Gość programu krytycznie odniósł się też do pomysłu przymusowej relokacji uchodźców.
Nie był to dobry pomysł. Europa jest duża. Każdy kraj ma swoich uchodźców, swoich imigrantów. Polska ma prawie 2 miliony Ukraińców, 30 tysięcy Wietnamczyków. Są też inne osoby, które do nas przyjeżdżają – powiedział o. Jacek.
Zachodnia Europa ma swój problem z uchodźcami i imigrantami, którzy przyjeżdżają tam, gdzie się czują swobodnie i lepiej – mówił o. Gniadek. – Przymusowa relokacja do Polski nie jest rozsądna, ponieważ ci ludzie i tak wyjechaliby na Zachód. Do naszego kraju przyjeżdżają cudzoziemcy, którzy nie mają postawy roszczeniowej. Polska jest krajem otwartym.
Gość programu przyznał, że w zachodniej Europie spotyka się z negatywnymi ocenami w stosunku do Polski. Niedawno byłem w Belgi i we Francji – mówił. – Tam ludzie mówią, że nie lubimy uchodźców, boimy się ich. Odpowiadam, że mamy 2 miliony Ukraińców. Odpowiadają wtedy, że nie wiedzieli o tym. Nie wiedzą o wojnie w Doniecku. Brakuje przepływu informacji.
Nie boję się tych, których nie ma, a zajmuję się tymi, którzy są – podkreślił o. Jacek. – Nie nazywam ich migrantami czy uchodźcami tylko «ludźmi w drodze». Każdy poszukuje szczęścia i lepszych warunków życia.
Według o. Gniadka napływ cudzoziemców to także duże wyzwanie dla miejscowego Kościoła. Wychodzimy do wiernych, czy ktoś nie chciałby uczyć języka polskiego – mówił na antenie. – Bałem się na początku, że będzie wiele komentarzy. Okazało się, że nie spotkałem ani jednej osoby, która mówiłaby w sposób negatywny o migrantach i uchodźcach. Przychodzili ludzie, którzy chcieli pomóc. Mam pozytywne doświadczenia w rzeczywistości. Co innego w internecie. W komentarzach w tej kwestii jest wiele hejtu. W rzeczywistości spotykam się co najwyżej z obawami, ale strach jest czymś normalnym. Jako duszpasterz powinienem towarzyszyć nie tylko migrantom, ale także Polakom, którzy słyszą wiele negatywnych informacji. Jako duszpasterz muszę im towarzyszyć, a nie ich oceniać.
Więcej (audycja) na: www.werbisci.pl