Męczennicy franciszkańscy z Pariacoto stają się nie tylko wstawiennikami przed Panem, ale także patronami powołania misyjnego i zakonnego. Mówi o tym jedno ze świadectw, które coraz liczniej napływają po ich beatyfikacji.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, Zbawiciel Świata!
Ostatnio przez czysty przypadek natrafiłem na serwis o męczennikach z Peru. Oczywiście nic w naszym życiu nie dzieje się przez przypadek. Bardzo zaintersowałem się osobami Ojca Michała i Zbigniewa. Sam w przyszłości pragnę pracować na misjach. Chcę nieść Ewangelię tam, gdzie jeszcze nie została zaniesiona. W tegoroczne wakacje odbyłem swoją „małą misję” w Albanii. Pobyt tam utwierdził mnie w powołaniu misyjnym. Będąc tam pomyślałem, że muszę znaleźć jakiś przykład, który będzie moim „motorem” do pracy. Szczerze powiedziawszy zapomniałem o tym. Jednak Pan Bóg o tym nie zapomniał i dał mi poznać już błogosławionych męczenników z Peru. Zgłębiając swoją wiedzę na ich temat, postanowiłem, że to właśnie oni staną się patronami mojego powołania zakonnego. Ojcowie nie wahali się oddać życia za Chrystusa! Właśnie od nich chcę czerpać przykład, jak żyć, by swego życia nie zmarnować! Medytując ostatnio Pismo Święte, natrafiłem na przepiękne słowa, zawarte w Mądrości Syracha (Syr 2, 1-4):
Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu,
przygotuj swą duszę na doświadczenie!
Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy,
a nie trać równowagi w czasie utrapienia!
Przylgnij do Niego, a nie odstępuj,
abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.
Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie,
a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!
Właśnie te słowa w przepiękny sposób odzwierdziedlają Ojca Zbigniewa i Ojca Michała. Pokazują to, czego dokonali. W końcu życie zakonne to codzienne przybijanie się do krzyża!
Błogosławieni Męczennicy z Pariacoto, módlcie się za nami!
Br. Jakub Rychlewski SDS
salwatorianin
Za: www.meczennicy.franciszkanie.pl