Najczcigodniejszy Księże Kardynale, Wasza Eminencja opuszcza Polskę po ubogacającej nas intensywnej i bardzo owocnej wizycie. Gdańsk jest ostatnim etapem tych odwiedzin. Dokładnie 25 lat temu w tym miejscu był Papież Jan Paweł II. Z jakimi myślami opuszcza Ksiądz Kardynał Ojczyznę bł. Jana Pawła II w tym niełatwym momencie historii Kościoła w Polsce?
– Z wizją wielkiego dziedzictwa, które błogosławiony Papież Jan Paweł II pozostawił swojej Ojczyźnie, Kościołowi i całemu światu. To znaczy, że powracając do diecezji, do miejsc, które odwiedził Jan Paweł II, oddycha się wciąż świeżością, aktualnością jego orędzia, nauczania, świadectwa, przykładów, mocy, odwagi, jaka wypływała z jego doświadczenia duchowego i kulturowego. A wyniósł on je właśnie z tej ziemi, która go ukształtowała, uformowała, przygotowywała do wielkiej misji pasterza Kościoła powszechnego. Widziałem ciągle obecne znaki wiary i odwagi Jana Pawła II we wszystkich diecezjach i wspólnotach, które odwiedzałem. Naturalnie starałem się także wspomnieć nauczanie Jana Pawła II, wzajemnie przeplatające się z naukami, przykładem i orędziem Papieża Benedykta XVI, wielkiego nauczyciela, następcy Jana Pawła II na Katedrze Piotrowej, którego słowa dają nam siłę, by kontynuować dawanie świadectwa o Ewangelii w nowożytnym społeczeństwie pomimo wszystkich możliwych zmian i przeobrażeń.
Poczynając od Krakowa, przez Łódź, aż po Bydgoszcz wszyscy Polacy mogli śledzić przesłanie Księdza Kardynała. Eminencja dotknął głęboko m.in. aspektu odnoszącego się do obecności sacrum w przestrzeni świeckiej. Dlaczego ten temat jest wciąż aktualny?
– Muszę najpierw podziękować Telewizji Trwam i Radiu Maryja za transmisję wszystkich tych wydarzeń; za to, że dzięki nim mogło w nich uczestniczyć tak wiele ludzi. Dawali oni świadectwo swojej bliskości i wdzięczności za te przesłania i nauki, które były transmitowane. Dziękuję zatem waszej telewizji. Z pewnością jednym z najważniejszych obecnie wyzwań jest właśnie sekularyzacja, ów fenomen osłabiania wiary, tendencja lekceważenia wiary i jej dziedzictwa w życiu publicznym, w prawodawstwie, w postawach, które powinny same z siebie przyczyniać się do wspólnego dobra, budowania przyszłości dla nowych pokoleń. Dziedzictwo wiary i nowe owoce, jakie może ona wydać w trzecim tysiącleciu, rzeczywiście są w stanie zbudować sprawiedliwą przyszłość – przyszłość solidarności, przyszłość braterstwa. Papież mówi dużo o przyjaźni w życiu społecznym i o braterstwie. Uważam, że umniejszanie, lekceważenie, czy osłabianie dziedzictwa wiary szkodzi budowaniu spójnej społeczności, społeczeństwa mężczyzn i kobiet wolnych i solidarnych.
Nie tak dawno przeżyliśmy wielkie wydarzenie VII Światowego Spotkania Rodzin w Mediolanie z udziałem Ojca Świętego Benedykta XVI. Bez wątpienia również Ksiądz Kardynał z tym doniosłym wydarzeniem wiązał wielkie nadzieje. Jakie przesłanie współczesnej rodzinie niesie Kościół?
