Pożegnania: br. Józef Stanisław Twardowski OFMConv

Śp. brat Józef Stanisław Twardowski, profes wieczysty Prowincji Matki Bożej Niepokalanej w Polsce Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych, jubilat w Zakonie, zmarł 15 stycznia 2017 r. w Niepokalanowie w wieku 94 lat, przeżywszy w Zakonie 67 lat.

Śp. br. Józef urodził się 26 kwietnia 1922 roku w Klęczanach, w powiecie ropczyckim. Pochodził z wielodzietnej (3 braci i 6 sióstr) rolniczej rodziny Józefa i Heleny zd. Jakubowskiej. Na chrzcie, sprawowanym w rodzinnej parafii pw. św. Jacka w Będziemyślu, otrzymał imię Stanisław.

Br. Józef jeszcze przed wojną ukończył 5 oddziałów szkoły podstawowej w Klęczanach. A następnie po przeniesieniu się do Rzeszowa miał możliwość kontynuowania nauki przez 3 lata w Szkole Zawodowej. W tym czasie podejmuje też praktykę rzemiosła stolarskiego.

Wybuch II Wojny światowej zmusza go do powrotu do rodzinnej wioski. Jednak w 1941 roku zostaje zabrany na przymusową pracę do obozu w Pustkowie. Po zwolnieniu w 1942 roku wstępuje do struktur partyzanckich Armii Krajowej, w szeregach której pozostaje do października 1944 roku. Po krótkim przeszkoleniu bojowym – jak wspominają świadkowie (zob. Aleksander Baran, ps. „Sokół”, Zaświadczenie, Klęczany, dnia 11.03.1990) – w stopniu strzelca trafia do specjalnego oddziału partyzanckiego i pod pseudonimem „Burza” bierze udział w działaniach I Kompanii Dywersyjnej.

Po zakończeniu Wojny, aby uniknąć aresztowania przez UB, przenosi się do Krakowa do siostry. W pierwszych latach powojennych zdobywa też tytuł czeladnika stolarskiego (zob. Świadectwo egzaminu czeladniczego, Dębica, dnia 21.04.1947).

Czas wojny to nie tylko czas pracy i walki, ale i czas dojrzewania powołania. Osiem lat ukrywa w sobie zamiary powstałe pod wpływem „najmilszego czytania” przedwojennego Rycerza Niepokalanej, by wreszcie otworzyć swoje serce na drogę brata zakonnego w Niepokalanowie (zob. List, Klęczany, dnia 21.02.1948). „Opierać się już było niemożliwe, bo myśli moje i serce zdążało w jednym kierunku, opuścić świat i jego pokusy, a wstąpić do klasztoru i poświęcić swe życie i siły na służbę Boga” (Życiorys, Klęczany, dnia 21.02.1948).

Ufny w pomoc Matki Bożej, w wieku 26 lat zapuka do bram Niepokalanowa, gdzie 13 lipca 1948 roku rozpocznie aspiranturę. W tym samym klasztorze, od 19 marca 1949 r., odbędzie też postulat pod okiem o. Floriana Koziury.

Od 7 lutego 1949 roku, mając o. Juliusza Wierzbickiego za mistrza, przygotowuje się w niepolanowskim nowicjacie do złożenia pierwszych ślubów zakonnych, które składa 8 grudnia 1950 roku na ręce ówczesnego gwardiana Niepokalanowa, o. Anzelma Kubita. Również w święto Niepokalanego Poczęcia NMP ojciec Kubit przyjmie jego profesję wieczystą w niepokalanowskim klasztorze w 1953 roku.

Już w czasie aspirantury skierowano brata Józefa, zgodnie z wyuczonym zawodem, do pracowni stolarskiej, gdzie z krótkimi przerwami pracy w introligatorni, służył wspólnocie do 1963 roku. Niedomagania chorobowe uniemożliwiały mu skuteczne kontynuowanie pracy w stolarni. W tym czasie przybywają do Niepokalanowa dwaj artyści i profesorowie z Warszawy: panowie Sławiński i Baranowski. Poszukiwali brata, którego mogliby wykształcić na witrażystę. Przełożony Klasztoru wskazał na brata Józefa. Po przeszkoleniu, zostaje on skierowany do pomocy w dziale artystycznym, głównie przy tworzeniu witraży. Ta praca od 1967 roku staje się jego podstawowym zadaniem i życiowym powołaniem. Tworzenie i renowacja witraży, oraz udzielane przez niego poradnictwo, przyczyniały się, że rosła sława Grodu Niepokalanej, a imię br. Józefa było cenione w kraju i za granicą.

