Na Eucharystię przybyli częstochowianie i pielgrzymi, a wśród nich tradycyjnie uczestnicy Pieszej Pielgrzymki Warszawskiej, którzy noworoczną noc spędzają co roku na Jasnej Górze, na modlitwie. Obecny był o. Marek Tomczyk, przeor klasztoru OO. Paulinów w Warszawie i przewodnik pieszej pielgrzymki. W noc sylwestrową z sanktuarium jasnogórskim łączyli się także słuchacze Radia Jasna Góra.
„Maryjną Pasterką rozpoczynamy nowy rok, dany nam przez opatrzność nowy czas, nowe możliwości, nieznaną przyszłość, wydarzenia, zadania i trudy – mówił podczas homilii bp Długosz
„Jak betlejemscy paterze odnajdujemy Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie niemowlę. Rozradowani i przemienieni zabierzmy Bożę Dziecię do naszych rodzin – kontynuował biskup – Matko Najświętsza zanieś Jezusa w każdy zakątek polskiej ziemi, do każdego człowieka, aby nowe dni zajaśniały. (…) Na progu nowego roku zawierzmy swoją przeszłość Bożemu Miłosierdzi, teraźniejszość Jego miłości, a całą przyszłość Jego opatrzności. Niechaj wypełnia się Boża wola. Jeśli będą wzywać imienia mojego – mówi Bóg – Ja będę im błogosławił. Niech tak się stanie”.
Na zakończenie Eucharystii o. Marian Waligóra
o. Stanisław Tomoń
BPJG/ es
Kraków. Pasterka noworoczna z metropolitą krakowskim
Arcybiskupa przywitał gwardian o. Piotr Bielenin OFMConv, który przypomniał, że tradycję noworocznej franciszkańskiej Pasterki zapoczątkował prawie 60 lat temu św. Jan Paweł II.
W homilii, arcybiskup zwrócił uwagę na treść błogosławieństw, które Pan Bóg przekazał przez Mojżesza Izraelitom: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”
– Te błogosławieństwa mówią, jak bardzo Panu Bogu zależy na człowieku i jak ważne jest, by te błogosławieństwa mogły spocząć na każdym synu i córce narodu wybranego.
Metropolita podkreślił, że Bóg ukazywany jest jako ten, który ma swoje oblicze: patrzy na człowieka, strzeże go i dba o ludzkie życie.
– Jeżeli Bóg zwraca ku nam swoje oblicze, to znaczy, że nas słucha (…) i wypowiada do nas swoje słowa, a wśród nich to najważniejsze: kocham cię!
Błogosławieństwo spełniło się najpełniej wtedy, kiedy Bóg zesłał na świat swojego Syna, czyniąc nas dziedzicami swojego królestwa. Wcielenie Chrystusa pozwoliło ludziom nazywać się Bożymi dziećmi, a do Stwórcy mówić: „Tatusiu!”. Arcybiskup dodał, że do Boga zwracały się z modlitwą i błaganiami całe społeczności i narody. Dokładnie 100 lat temu, 1 stycznia 1919 r., na prośbę ówczesnego Episkopatu Polski, modlono się o błogosławieństwo dla naszej Ojczyzny, która nadal nie była pewna swojego losu i granic.
– Dzisiaj, w obliczu nowych zagrożeń, lęków i niepewności, trzeba prosić Matkę Najświętszą, zwłaszcza przez modlitwę różańcową, aby zanosiła do Boga nasze błagania, by po raz kolejny okazał nam swoje promienne oblicze.
Na zakończenie, metropolita zaznaczył, że początek Nowego Roku jest czasem, w którym musimy prosić Boga o błogosławieństwo i zawierzyć Jego opatrzności nadchodzący czas.
Za: diecezja.pl