Powstał film o dominikankach z Broniszewic

– Wierzę, że ich przykład może dawać nadzieję w tych trudnych czasach. Ale nie naiwną i unikającą mierzenia się z realnymi słabościami i problemami Kościoła. Siostry są świadkami wiary przekładającej się na bardzo konkretne postawy i działania. Właśnie dlatego tak wielu ludzi, z różnych środowisk, im ufa – mówi KAI Piotr Żyłka, producent filmu o dominikankach z Broniszewic.

– Film “Siostry z Broniszewic” zrobiliśmy po to, żeby oddać głos tym odważnym i czułym kobietom. Chcieliśmy, żeby zostały jeszcze bardziej usłyszane. Przy pracy nad książką o tym samym tytule zobaczyłem w Broniszewicach Kościół, za którym tak wielu z nas tęskni. Bliski, wrażliwy i troszczący się o wykluczanych. Zobaczyłem też siostry zakonne, które nie godzą się na poniżanie sióstr w naszej wspólnocie – mówi KAI Piotr Żyłka, producent filmu o dominikankach z Broniszewic.

Dominikanki w Broniszewicach prowadzą Dom Pomocy Społecznej. Zasłynęły zebraniem 6 mln zł. na budowę nowoczesnego “Domu Chłopaków”, gdzie mieszkają ich niepełnosprawni podopieczni.

– Wierzę, że ich przykład może dawać nadzieję w tych trudnych czasach. Ale nie naiwną i unikającą mierzenia się z realnymi słabościami i problemami Kościoła. Siostry są świadkami wiary przekładającej się na bardzo konkretne postawy i działania. Właśnie dlatego tak wielu ludzi, z różnych środowisk im ufa. Równocześnie nie boją się mówić o swoich bolesnych doświadczeniach, wynikających z choroby klerykalizmu. Ich wrażliwość duchowa to dla mnie ważna wskazówka na okres przełomu. Nic z walczenia z “wrogami Kościoła”, nic z okopywania się w oblężonej twierdzy. One potrafią budować mosty tam, gdzie wielu nawet by o tym nie pomyślało. Zamiast Kościoła pouczającego, wolą tworzyć Kościół oparty na relacjach, bliskości, słuchaniu się i wzajemnej trosce – dodaje Piotr Żyłka.

Film “Siostry z Broniszewic” miał premierę 31 lipca 2021 r.

Dostępny jest do obejrzenia za darmo na YouTube:

Za reżyserię, zdjęcia i montaż odpowiedzialny był Jakub Słabek, a za dźwięk Kaja Kogut.

Dom dla niepełnosprawnych osób w Broniszewicach istnieje od 1956 r., ale siostry przybyły tu ponad 100 lat temu. Dostały mieszkanie w zabytkowym pałacu i tam opiekowały się sierotami najpierw po I, a potem po II wojnie światowej. Wtedy był to ośrodek na kształt obecnych domów dziecka. Oprócz tego zajmowały się też pracą parafialną. W takiej formie dom funkcjonował do lat 50. XX w., kiedy to władze komunistyczne zdecydowały, że dzieci zostaną przeniesione do państwowych domów dziecka. Wtedy siostry zajęły się niepełnosprawnymi chłopcami, którzy przez lata mieszkali w pałacu. W latach 90. XX w. siostry wybudowały klasztor i tam się przeniosły. W pałacu pozostali chłopcy z całym zapleczem, które było im potrzebne do funkcjonowania.

Nowoczesny budynek dla 56 chłopców zastąpił niefunkcjonalny, stary pałac, którego stan techniczny nie pozwalał na dalsze użytkowanie. Budowa trwała cztery lata. Przez ten czas siostry dominikanki zbierały fundusze, jeżdżąc i kwestując w kościołach na terenie całego kraju, występując w mediach czy nagrywając piosenkę. Chłopcy zamieszkali w dwuosobowych pokojach z łazienkami. Każdy pokój został wyposażony według życzeń chłopców. W nowym domu znalazła swoje miejsce część rehabilitacyjna, gdzie odbywa się rehabilitacja z fizykoterapeutami.

Więcej informacji o działalności sióstr oraz możliwościach ich wsparcia znaleźć można na stronie internetowej: www.domchlopakow.pl

dg / Broniszewice
KAI

Wpisy powiązane

Kard. Grzegorz Ryś poświecił kaplicę w domu Zgromadzenia Małych Sióstr Baranka

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego