Świętokrzyska wspólnota Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej podczas wspólnej modlitwy z biednymi i ubogimi, którzy są pod opieką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowej Słupi, dziękowała Bogu w blasku relikwii swego założyciela św. Eugeniusza de Mazenoda na Świętym Krzyżu za Zgromadzenie oraz za wszystkich przyjaciół misji oblackich, honorowych oblatów i dobrodziejów sanktuarium i klasztoru. Do wspólnej modlitwy dołączyli także nasi współbracia oblaci z Katowic o. Daniel Biedniak OMI oraz z Kokotka o. Dominik Ochlak OMI. Na Mszy świętej obecni byli także pracownicy i dyrekcja Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowej Słupi oraz wójt gminy pan Andrzej Gąsior.
25 stycznia 1816 roku Eugeniusz de Mazenod wraz z pierwszymi towarzyszami, zamieszkał w starym, pokarmelitańskim klasztorze w Aix, na południu Francji. Data ta w naszej rodzinie zakonnej przyjęła się jako dzień narodzin Zgromadzenia.
W naszej świętokrzyskiej wspólnocie podczas celebrowanej w samo południe Eucharystii w bazylice mniejszej dziękowaliśmy Panu Bogu za dar św. Eugeniusza i jego pierwszych towarzyszy, którzy zapoczątkowali oblacką rodzinę. Mszy świętej przewodniczył i homilię wygłosił o. Paweł Zając OMI, prowincjał Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
Ojciec Zając OMI przybliżając tajemnicę nawrócenia św. Pawła Apostoła, podkreślił, że nawrócenie jest ogromnie ważnym wydarzeniem w życiu człowieka. Zwykle kojarzymy je z wyzwoleniem się z jakiegoś grzechu, ze zmianą postępowania, ze „staniem się lepszym człowiekiem”. Tak było też w przypadku dzisiejszego świętego – prześladowca Kościoła zmienił swoje postępowanie, przestał prześladować, przestał krzywdzić. Ale Apostoł uczy nas jeszcze głębszego spojrzenia na to, czym jest prawdziwe nawrócenie. To nie tylko „ja”, kiedyś grzesznik – teraz święty. Nawrócenie dla św. Pawła było jednoczesnym nawiązaniem relacji – został zaprowadzony do wspólnoty chrześcijan, stał się jej częścią, nawiązał bliską relację z innymi wyznawcami Chrystusa, a przede wszystkim z samym Chrystusem – stwierdził kaznodzieja.
Tym właśnie jest wspólnota Kościoła w swojej istocie, pragniemy takiej wspólnoty, opartej na pięknych nadprzyrodzonych relacjach! Nie stanowimy tylko grupy ludzi, która ma zapewnić pracę socjologom, lubiącym statystyki – „40 % chodzi do kościoła, 60 % nie chodzi…”. Potrzebujemy na nowo ożywić w Kościele prawdziwie braterskie relacje między nami!
Ojciec prowincjał nawiązał także w dalszej części homilii do przeżywanego dziś w świecie oblackim wyjątkowego święta: Dziś także przypada ważne dla Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej święto – 202 rocznica początku naszego zgromadzenia zakonnego. Kilku gorliwych kapłanów w południowej Francji zrozumiało, że w pracy duszpasterskiej nie wystarczy osobista gorliwość. Potrzebne są dobre wzajemne relacje, aby być dla siebie wsparciem i wspólnie prowadzić misję Jezusa Chrystusa. To ich doświadczenie do dzisiaj jest podstawą naszego powołania – choć nawet tworząc zakonną wspólnotę wciąż musimy się nawracać, mamy szczerą wolę takiego stylu życia, który będzie przypominał wspólnotę Apostołów z Jezusem.
Cieszymy się, że dziś, w tak bardzo dla nas rodzinne święto, jesteśmy nie tylko we własnym gronie – ojców, braci, nowicjuszy, postulanta, ale także tworzymy szerszą rodzinę Kościoła, że możemy nawiązać wzajemne relacje z Wami, którzy dotarliście na Święty Krzyż! Doświadczenie pierwszych oblatów ponad 200 lat temu takie właśnie było – nie jestem samowystarczalny, potrzebuję drugiego człowieka, potrzebuję jego wsparcia. Naszym hasłem jest „głosić ewangelię ubogim posłał mnie Pan” – słowa samego Jezusa, wypowiedziane na początku Jego misji. Aby to hasło zrealizować, każdy z nas musi sobie uświadomić, że sam jest ubogim, do którego przyszedł Jezus i go zbawił oraz zaprosił do relacji przyjaźni!
Stąd płynie ostatnia nauka dzisiejszego święta, i dla nas oblatów, i dla wszystkich tu zgromadzonych. Jesteśmy tu zgromadzeni jako jedna rodzina, która nie dzieli się na tych, którzy pomagają i potrzebują pomocy, ewangelizują i potrzebują ewangelizacji. Tak naprawdę, wszyscy potrzebujemy drugiego człowieka, potrzebujemy pomocy, potrzebujemy nawrócenia – które otwiera nas na dobre relacje z drugimi, wyzwala nas z grzechu i czyni nas przyjaciółmi Jezusa Chrystusa. Niech Jezus Chrystus będzie uwielbiony w naszym codziennym nawracaniu się – zachęcał przełożony polskich oblatów.
