Wykładowca Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Dominikanów wygłosił 9 stycznia katechezę w kościele Mariackim w Krakowie zatytułowaną „G – jak gender i teologia ciała”. Była to pierwsza w tym roku katecheza z cyklu „A właśnie, że katolicyzm od A do Z”, które organizuje zrzeszająca młodych katolików grupa Sala Na Górze.
Odnosząc się do pojęcia gender, o. Kupczak stwierdził, że historycznie oznacza ono opisywaną w naukach społecznych płeć kulturową. „W tym momencie jednak próbuje się z przedmiotu socjologicznego opisu stworzyć dziedzinę ideologiczną i, co gorsza, wcielać ją w życie” – ostrzegał dominikanin.
Podkreślił, jak wielkim niebezpieczeństwem staje się coraz częstsze używanie w oficjalnych dokumentach międzynarodowych pojęcia siedmiu płci genderowych, zamiast słów mężczyzna i kobieta.
Zamieszaniu związanemu z pojęciem gender teolog próbował dać odpowiedź, powołując się na nauczanie Jana Pawła II o teologii ciała. Wskazał jasno, że u podstaw mądrego przeciwstawiania się tej ideologii leży właściwe pojmowanie męskości i kobiecości, zwłaszcza w perspektywie biblijnego obrazu człowieka.
„Pan Bóg stwarza Adama i Ewę, równych w byciu człowiekiem, ale w różny sposób” – zaznaczył o. Kupczak. Podkreślił, że Stwórca nieprzypadkowo naturę człowieka wyraził w dwóch modalnościach – mężczyzny i kobiety. W tym – jak mówił – zawiera się droga odnalezienia własnej osobowości. „Czy zatem rebelia przeciwko sobie, własnej tożsamości płciowej, nie staje się jednocześnie rebelią przeciwko Bogu?” – pytał retorycznie.
Dominikanin wskazał na grzech pierworodny jako przyczynę zaburzenia odniesienia mężczyzny do kobiety i kobiety do mężczyzny, oraz ich postrzegania samych siebie. „Grzech jest szalenie istotnym narzędziem interpretacji siebie samych” – powiedział.
O. Kupczak przywołał słowa Jana Pawła II o ekologii ludzkiej, która mówi, żeby „nie brać za naturalne i ludzkie, to co jest zniszczeniem i wynaturzeniem tego, co ludzkie”. Przekonywał, że staje się to punktem wyjścia do odbudowy prawidłowych relacji między mężczyzną a kobietą.
„Każdy z nas trafi do życia wiecznego z własną tożsamością, także tożsamością płciową, co oznacza, że dopiero tam będziemy mogli docenić, kim naprawdę jesteśmy jako mężczyzna i kobieta” – powiedział prelegent.
Podkreślił, że Pan Bóg nie stworzył narodu, społeczeństwa, kultury czy klasy. Stworzył natomiast małżeństwo, oparte na miłości między pierwszym mężczyzną a pierwszą kobietą.
„Zatem miłość miedzy Adamem i Ewą jest fundamentalnie i metafizycznie zupełnie różna niż miłość między Adamem i Adamem czy Ewą i Ewą. Jest to podróba tego, co Bóg stworzył” – stwierdził o. Kupczak.