Cichymi świadkami jego trudu pozostaje niepokalanowska Bazylika (gdzie znajduje się pierwsze dzieło brata Józefa, cykl zatytułowany „Matka Boża w Chrystusie”) i Kaplica w Niepokalanowie-Lasku. Z jego pracowni wyszły też witraże w kaplicy seminaryjnej w Łodzi-Łagiewnikach. Liczne kościoły i kaplice, głównie franciszkańskie, w kraju (Niepokalanów, Darłówko, Kołobrzeg, Wrocław, Zamość i inne) i za granicą (Białoruś, Istambuł w Turcji, Anglia) zostały przyozdobione dzięki umiejętnościom czy konsultacjom naszego brata.

Br. Józef wstępując do Zakonu wyraził swoje pragnienie „poświęcenia się w pracy i cierpieniu” (List, Klęczany, dnia 21.02.1948). To pierwsze wypełniał przez całe swoje pracowite życie zakonne. To drugie, czyli „cierpienie dla Maryi, dla Niepokalanej” (Prośba o dopuszczenie do obłóczyn, Niepokalanów, dnia 15.03.1949), wcielał przez większość lat życia zakonnego, a w pełni mógł zrealizować w ostatnich latach, spędzonych w niepokalanowskim szpitaliku.

Br. Józef spełnił swój pierwotny zamiar i „wytrwał z pomocą łaski do końca” w Klasztorze (zob. List, Klęczany, 21.02.1948). Żegnając więc śp. br. Józefa, przede wszystkim wyrażamy naszą wdzięczność Panu Bogu za dar powołania go do naszego Zakonu i wraz z Maryją – zgodnie z jego ostatnią wolą – śpiewamy: „Wielbi dusza moja Pana… Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”.

Natomiast Jemu samemu składamy podziękowanie za przykład zakonnego życia. Współbracia zwracali uwagę na jego pogodność, pracowitość, szczerość i pobożność. Do końca życia, gdy był zmuszony do poruszania się na wózku, zawsze prosił o założenie habitu i radował się ze wspólnoty z braćmi. Jego przywiązanie do Zakonu zostało wynagrodzone w godzinie śmierci, gdy opuszczał ten świat otoczony modlitwą i obecnością współbraci.

W sposób szczególny dziękujemy mu za gorliwą i ofiarną pracę, głównie jako niepokalanowskiego witrażysty. Pozostając dłużni zmarłemu bratu za jego wkład w życie klasztoru i Zakonu, po raz kolejny ze smutkiem musimy uznać, że wraz z nim kolejny niepokalanowski dział, tym razem artystyczny, przechodzi do historii.

Niech św. Franciszek, którego drogą poszedł, oraz św. Maksymilian Maria Kolbe, którego pragnął naśladować w pracy i cierpieniu dla Niepokalanej, zaprowadzą duszę naszego zmarłego Brata do bram Chrystusowego Królestwa. A jego Patron św. Józef i Niepokalana Dziewica Maryja niech ją przyjmą i zaniosą przed oblicze Boga Najwyższego.

Uroczystości pogrzebowe śp. brata Józefa Twardowskiego odbyły się dnia 18 stycznia 2017 roku w Niepokalanowie. Rozpoczęły się o godz. 10.00 czuwaniem modlitewnym w Kaplicy św. Maksymiliana. Następnie bracia pod przewodnictwem o. Grzegorza Marii Szymanika, Gwardiana Niepokalanowa, przeszli procesyjnie z Sanktuarium do Bazyliki. Mszy świętej przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił o. Prowincjał Wiesław Pyzio. Kondukt żałobny na cmentarz klasztorny poprowadził ks. Jacek Stefański, rekolekcjonista z Wigierskiego Areopagu Nowej Ewangelizacji.

o. Jan M. Olszewski
Archiwista Prowincji

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży