Pieszo w 33 godziny z Krakowa na Jasną Górę

Jest to niecodzienna pielgrzymka, nie bez powodu nazwana Pielgrzymką Niecierpliwych, dlaczego? Bo jej uczestnicy pokonują dystans z Krakowa do Częstochowy bardzo szybko, w tym roku w zaledwie 33 godziny! 

Jak na niecierpliwych przystało, tempo marszu jest duże. Drogę pokonują szlakiem Orlich Gniazd, idąc non stop, bez snu i dłuższego odpoczynku. Na trasie robią krótkie postoje na zjedzenie posiłku, złapanie oddechu, po czym ruszają dalej, bo mijający czas i ‘niecierpliwość’ przynagla ich do dalszej drogi. Pomysłodawcą i organizatorem tego oryginalnego rodzaju pielgrzymowania na Jasną Górę jest Kuba Terakowski.

W tym roku ‘niecierpliwi’ wyruszyli po raz ósmy. Duchowe, ale jednocześnie ekstremalne wyzwanie, podjęło 15 osób. Wystartowali w sobotę, 9 sierpnia o godz. 4.45, z pętli Komunikacyjnej Krowodrza Górka w Krakowie. Trasa liczyła 135 km.

Pierwszych trzech uczestników pielgrzymki dotarło na Jasną Górę w niedzielę, 10 sierpnia o godz. 14.00. Potem docierali następni. W sumie do celu doszło 9 osób. Jednak wielkie gratulacje należą się wszystkim uczestnikom pielgrzymki, całej dzielnej 16-stce, za odwagę podjęcia trudu i wyruszenia na tak trudną drogę: a są to: Karol Adamczyk, Witold Bator, Marek Bogacz, Jerzy Chanyszkiewicz, Dorota Chmielnicka, Wiesław Chmielnicki, Adam Iwański, Grzegorz Kokoszka, Krzysztof Paja, Adam Porwoł, Wojciech Robak, Anna Rogozińska, Mariusz Rogoziński, Janusz Staroniewicz, Kuba Terakowski oraz Andrzej Tomaszewski.

„Nasza pielgrzymka charakteryzuje się ekstremalnym wymiarem, poza wymiarem duchowym i religijnym – mówiKuba Terakowski – Pielgrzymka Niecierpliwych, bo tym osobom, może nie tyle cierpliwości brakuje na pielgrzymowanie, ile czasu. Jeżeli ktoś ma kłopot z urlopem, z czasem wolnym, i nie może pozwolić sobie na pielgrzymowanie pięciu dni, tak jak klasyczna pielgrzymka z Krakowa, a czuje potrzebę, żeby pójść na pielgrzymkę, i czuje się na siłach, żeby to przejść w weekend, to może tak”.

„Pomysł tej pielgrzymki jest stąd, że lubimy turystykę, w wymiarze takim troszkę bardziej ekstremalnym, i mamy dobrą kondycję, a równocześnie mamy wewnętrzne potrzeby, żeby się wybrać na pielgrzymkę. I stąd pomysł połączenia tej potrzeby wewnętrznej, duchowej z upodobaniami naszymi do bardziej ekstremalnych tras i czasów przejścia – opowiada Kuba i dodaje – Przy czym bardzo ważne jest to, że my ze sobą w żaden sposób nie rywalizujemy”.

„Było to na pewno trudne przeżycie, ale ja potraktowałem to jako wyzwanie duchowe i sportowe – wyjaśnia Karol Adamczyk – Ja zacząłem pielgrzymkę 20 km dalej od punktu startu moich kolegów, więc i czas i kilometry były krótsze. Ale również dla mnie było to mocne przeżycie, poczułem to. Był czas na przemyślenia, czas na rozmowy. Taka pielgrzymka jednym ciągiem z Krakowa do Częstochowy, to na pewno zupełnie coś innego niż kilkudniowa pielgrzymka, ale myślę, że i ta i ta jest wartościowym przeżyciem”.

Kolejny uczestnik Pielgrzymki Niecierpliwych, Adam Porwoł opowiada: „Chciałem się wybrać z przyjaciółmi, troszeczkę się wypróbować, jest to mój najdłuższy dystans do przejścia w jednym czasie. Byłem już w tym roku na Pielgrzymce Rybnickiej, z której zostało mi jeszcze parę intencji, więc trzeba było je donieść tutaj na Jasną Górę”.

Przy takim tempie marszu trudno jest modlić się na głos. Każdy sam, w ciszy serca, pokonując kolejne kilometry trasy, przedstawia swoje prośby i dziękczynienia Panu Bogu i Matce Bożej, składając w ofierze trud, niewyspanie, obolałe nogi, słabość ciała, która z czasem staje się coraz bardziej uciążliwa.

„Taka pielgrzymka to sprawdzenie swoich sił fizycznych i duchowych, ponieważ tam, gdzie już siły fizyczne nie wystarczają idzie się na ‘sercu’ i modlitwie” – potwierdza Karol Adamczyk.

posłuchaj rozmowy z pielgrzymami

o. Stanisław Tomoń 
BPJG / mn, mś 

Za: www.jasnagora.com

Wpisy powiązane

Do ideału MI – Kościół i ja

Brańszczyk: Laur jakości w opiece senioralnej 2024 dla Domu Emeryta

Dar dla Jezusa Miłosiernego