– Przede wszystkim niesie jej przesłanie dwóch rodzin, które dały życie dwóm naszym Papieżom. W swojej autobiografii Ojciec Święty Jan Paweł II wspaniale wspomina swoją rodzinę, swoje życie w rodzinie ze wszystkimi jej dramatami, które przeżył jako dziecko i jako młodzieniec. Podobnie też Ojciec Święty Benedykt XVI wspominał swoją rodzinę w rozmowach z młodymi, w dialogu z tymi setkami tysięcy osób obecnych w parku Bresso w Mediolanie. Oto dwie rodziny, które wychowały nadzwyczajne osobowości, które pokazują, jak rodzina bogata w cnoty, przykładna, potrafi być ogromnym bogactwem dla pojedynczego człowieka, dla wspólnoty, Kościoła i społeczeństwa. Rodzina jest naprawdę ogniskiem cnót. Potrafi rzeczywiście ukształtować te podstawowe cnoty, które tworzą naród, takie jak wzajemny szacunek, miłość wzajemna, szacunek do starszych, promowanie i umiłowanie życia na każdym etapie jego rozwoju. Rodzina może wychować do wielkiej solidarności i jeśli będzie silna jednością, będzie również w stanie stawić czoła wyzwaniom ekonomicznym naszego czasu. Solidarność między rodzinami, między starszymi i młodymi jest w stanie przezwyciężyć także najtrudniejsze chwile, jakie dzisiaj przeżywamy, jakich doświadczamy. Tak więc z Mediolanu płynie wielkie przesłanie o rodzinie jako bogactwie dla społeczeństwa.
Korzystając z obecności Księdza Kardynała, który z bliska obserwował Ojca Świętego cieszącego się widokiem rodzin tak licznie przybyłych z całego świata, chciałbym zapytać o przyczynę papieskiej radości. Dlaczego – zdaniem Waszej Eminencji – Ojciec Święty był tak szczęśliwy?
– Ojciec Święty jest blisko ludzi, gości w ich sercach. I mogliśmy zobaczyć, jak wiele życzliwości okazano Ojcu Świętemu także w Mediolanie, ze strony wszystkich mediolańczyków, także na ulicach Mediolanu. Ojciec Święty ma serce łagodne i pełne słodyczy. Z tą łagodnością, ale i siłą prowadzi Kościół drogą wierności zasadom, które muszą być respektowane, nie pozostając jednocześnie obojętnym na poruszenia ludzkich serc. Na widok tylu rodzin myślimy o różnicach, ale także o pięknie i harmonii między Światowym Dniem Młodzieży w Madrycie z setkami tysięcy młodych, a Mediolanem – z całymi rodzinami i małymi dziećmi. Ojciec Święty ożywia się natychmiast, przeżywa piękno życia rodzinnego i pragnąłby, aby wszystkie rodziny przedłużały te chwile wiary, braterstwa i aby stały się łańcuchem, który przyczynia się do rozwoju społeczeństwa w wymiarze ludzkim.
Czy Ksiądz Kardynał zechciałby podzielić się swoją refleksją na temat wiary, aby dać nam jakąś inspirację na Rok Wiary, który wkrótce rozpocznie się w Kościele powszechnym?
– Papież ogłosił Rok Wiary, aby przede wszystkim we wspólnotach chrześcijańskich o dawnej tradycji i starszej formacji podjąć właśnie to wyzwanie związane z osłabieniem wiary i sekularyzacją. Papież już na samym początku swojego pontyfikatu podjął zagadnienie przekazywania wiary autentycznej, wiary Kościoła apostołów, wiary Tradycji, która przemierzyła historię i która dała wiele przykładów świętości i miłości rozpowszechnionej w całym świecie. Ale także – jak powtarzał to wiele razy jako kardynał i jako teolog – pragnął wspierać przede wszystkim wiarę ludzi prostych, ponieważ z intelektualistami Papież spotyka się, mierzy, konfrontuje w owym intensywnym dialogu wiary i rozumu, ale to właśnie ludzie prości są poszkodowani przez obecny kryzys społeczny, kryzys wartości, a przede wszystkim kryzys religii w nowożytnym społeczeństwie. Tak więc jego zasadniczym zamiarem było wspieranie wiary ludzi prostych. Chciałbym zatem zachęcić do przyjęcia nauczania Ojca Świętego. On bowiem udziela nam nauk, które możemy przyjąć do naszego serca i uczynić pokarmem dla naszego życia wiary. Są też konkretne wskazania, kierunki i przykłady, które ukazał nam w Mediolanie. Podobnie czyni zresztą w wielkich encyklikach społecznych. Tak więc przyjmijmy nauczanie, świadectwo i wskazania Papieża. Wtedy Rok Wiary przyniesie owoce, będzie rzeczywiście bramą, która otwiera się ku nowemu społeczeństwu.
