 1986 r.). Miał pięcioro rodzeństwa (trzy siostry i dwóch braci). Uczęszczał do szkoły podstawowej w Łukowie. W 1961 r. rozpoczął naukę w VIII. klasie Niższego Seminarium Duchownego w Wadowicach na Kopcu, ale na skutek likwidacji przez władze państwowe Collegium Marianum w 1962 r., musiał opuścić tę szkołę. Klasę IX. ukończył w Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Łukowie, X. w Liceum Ogólnokształcącym dla Pracujących w Wadowicach. Przez te lata utrzymywał stały kontakt z dawnymi przełożonymi, którzy kształtowali jego powołanie.
Do Stowarzyszenia wstąpił 7 sierpnia 1965 r. w Ząbkowicach Śląskich. Tam 8 września tego roku przyjął pallotyńską sutannę, a 8 września 1967 r. złożył pierwszą profesję na ręce ks. prowincjała Stanisława Martuszewskiego. W drugim roku nowicjatu (1966-67) uczęszczał do XI. klasy Liceum Ogólnokształcącego dla Pracujących w Ziębicach, uzyskując z wyróżnieniem świadectwo dojrzałości. W latach 1967-73 studiował w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie i tam 8 września 1972 r. złożył konsekrację wieczną na ręce ks. Jana Pałygi. Święcenia kapłańskie przyjął w Ołtarzewie 20 maja 1973 r. z rąk bp. Władysława Miziołka.
Kapłański szlak jego życia prowadził przez Gdańsk (1973-76), gdzie pracował jako duszpasterz przy ówczesnej kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej, przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej, a następnie Lublin (1976-78) – tu jako duszpasterz mieszkał w domu przy al. Warszawskiej 31 oraz uczęszczał do dwuletniego Studium Pastoralnego przy KUL; później jeszcze w latach 1982-83 podjął studia teologii w Instytucie Teologii Apostolstwa w Ołtarzewie. Kolejne miejsce działalności duszpasterskiej to parafia św. Józefa Oblubieńca w Radomiu (1978-81). W następnych latach jako wikariusz pracował w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Rynie (1981-85), w parafii Miłosierdzia Bożego w Częstochowie (1985-88) i parafii św. Wawrzyńca Męczennika w Poznaniu (1988-93). Tam zastał go podział prowincji z 25 marca 1993 r., który włączył go do Prowincji Zwiastowania Pańskiego. Wówczas złożył prośbę o przejście do Prowincji Chrystusa Króla i został skierowany do Lublina. Tu od 25 sierpnia 1993 r. pełnił funkcję wikariusza w parafii Wieczerzy Pańskiej.
Ksiądz Roman zmarł nagle, 11 lipca 2016 r., o godzinie 15.10, w szpitalu w Zakopanem. Został tam przewieziony w godzinach rannych.
Już jako chłopiec usłyszał głos powołania i poszedł zdecydowanie za nim, i trwał na tej drodze mimo różnych problemów. Pierwsze lata w kapłaństwie spędzone w Gdańsku i kontakt z ks. Eugeniuszem Dutkiewiczem, wywarły wielki wpływ na jego zaangażowanie w pracę z dziećmi. Miał dar nawiązywania wyjątkowego z nimi kontaktu czy to podczas sprawowanych przez niego mszy dla dzieci, czy kazań, zwłaszcza dla najmłodszych. Wszystkie swe obowiązki duszpasterskie wykonywał wiernie i gorliwie. Kochał swe kapłaństwo i był mu wierny przy ołtarzu, w konfesjonale, na ambonie czy w kancelarii, której poświęcał wiele czasu. Był człowiekiem wrażliwym, trochę nieśmiałym, ale pogodnym i otwartym, optymistycznie nastawionym do życia. Promieniował wewnętrznym spokojem, solidnością i oddaniem do ostatniego dnia życia.
Posiadał artystyczne zdolności (przygotowywał różne wystawy czy przedstawienia aktorskie, przynależał do orkiestry seminaryjnej, grał na gitarze). Będąc wielkim miłośnikiem opery zgromadził pokaźny zbiór płyt i książek o tej tematyce. Wraz ze swymi gośćmi słuchał utworów muzyki klasycznej i na ich temat mógł opowiadać całymi godzinami. Angażował się w różne prace społeczne (np. pomagał stolarzowi, br. Janowi Wilczyńskiemu, przy budowie ławek dla kościoła w Ołtarzewie) i potrafił wkładać w nie wiele wysiłku, ale i osiągać dobre wyniki. Przez szereg lat był redaktorem naczelnym „Głosu z Wieczernika” – pisma parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie. Był świetnym fotografem. Pełnił też funkcję radcy domowego (Ryn, Lublin) i promotora powołań (Lublin).
W swoim testamencie napisał: „Moja suknia, utkana ze słów, które padały z moich ust, utkana z czynów, które były mizernym realizowaniem Prawa Chrystusowego Królestwa. Całe życie wyrastałem z niej, a ona rosła ze mną. Niech jej strzępy okrywają ludzkie biedy i niech niosą nadzieję… Dziękujcie Bogu w moim imieniu za posługiwanie Jego Słowu i Ofierze w kapłaństwie. Krzyż profesyjny jako znak wiary niech zostanie przekazany do rodzinnego domu, skąd wyszedłem. […] Dziękuję Bogu i Wam za miejsce i czas jaki był mi z Wami dany. Że nie udało się wiele, wybaczcie. Mam świadomość, że nieudolnie, ale chciałem opierać swoje życie na tym, co wypisałem na swoim prymicyjnym obrazku według słów: „Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół … jesteście przyjaciółmi moimi” (J 15,13). Proszę o modlitwę. Już tylko tyle mi pozostało. Był czas, że prosiłem Boga o rozum, potem o zdrowie, bo na rozum za późno, a teraz tylko o jedno, żebym kiedyś usłyszał z ust Pana… choć na końcu, jako ostatni… że też już jestem błogosławiony” (Mój testament, Częstochowa 11 listopada 1985 r.).
+A.I.D.G.+
Oprac. ks. Stanisław Tylus SAC