Przybyło na nią wielu braci mniejszych Prowincji św. Jadwigi; pojawili się z różnych klasztorów w kraju i za granicą, a nawet z terenów misyjnych (Boliwia, Kazachstan). Byli też obecni księża diecezjalni, rodzina i krewni, siostry zakonne, parafianie z Dobrzenia Wielkiego (koło Opola), miejsca urodzenia zmarłego franciszkanina, parafianie z Góry Św. Anny, znający zakonnika prawie pół wieku, bo nieprzerwanie około pięćdziesiąt lat przebywał w miejscowym klasztorze.
Mszy świętej żałobnej przewodniczył ks. bp Jan Wieczorek, biskup gliwicki, senior, Przybył z potrzeby serca, bo dobrze znał br. Jacka od dawna. „To był zakonnik uśmiechnięty, o otwartym sercu, rozmodlony i pracowity, dobrze znający sztukę rzeźbiarską” – mówił biskup pod koniec uroczystości.
Homilię pogrzebową wygłosił o. Alan Tomasz Brzyski OFM, minister prowincjalny. Według niego „historia życia zmarłego brata wyznacza trzy etapy ziemskiego kształtowania się w nim rzeczywistości «domu Bożego» – mieszkania, o którym mówi Jezus w odczytanej Ewangelii: dzieciństwo i dom rodzinny, młodość i formacja początkowa w zakonie franciszkańskim oraz życie i działalność w klasztorze w Górze Św. Anny”.
Mówca wyakcentował potem ostatni etap życia br. Jacka, bogaty w działalność artystyczną. Był on artystą rzeźbiarzem, twórcą licznych figur postaci świętych, autorem szopek Bożego Narodzenia, restauratorem ołtarzy itp. „Jeśli jest prawdą, że w dziełach artysta wyraża siebie – mówił – to br. Jacek najbardziej bogactwo swojego ducha zapisał w rzeźbionych krucyfiksach. Jego geniusz artystyczny potrafił w postaci zawieszonego na krzyża Chrystusa wydobyć głębię cierpienia. A gdy rzeźbił, nie myślał jeszcze o latach, które nadejdą, w których przez własne cierpienie trzeba mu będzie jednoczyć się z Mistrzem. I przyszły te lata cierpienia, choroby i bezsilności… Wierzę, że dziś Ukrzyżowany prowadzi go do domu Ojca niebieskiego”.
Po mszy świętej minister prowincjalny przewodniczył modlitwom żałobnym i poprowadził kondukt pogrzebowy na cmentarz klasztorny. Tym razem do grupy leżących tam zmarłych zakonników franciszkańskich dołączył br. Jacek Franciszek Kośny. Złożył on profesję uroczystą w Zakonie Braci Mniejszych w 1956 r. w Kłodzku.
Więcej (zdjęcia) na: www.franciszkanie.com
Dnia 01 sierpnia 2012 r. zmarł w szpitalu w Strzelcach Opolskich w wieku 81 lat br. Jacek Franciszek Koschny, wieloletni rzeźbiarz Prowincji św. Jadwigi Śląskiej Zakonu Braci Mniejszych. Urodził się 31 marca 1931 r. w Dobrzeniu Wielkim. Wstąpił do Franciszkanów 7 stycznia 1950 roku. Profesję czasową złożył 20 kwietnia 1952 r. we Wrocławiu. Początkowo pracował jako stolarz wraz z innymi braćmi przy różnych pracach naprawczych w zniszczonych przez wojnę klasztorach Prowincji. Dnia 19 lipca 1956 r. złożył w Kłodzku profesję uroczystą. Przełożeni dostrzegając jego wielki talent artystyczny skierowali go na naukę do Rybnika, gdzie kształcił się w zakładzie stolarsko-rzeźbiarskim Franciszka Masorza. Przez przeszło 55 lat przebywał w klasztorze w Górze św. Anny, gdzie w swoim warsztacie pracował rzeźbiąc nie tylko dla Prowincji, ale także dla wielu parafii śląskich oraz krajów misyjnych.