Ksiądz Kardynał z bliska przeżywa radości, cierpienia i nadzieje Ojca Świętego Benedykta XVI. Czy Wasza Eminencja mógłby powiedzieć nam słowo o głębokim znaczeniu Pontyfikatu Papieża Benedykta XVI?
– Nasze doświadczenie, podobnie jak doświadczenie młodych ludzi z przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia pozwoliło nam przeżyć obecność dwóch Papieży, dwa wielkie pontyfikaty – Jana Pawła II i Benedykta XVI. Dwaj Papieże – różniący się oczywiście swoimi charakterami, swoją formacją – ale dwaj wielcy teologowie, dwie wielkie osobowości, które przeżyły totalitaryzmy. Osobowości, które zachowały nienaruszoną wiarę, nienaruszone serce, serce otwarte dla wszystkich. Serce otwarte dla katolików, chrześcijan, dla niewierzących, a więc serce zdolne do bycia blisko ze wszystkimi i do dialogu z nimi. Uważam, że są to dwa wielkie pontyfikaty, a pontyfikat Papieża Benedykta XVI charakteryzuje się tym nurtem łagodności, bliskości, który przebiega obok wszystkich – tych potrzebujących, osób, które walczą o swoje podstawowe prawa, a które równocześnie pragną świadczyć o pięknie, o radości swojej wiary. Wydaje mi się, że przesłanie, jakie Ojciec Święty Benedykt XVI daje, począwszy od młodych, jest następujące: „Zachowajcie waszą wiarę nienaruszoną! Żyjcie, pokazujcie piękno i radość waszej wiary, piękno i radość z przynależności do Kościoła, do tej wielkiej wspólnoty wierzących, która nam mówi: «My jesteśmy z Bogiem, z Jezusem Chrystusem», wspólnoty która pomaga nam doświadczać Boga bliskiego, który nas prowadzi, który nam towarzyszy w naszej drodze i który nas nigdy nie opuści”.
Dokładnie dzisiaj mija dziewiąta rocznica działalności naszej stacji telewizyjnej – TV Trwam. Czy na zakończenie mógłbym jeszcze poprosić Księdza Kardynała o jakieś przesłanie dla nas? Bylibyśmy bardzo wdzięczni za to słowo, także za błogosławieństwo na przyszłość tej katolickiej telewizji prowadzonej przez polskich redemptorystów.
– Bardzo się cieszę tą telewizją i gratuluję rocznicy! Myślę, że stacja ta zdziałała już wiele dobra, przyczyniła się do dobra wspólnego nie tylko w Kościele, ale także w społeczeństwie. Życzę, aby dalej mogła się rozwijać z pomocą wszystkich możliwych dziś środków, coraz bardziej zaawansowanych technologii, by mogła być kierunkowskazem nie tylko dla wierzących, ale także dla niewierzących. Bardzo chętnie udzielam mojego błogosławieństwa jej twórcom, wszystkim pracownikom i ludziom, którzy z niej korzystają. Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn, i Duch Święty!
Wasza Eminencjo! Jesteśmy ogromnie wdzięczni, cała rodzina widzów Telewizji Trwam i słuchaczy Radia Maryja, czujemy się bardzo zaszczyceni tym wywiadem, słowami Księdza Kardynała. I pragniemy dziękować nie tylko za dyspozycyjność Waszej Eminencji, za czas nam poświęcony, ale także w tym momencie wizyty Księdza Kardynała w Polsce pragniemy podziękować za tę głęboką, dostrzegalną jedność z Ojcem Świętym, która jest dla nas pięknym darem, budującym świadectwem pozwalającym doświadczyć, zobaczyć żywego Chrystusa obecnego w Kościele. Dlatego z całego serca płynie nasze podziękowanie i nasza wdzięczność.
– To ja wam dziękuję, życzę wszystkiego najlepszego Radiu Maryja i Telewizji Trwam.
Dziękujemy raz jeszcze!
Gdańsk, 12.06.12