Pokochać szkaplerz Maryi

Zmarły pół roku temu Ojciec Święty Benedykt XVI, jeden z największych teologów naszych czasów, wśród swoich rozważań poświęconych Matce Bożej podjął także tematykę szkaplerza. W przemówieniu z 17 lipca 2011 r. określił praktykę noszenia szkaplerza Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel jako „znak szczególnej łączności z Jezusem i Maryją”. A rok później, 15 lipca 2012 r., dodał, że „szkaplerz, znak szczególnego oddania się Maryi, nosił i bardzo sobie cenił błogosławiony Jan Paweł II”. Benedykt XVI życzył „by Maryja, najlepsza z matek, osłaniała wszystkich swoim szkaplerzem w walce ze złem, wypraszała potrzebne łaski i wskazywała drogi wiodące do Boga”.

Karmelitańskie nabożeństwo szkaplerzne to naprawdę wyjątkowa forma pobożności maryjnej. Stanowi ona fenomen w praktykach religijnych od wielu wieków. Warto zapytać dlaczego Papież Benedykt XVI uważał szkaplerz za podstawowe nabożeństwo ku czci Matki Bożej?

Geneza nabożeństwa

Na przełomie XII i XIII w. na górze Karmel w Palestynie powstała wspólnota eremitów przybyłych z Europy Zachodniej. Obrali sobie za patronkę Najświętszą Maryję, Bożą Rodzicielkę, która stała się dla nich siostrą, matką i królową. Najświętsza Dziewica Maryja, od wieków czczona jako przewodniczka chrześcijan, na wschodzie, a zatem i w Ziemi Świętej, jako „Hodegetria”, (Przewodniczka w drodze) – była światłem od Boga, w blasku którego eremici na górze Karmel widzieli drogę, którą należy dążyć do świętości. Otoczyli oni Maryję głęboką i żarliwą miłością. Wybudowali na górze Karmel świątynię poświęconą Jej czci. W tej świątyni składali profesję poświęcenia się Bogu przez ręce Maryi. Maryję nazywali Ozdobą Karmelu, a samych siebie „braćmi Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel”, na znak szczególnej z Nią więzi. Dewizą ich życia było: Najświętszą Dziewicę Maryję czcić, kochać i odtwarzać w sobie Jej życie. Duchowa obecność Maryi przydawała tej wspólnocie eremitów szczególnego piękna. Każdy z jej członków czuł się dumny, że do niej przynależy. Pustelnicy z Karmelu byli świadomi, że gdyby ich Zakon przestał miłować Matkę Najświętszą, znaczyłoby to zaparcie się własnej tożsamości. Czytając Biblię, kontemplowali oni osobę Maryi i widzieli, że ten rodzaj świętości jaki Ona prezentuje, tj. radykalne otwarcie się na Boga, chodzenie drogą wiary i modlitwy oraz składanie Bogu ofiary czystego serca, jest dostępny dla każdego chrześcijanina, a zatem i dla nich, wezwanych do służenia Jezusowi Chrystusowi w życiu zakonnym.

Bóg zechciał, by zakon karmelitański czcił Bożą Rodzicielkę nie tylko w Ziemi Świętej, ale również w Europie. Karmelici przybyli do niej z powodu prześladowań ze strony Saracenów. Wtedy to Maryja z uprzedzającą macierzyńską miłością wspomogła Zakon w widzialny sposób. Karmelici otrzymali od Niej niezwykły dar – szkaplerz jako szczególny znak Jej opieki i obfitych łask Bożych. Wiekowa tradycja karmelitańska przekazuje, że Maryja objawiająca się angielskiemu karmelicie św. Szymonowi Stockowi, ówczesnemu generałowi zakonu, w nocy z 15/16 lipca 1251 r. w Aylesford, wskazała na szkaplerz tj. wierzchnią szatę, którą mnisi zakładali na habit, i wypowiedziała pocieszające słowa: „To jest przywilej dla ciebie i dla twoich braci – kto w nim umrze, będzie zbawiony”. Zapewnienia Maryi w wizji św. Szymona brzmią: „W życiu otoczę cię opieką; w śmierci będę Ci pomocą, a po śmierci przyniosę zbawienie”.

Bóg przez pośrednictwo Maryi dokonał cudu przemiany czyniąc ze szkaplerza, dotychczas zewnętrznej części habitu, znak łaski, dowód matczynej opieki i przymierza z Maryją. Przez tę cudowna przemianę szkaplerz osiągnął swą niezwykłą głębię, stał się znakiem zbawienia i ocalenia człowieka. Kto go nosi zapewnia sobie szczególną pomoc i opiekę w życiu doczesnym, a po śmierci uniknięci kary wiecznej. Najświętszą Bożą Rodzicielkę wręczającą św. Szymonowi Stock szkaplerz – miniaturowy habit karmelitański, nazwano Matką Bożą z góry Karmel, ponieważ pierwsza siedziba zakonu karmelitów mieściła się na tejże górze, a św. Szymon jako przełożony generalny reprezentował Zakon noszący Jej imię. W tym cudownym wydarzeniu objawiła się prawdziwa wielkość Maryi w roli Wspomożycielki Wiernych. 

