Dokładnie w 82. rocznicę męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego Mszy św., odprawianej przy bloku 11, przewodniczył franciszkanin biskup Tadeusz Kusy z Republiki Środkowoafrykańskiej. Obchody mają miejsce w byłym niemieckim obozie Auschwitz.
We wprowadzeniu do mszy Roman Pindel, biskup bielsko-żywiecki podkreślił, że zgromadził tu dziś nas sam św. Maksymilian, który – jak przypomniał – był jednym z najbardziej gorliwych zakonników franciszkanów. „Świętym został z powodu męczeńskiej śmierci 14 sierpnia 1941 roku, w odległości kilkunastu metrów od naszego ołtarza. (…) Pragniemy dziś dziękować za życie, świadectwo świętości ojca Maksymiliana, wiernego naśladowcy Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego”.
Uroczystości zgromadziły kilkuset wiernych. Wśród gości jest m.in. reprezentujący niemiecki Episkopat emerytowany arcybiskup Bambergu Ludwig Schick (w latach 2002–2022), wieloletni współprzewodniczący polsko-niemieckiej grupy kontaktowej obu Konferencji Episkopatu.
Mszę św. poprzedziło poranne nabożeństwo w kościele we franciszkańskim Centrum św. Maksymiliana w znajdujących się nieopodal Oświęcimia Harmężach, podczas którego czytany był m. in. opis męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana. Następnie z Harmęż wyruszyła do byłego obozu piesza procesja. Także dziś rano z parafii św. Maksymiliana Męczennika w Oświęciumiu, na terenie której znajduje się były niemiecki obóz, wyruszyli przedstawiciele wiernych z diecezji bielsko-żywieckiej. Grupy pielgrzymów oraz inni goście przybyli przed blok 11, gdzie odprawiona została Msza święta.
Po przybyciu złożono kwiaty na placu apelowym, na którym św. Maksymilian dobrowolnie zgłosił się na śmierć, ofiarując swe życie za współwięźnia. Następnie także wieńce złożono przy Ścianie Straceń na dziedzińcu bloku 11, gdzie Niemcy rozstrzeliwali więźniów. Biskupi i zakonnicy zeszli do celi śmierci św. Maksymiliana.
dk / Oświęcim
KAI