Po uroczystej Mszy świętej wszyscy uczestnicy liturgii ucałowali relikwie św. Eugeniusza de Mazenoda. Następnie udali się do klasztornego refektarza na wspólny świąteczny posiłek.
Także podczas przeżywanego dziś dziękczynnego nabożeństwa świętokrzyscy oblaci modlili się o błogosławieństwo Boże i opiekę Maryi Niepokalanej – Patronki Zgromadzenia dla swojej rodziny zakonnej, prosili także by nieustannie trwać w pierwotnej gorliwości, aby z wielkim zapałem i w radości realizować charyzmat Założyciela oraz upraszali dar licznych i świętych powołań oblackich.
W Polsce Oblaci są obecni od 1919 roku. Na dzień dzisiejszy posługują w 20 domach: Poznaniu, Obrze, Świętym Krzyżu, Bodzanowie, Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Grotnikach, Iławie, Katowicach, Kędzierzynie-Koźlu, Kodniu, Laskowicach, Lublinie, Lublińcu, Kokotku, Siedlcach, Warszawie, Wrocławiu, Łebie i Zahutyniu.
Dom Prowincjalny znajduje się w Poznaniu. Domy formacyjne znajdują się w Obrze – Wyższe Seminarium Duchowne i na Świętym Krzyżu – Nowicjat.
Obecnie Polska Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej liczy blisko 500 członków pracujących w Polsce, Kanadzie, Francji, Ukrainie, Białorusi, Rosji, Syberii, Turkmenistanie, Kamerunie, Madagaskarze i Skandynawii.
Jakie były początki Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej? Oddajmy głos Eugeniuszowi i jego pierwszym towarzyszom, którzy 202 lata temu zamieszkali w dawnym klasztorze karmelitańskim w Aix en Provence:
…my, (…) kapłani, jesteśmy głęboko przejęci budzącą litość dolą mieszkańców osad i wiosek Prowansji, którzy prawie całkowicie utracili wiarę. Wiedząc z doświadczenia, że zatwardziałość serc oraz obojętność tych ludzi czynią niewystarczającą bądź wręcz daremną zwyczajną pomoc, jakiej udziela im dla ich zbawienia wasza troskliwość apostolska; Doszedłszy do wniosku, że misje byłyby jedynym skutecznym środkiem, za pomocą którego można by wyzwolić tę politowania godną ludność ze stanu upodlenia. Pragnąc równocześnie pójść za głosem powołania, które nas wzywa do poświęcenia się tej trudnej formie posługi apostolskiej. Chcąc ją wykonywać w ten sposób, aby to było z pożytkiem dla nas i z korzyścią dla tych, którym zamierzamy głosić Ewangelię; Mamy zaszczyt prosić o wyrażenie zgody na złączenie się w dawnym klasztorze Sióstr Karmelitanek w Aix, zakupionym przez jednego z nas, aby tam zamieszkać jako wspólnota działająca według reguł, której zasadnicze punkty tutaj wyszczególniamy. Celem naszego stowarzyszenia jest nie tylko praca nad zbawieniem bliźnich przez głoszenie Słowa, ale przede wszystkim zapewnienie naszym członkom środków do praktykowania cnót zakonnych. Niektórych z nas tak bardzo one pociągają, że poświęciliby się bez wahania dozgonnemu ich zachowaniu w jakimś zakonie, gdyby nie wielkoduszna nadzieja, że we wspólnocie misjonarskiej znajdą prawie te same korzyści, co i w stanie zakonnym.
A jeśliby woleli utworzyć formalną wspólnotę misjonarzy, to dlatego, że staramy się być pożytecznymi dla diecezji równocześnie pracując nad własnym uświęceniem, zgodnie z naszym powołaniem. Życie nasze będzie więc wypełnione modlitwą, rozważaniem świętych prawd, praktykowaniem cnot zakonnych, studium Pisma św., Ojców Kościoła i Tradycji, teologii dogmatycznej i moralnej, przepowiadaniem Słowa oraz pracą wśród młodzieży. Misjonarze podzielą się w ten sposób, że gdy jedni we wspólnocie ćwiczyć się będą w zdobywaniu cnót oraz wiedzy właściwej dobremu misjonarzowi, inni przemierzać będą wioski i zwiastować Słowo Boże. Po zakończeniu zajęć apostolskich powrócą do wspólnoty, aby zaczerpnąć nieco wytchnienia po swoich trudach i oddać się mniej uciążliwym formom posługi kapłańskiej, a także by przez studium i medytację przygotować się do jeszcze bardziej owocnej pracy apostolskiej w przyszłości.
Wstępując do Stowarzyszenia, Misjonarze powinni się zobowiązać, że wytrwają w nim do śmierci. Stowarzyszenie będzie się opiekowało każdym ze swoich członków, mimo chorób, które mogą przyjść z wiekiem, lub nabytych w związku z posługą (…) Każdy z członków zobowiązuje się do życia w posłuszeństwie superiorowi oraz do zachowania statutów i regulaminu (…) Dom misyjny będzie (…) cieszył się przywilejami starożytnych domów zakonnych.
Takie są, Czcigodni Wikariusze Generalni, podstawowe założenia regulaminu, jaki niżej podpisani kapłani przedstawiają Wam do zatwierdzenia, prosząc o możliwość utworzenia wspólnoty.
Za: swietykrzyz.pl.