Na jednym z opłatków przedstawiona jest Matka Boża Jasnogórska, wokół której zebrane są różne stany reprezentujące naród polski. Po bokach wytłoczony jest tekst Apelu Jasnogórskiego. Na kolejnym opłatku zobaczymy klasztor jasnogórski oraz polską rodzinę: matkę i ojca z czwórką dzieci. Tuż obok Matka Boża z małym Jezusem na rękach. Trzeci opłatek przedstawia nowonarodzonego Jezusa, którego adorują aniołowie, u góry znajduje się gwiazda i wieża jasnogórska, a nad sceną cytat jednej z najbardziej znanych polskich kolęd: „Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę Miłą”.
Teresa Moś z jasnogórskiej Sodalicji Mariańskiej, która od wielu lat przygotowuje opłatki podkreśla, że sceny umieszczone na jasnogórskim białym chlebie „to sentencja tego miejsca”. – Tu jest nasz największy skarb, Matka Boża, Królowa Polski, to dla wielu bardzo dużo znaczy – tłumaczy. Dodaje, że zwłaszcza te słowa o błogosławieństwie Ojczyzny miały ogromne znaczenie w trudnych czasach dla Polski np. w stanie wojennym.
Potwierdza to Anna Rakocz, przewodnicząca Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Internowanych i Represjonowanych Stanu Wojennego. – Kiedy na początku stanu wojennego zostałam internowana, trafiłam do więzienia i tam spędzałam święta, opłatki z Jasnej Góry cudem przekazała mi mama. Dzieliłam się nimi z innymi przeżywającymi też te trudne chwile. Wtedy myślałyśmy również o Matce Bożej, o tym, że Ona pomoże nam uwolnić Polskę z kajdan niewoli – wspominała solidarnościowa działaczka.
O. Jerzy Tomziński najstarszy paulin opowiada o tym, jak „biały chleb” z Jasnej Góry trafiał do Dachau i do Oświęcimia. – Myśmy robili wszystko, by oni ten opłatek mogli otrzymać, to jest wielka historia Polski – podkreśla zakonnik. Dodaje, że „jasnogórskie opłatki były zawsze mile widziane, otwierały wszędzie drzwi”. Wspomina, jak opłatki zawozili do kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski generał Zakonu Paulinów i przeor Jasnej Góry. Ks. Prymas przeznaczał je na Wigilię z domownikami, jak również przekazywał składającym mu życzenia biskupom. Biały chleb z Jasnej Góry, gdy Prymas był aresztowany, wysyłała do Komańczy p. Maria Okońska z Instytutu Prymasowskiego.
Nawet w najgorszych czasach stalinowskich opłatkami dla pracowników urzędów częstochowskich dzielił się administrator Jasnej Góry. Później delegaci Urzędu Miasta sami zwracali się o opłatki do podzielenia się między sobą. W czasie, kiedy Częstochowa była miastem wojewódzkim, wojewodowie częstochowscy z wdzięcznością przyjmowali opłatki z Jasnej Góry.
Teresa Moś wspomina, jak opłatki z Jasnej Góry trafiały na wigilijny stół papieża Jana Pawła II. – Zawsze były pięknie pakowane, w specjalną skrzynkę ozdobioną różnymi elementami np. orłami piastowskimi, herbem paulinów, sukienkami Matki Bożej – opowiada. Dodaje, że zawsze na wierzchu znajdował się ryngraf Jasnogórskiej Maryi. – Opłatki zresztą z Jasnej Góry otrzymywał niemal cały Watykan. Trafiały do różnych dykasterii, urzędów, do ambasady – podkreśla sodaliska.
Opłatki do Watykanu dla Papieża Jana Pawła II jako pierwszy z przeorów jasnogórskich zawiózł w 1985 r. śp. o. Rufin Abramek. Wcześniej opłatki, jako znak pamięci Jasnej Góry, zawoził do naszego rodaka i jego polskich współpracowników wielki przyjaciel Paulinów śp. abp Bronisław Dąbrowski, sekretarz Episkopatu Polski.
Jak zwraca uwagę p. Moś i teraz opłatki cieszą się wielkim zainteresowaniem. Nabywają je różne grupy w sposób zorganizowany np. pszczelarze czy harcerze, trafiają do instytucji, pracowników, osób prywatnych.
Spora ilość różnym środowiskom przekazują wraz ze świątecznymi życzeniami także sami paulini. Przeor Jasnej Góry zawiózł go np. do Sejmu i Senatu RP.
To z narodowego sanktuarium płynie orędzie pokoju i pojednania, mocno zakorzenione w tradycji Świąt Bożego Narodzenia. Przez symbolikę zawartą na opłatkowych wzorach podkreślony jest także patriotyczny wymiar naszej tożsamości, u którego podstaw jest więź narodu z Królową Polski.
Opłatek na stół wigilijny, przywieziony z Jasnej Góry, wciąż pozostaje szczególnym znakiem pamięci i miłości do Jasnogórskiej Matki i Jej Syna. Dla wielu pielgrzymów w kraju i rodaków za granicą jest współdzielonym ojczystym chlebem.
Za: ekai.pl