Owoce nabożeństwa

Maryja jako Matka Jezusa z Jego Boskiej woli jest królową ludzkich serc, jest królową miłości. Jej potęga to miłość matczyna. Ona jest wszechmocna potęgą swego Syna, który niczego Jej nie odmawia, jako najgodniejszej i najdroższej Matce. Powierzył Jej cały porządek miłosierdzia, wiedząc, że Ona nic nie przywłaszczy sobie z tego, co od Niego otrzyma. Wyprosi nam również wieczne zbawienie jeśli naprawdę oddamy się w Jej opiekę. Dowodem tego poświęcenia się Maryi jest przyjęcie i noszenie szkaplerza świętego. Toteż z polecenia Matki Bożej św. Szymon Stock wprowadził do Zakonu obowiązek stałego noszenia brązowego szkaplerza jako znaku miłości i macierzyńskiej opieki Dziewicy Maryi, by nikt nie zmarnował daru zbawienia. 

Warto zadać pytanie czy to możliwe, by Wszechmocny Pan Zastępów, przy którym „cały świat jest jak ziarnko na szali, krople rosy porannej co opadła na ziemię” (Mdr 11, 22), działał przez szkaplerz, kawałek brunatnego sukna? Szkaplerz karmelitański jest tylko materialnym znakiem łask i błogosławieństwa Bożego, których materialną miarą wycenić nie można. Bóg jest niezwykle pokorny, nie wkracza w nasze życie z fanfarami, schodzi do naszego poziomu i staje się człowiekiem. Wciąż posługuje się pokornymi i prostymi środkami, by okazywać swoje nieskończone miłosierdzie. Zbliża się do nas w zwykłym kawałku chleba, który jak wierzymy przemienia się w Jego Ciało, a krople wina w Jego zbawczą Krew. A skrawek szaty Maryi – szkaplerz jest znakiem Jej ogromnej miłości. Nie da się ocenić tego daru Matki Bożej materialną miarą. Obojętnie, czy będzie on miał kształt dwóch kawałków materiału koloru brązowego opadających na piersi i plecy, jaki noszą karmelici i karmelitanki, czy w postaci dwóch prostokątnych kawałków materiału połączonych sznureczkami lub tasiemką, a nawet w formie medalika szkaplerznego zrobionego ze srebra czy złota. Moc szkaplerza oparta jest bowiem na wierze osoby, która go przyjmie i nosi. Szkaplerz czy zastępujący go medalik szkaplerzny nie jest jakimś talizmanem działającym niezależnie od naszej wiary i życia, ale znakiem naszej szczególnej czci Maryi pobudzającym nas do życia z wiary.

W naszych czasach wiele łaski i darów miłosierdzia Bożego otrzymują przecież wierni modląc się z wiarą przed obrazem Chrystusa Miłosiernego, ale jak napisała św. Faustyna Kowalska „nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Jezusa” (Dzienniczek 313). Podobnie ma się rzecz ze szkaplerzem świętym. Trzeba go nosić z wiarą i wdzięcznością, że Maryja sprawuje nad nami macierzyńską opiekę. Wtedy będzie on znakiem zbawienia. Sługa Maryi nigdy nie zginie.

Objawienie św. Szymonowi Stockowi szkaplerza jako maryjnego sakramentale bardzo umocniło Zakon Karmelitów; zaczął on szybko się rozwijać. Dar szkaplerza dany Zakonowi rozsławił go na cały świat chrześcijański. Zakon dotychczas pustelniczy, mało znany, stał się bardzo popularny. Praktyka przyjmowania brązowego szkaplerza, który jest miniaturowym habitem Zakonu Karmelitańskiego okazała się wyjątkowo popularna. Szkaplerz stał się niejako pomostem, który połączył zakon kontemplacyjny ze światem, z wiernymi żyjącymi w świecie. Poprzez szkaplerz wraz z całym przesłaniem zbawienia i skarbem łask karmelici sławili Maryję jako Matkę Kościoła – całego Kościoła nie tylko pielgrzymującego, ale także Kościoła zbawionych jak i Kościoła w oczyszczeniu. Maryja jest bowiem Matką zawsze i wszędzie.

Od przeszło siedmiu już wieków Kościół głosi orędzie szkaplerzne Maryi i troszczy się o to, aby ofiarowany przez Nią szkaplerz jako poręka zbawienia, przyjęła jak największa rzesza wiernych. Nie możemy wątpić, że jest to orędzie również na czasy współczesne, gdyż Matka Boża ponawiała je i w Lourdes i w Fatimie ukazując się tam jako Najświętsza Maryja Panna z Góry Karmel.

