– Naszym celem jest posłanie do szkoły 500 dzieci: w Indiach, na Madagaskarze i w Bangladeszu – mówi misjonarz oblat Marcin Wrzos, redaktor naczelny poznańskiego czasopisma „Misyjne Drogi”, organizator akcji. – Te dzieciaki potrzebują naszej pomocy. Ukończenie szkoły jest dla nich często jedyną szansą na lepsze życie, na wyjście ze skrajnej nędzy. Od połowy października rusza „Misja Szkoła”, program wsparcia edukacji najuboższych dzieci z państw trzeciego świata.
Do programu trafiają sieroty i dzieci, których rodziców nie stać na pokrycie kosztów edukacji. Wystarczy nawet 100 euro, by zapewnić jednemu dziecku wszystko, czego potrzebuje w trakcie całego roku szkolnego. To koszt nie tylko nauki, przyborów szkolnych i książek, ale także wyżywienia, opieki medycznej i ubrań. Suma wydaje się niewielka w porównaniu do kwoty, którą trzeba wydać na edukację dziecka w Polsce. Tym bardziej, że w programie możliwa jest też pomoc grupowa – np. instytucji, klas szkolnych, kół parafialnych, drużyn harcerskich, grup przyjaciół. Decydując się na pomoc, obejmuje się opieką konkretne dziecko.
Dotychczas, za pośrednictwem miesięcznika „Misyjne Drogi”, takiej edukacyjnej adopcji dokonało ponad trzysta, głównie rodzin katolickich. Program „Misja Szkoła” powstał, aby poszerzyć grono darczyńców, także o osoby niewierzące czy innego wyznania.
– Z naszej pomocy korzystają nie tylko chrześcijanie, ale także mali hindusi, wierzący w bóstwa członkowie afrykańskich klanów. Gdy wybieramy dziecko do adopcji na odległość, wyznanie nie ma znaczenia. Liczą się przede wszystkim faktyczne potrzeby dziecka – podkreśla o. Marcin Wrzos.
Gdyby nie pieniądze przekazywane za pośrednictwem oblatów, dzieci zamiast do szkoły trafiłyby do pracy, jako tragarze w porcie, czy na plantacjach herbaty. Edukacja to dla nich szansa na lepsze życie. Te, które nie miały podobnych możliwości dzielą los swoich rodziców: otrzymują niewolniczą płacę, mieszkają w slumsach, nierzadko na ulicy. Szkoła daje im podstawowe umiejętności czytania, pisania, liczenia i często przygotowuje do zawodu. Chłopcy ze szkoły w Marolambo kończąc edukację otrzymują nie tylko świadectwo, ale też komplet narzędzi stolarskich. Wracają do rodzinnych stron z konkretnymi umiejętnościami i jeśli im się powiedzie, mogą też dać pracę innym.
„Misja Szkoła”, w przeciwieństwie do większości akcji charytatywnych, nie jest anonimowa. Darczyńcy poznają swoje adopcyjne dziecko z imienia i nazwiska, mogą skontaktować się z nim wymieniając listy, zdjęcia. Za pośrednictwem Facebooka i kanału w serwisie Youtube wszyscy zainteresowani będą mieli możliwość śledzenia postępów dzieci, będą mogli zobaczyć efekty swojej pomocy. Program ma swoją stronę internetową, http://www.misjaszkola.pl, gdzie dostępne są wszelkie informacji dotyczące akcji oraz dokumenty umożliwiające dołączenie do „Misji Szkoła”. Formularz umowy można otrzymać poprzez stronę internetową.
W przypadku kłopotów finansowych darczyńca może zrezygnować z udzielania pomocy bez żadnych konsekwencji.
MW OMI / Poznań
Za: www.oblaci.pl