Duchowe macierzyństwo

Oceniając nabożeństwo szkaplerzne trzeba podkreślić fundamentalną prawdę, że wizja św. Szymona Stocka, jak i objawienia Matki Bożej w Lourdes i Fatimie, są objawieniami prywatnymi. Objawienia i wizje prywatne nie wnoszą nic nowego do depozytu wiary, ale ukierunkowują na pewne aspekty objawionej doktryny chrześcijańskiej, by oświecić i nakierować lud chrześcijański na pewne aspekty Objawienia, które akurat zostały zapomniane bądź zaciemnione. Ukazanie się Maryi św. Szymonowi i Jej obietnice podkreślają prawdę o macierzyńskiej roli Maryi w Kościele jaką pełni od chwili Jej zgody wyrażonej podczas Zwiastowania aż do dziś. Aktualne nauczanie Magisterium Kościoła na temat duchowego macierzyństwa Maryi zawarte jest w Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium” Soboru Watykańskiego II. Czytamy w niej: „Maryja pełni wobec ludzi macierzyńską rolę, ponieważ w sposób doskonały uczestniczy w dziele zbawienia. (…) Wzięta do nieba nie zaprzestała pełnić tej zbawczej roli, lecz przez swoje wielorakie wstawiennictwo ustawicznie wyjednuje nam dary wiecznego zbawienia. Dzięki macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi swego Syna, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na niebezpieczeństwa i trudy, dopóki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny” (nr 50, 52, 58).

Duchowe macierzyństwo Maryi względem wszystkich chrześcijan nie jest zatem czymś mglistym, ale głęboką osobistą relacją Maryi z każdym kto Ją uznaje za swą Matkę. Zatem objawienie szkaplerza świętego jest przejawem miłości macierzyńskiej z jaką Maryja w sposób bardziej widoczny troszczy się o nas. Przez znak szkaplerza jest przy nas obecna, ochrania nas i zbawia. Jest Ona blisko każdego poprzez swoją miłość.

Warto podkreślić, że objawienie szkaplerza znalazło aprobatę Kościoła wyrażaną w ciągu wieków wielokrotnie w oficjalnym nauczaniu Papieży.

Znak przymierza

Szkaplerz jest znakiem macierzyńskiej miłości Matki Bożej dla wszystkich ludzi. Przypomina także duchowe przymierze Maryi ze swymi dziećmi. Co to znaczy, że Maryja zawarła przymierze z nami? Pomocą w zrozumieniu tego zagadnienia jest natchniony tekst z Księgi proroka Jeremiasza: „Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy zawrę z domem Izraela i z domem Judy nowe przymierze. Nie takie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela Po tych dniach – wyrocznia Pana: Umieszczę swe Prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercach. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi ludem i nie będą się musieli wzajemnie pouczać mówiąc jeden do drugiego: poznajcie Pana!” (Jr 31, 31-32a; 33-34a).

Przymierze to wejście w życie, umieszczenie prawa jednej osoby w sercu drugiej, to wypisywanie słów miłości i zawierzenia siebie drugiej osobie. Fenomen szkaplerza w tym się objawia, że jest znakiem przymierza z Matką Bożą. Ze strony tego, kto go nosi jest znakiem naśladowania Maryi w Jej służbie Boskiemu Synowi i zawierzeniu siebie Jej opiece, danie prawa Maryi do swojej osoby. A ze strony Najświętszej Dziewicy, że będzie nas zawsze wspomagać w naśladowaniu Chrystusa, w chwilach największych potrzeb. Nigdy nie możemy zrezygnować z pomocy Matki Najświętszej jakiej udziela przez szkaplerz święty. Ludzie potrzebują Maryi jak każde dziecko matki. „Okaż mi się Matką” – prosi Maryję każde dziecko. Królowa Ozdoba Karmelu daje zawsze ten znak opieki swojej – szkaplerz święty. Stąd też i teraz i w przyszłości Kościół będzie kontynuował zwyczaj błogosławienia osób przyjmujących szkaplerz NMP z Góry Karmel. Kościół nie może pozbawić przyszłych pokoleń Ludu Bożego przyjmowania daru szkaplerza świętego jako znaku miłości Maryi i trwania pod Jej płaszczem – szkaplerzem w trosce o ich zbawienie.

Zmarły niedawno Papież Benedykt XVI uczył: „Właśnie Maryję, miłość do Niej, prawdę o Niej, trwanie przy Niej, pod Jej płaszczem, winniśmy jako chrześcijanie katolicy ukazywać naszemu współczesnemu światu. (…) Miłość do Matki Bożej jest wielką siłą katolicyzmu. Tę radosną miłość do Bogurodzicy, do Maryi winniśmy pielęgnować i nią żyć” (24.07.2007). Przyjęcie i noszenie szkaplerza Matki Bożej z Góry Karmel jest dowodem naszej miłości do Maryi, która jest drogą prowadzącą do Jezusa.

O. Melchior J. Wróbel OCD

Nasz Dziennik, 15.07.2023, s. M6-M7

Wpisy powiązane

DO POBRANIA: Biuletyn Tygodniowy CIZ 51-52/2024

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie