Home WiadomościZ kraju Obchody Dnia Życia Konsekrowanego w diecezjach – cz.1

Obchody Dnia Życia Konsekrowanego w diecezjach – cz.1

Redakcja
Katowice
Abp Galbas do konsekrowanych: Dawajmy przykład, ale umiejmy się też odezwać

Dawajmy przykład, ale umiejmy się też odezwać ‒ mówił abp Adrian Galbas do osób konsekrowanych. Metropolita katowicki w święto Ofiarowania Pańskiego przewodniczył Mszy św. w ich intencji w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.

Arcybiskup w homilii przypomniał, że święto Ofiarowania Pańskiego, to także święto Przedstawienia Jezusa w świątyni, święto Matki Bożej Gromnicznej, a na Wschodzie – Hypapante, czyli Święto Spotkania. Jak mówił, daje ono lekcję duchowości ofiarowania, czyli składania Bogu ofiary z tego wszystkiego, co mamy i kim jesteśmy.

Podkreślał, że Maryja jest matką Jezusa, ale nie jest Jego właścicielką, a Józef jest opiekunem Jezusa, ale nie jest Jego właścicielem. Bo Jezus należy do Ojca. Nie inaczej jest z naszym życiem. ‒ Gdy to pojmiemy stanie się ono dużo lżejsze, spokojniejsze i szczęśliwsze, bo zrozumiemy, że nie wszystko zależy od nas, że nie jesteśmy absolutnymi panami siebie samych, że nie wszystko musi być na naszej głowie i na naszych barkach ‒ tłumaczył arcybiskup Galbas.

Zachęcał obecnych do praktykowania „duchowości ofiarowania”. ‒ To sprawi, że ani szczęście, ani nieszczęście nas nie popsuje. Bo w szczęściu nie popadniemy w pychę (…), a w nieszczęściu nie popadniemy w rozpacz ‒ wyjaśniał. ‒ Duchowość ofiarowania sprawi też, że nasze życie będzie solidniejsze, moralnie lepsze, bardziej wierne ‒ dodał.

Hierarcha wskazywał także, że los Chrystusa, jest losem ludzi chrystusowych. Starzec Symeon dostrzegł, że powołanie Chrystusa jest także powołaniem Maryi, a potem powołaniem wszystkich, którzy się z Chrystusem jednoczą. ‒ I jak Chrystus doświadczył cierpienia, tak doświadczy go też Maryja ‒ przypominał metropolita katowicki dodając, że Niepokalane Serce będzie krwawić z powodu odrzucenia i odrzucania Chrystusa.

Arcybiskup Galbas podkreślał, że dzisiejsze święto jest także lekcją świadectwa składanego o Chrystusie. ‒ Maryja i Józef przybyli do świątyni, aby przedstawić Chrystusa Bogu, ale stało się też coś odwrotnego, także Bóg Ojciec przedstawia Chrystusa światu, a czyni to poprzez usta dwojga staruszków, obdarzonych darem proroctwa ‒ tłumaczył wskazując na prorokinię Annę i starca Symeona.

Metropolita katowicki zachęcał do dawania świadectwa o Jezusie. ‒ Obyśmy pośród tego świata umieli dostrzec obecność Chrystusa; pośród świata, który w zdecydowanej większości Chrystusa nie widzi, nie uznaje, nie szanuje i nie chce ‒ mówił. Mamy to czynić najpierw i przede wszystkim przykładem naszego życia, a potem słowem. ‒ Jeśli jest słowo bez przykładu, to jest ono niczym cymbał brzmiący; nieskuteczne, a nawet zniechęcające czy gorszące. Zwłaszcza słowo księży, liderów chrześcijańskich wspólnot, czy katechetów. Ale jeśli jest tylko przykład, a nie ma słowa, to też czasem może nie wystarczyć. Może nie być dostrzeżone i usłyszane ‒ dodawał. ‒ Dawajmy więc przykład, ale umiejmy się też odezwać ‒ zachęcał.

Arcybiskup przyznał, że osobiście nie lubi określenia „osoby konsekrowane”, bo widzi w nim jakieś niepotrzebne uprzywilejowanie, jakąś „lepszość”. ‒ Często ludzie świeccy, którzy nie składali dodatkowej konsekracji, a którzy najczęściej żyją w rodzinach, intensywniej niż my praktykują czystość, ubóstwo i posłuszeństwo. Na mniej ich stać, mniej mogą, bardziej dbają ‒ wskazywał.

Zwracając się do osób konsekrowanych przypomniał, że Kościół oczekuje od nich przede wszystkim życia radykalnie poświęconego Bogu. „Zadaniem składających profesję rad ewangelicznych jest przede wszystkim życie swoją konsekracją” ‒ cytował Katechizm Kościoła Katolickiego. Jak tłumaczył, życie swoją konsekracją ma być darem radośnie ofiarowanym Bogu, a nie wymuszoną, nieszczęśliwą daniną.

Dziękował osobom konsekrowanym za to wszystko co robią w archidiecezji katowickiej, ale jeszcze bardziej za to, że są. Prosił ich, aby byli jeszcze wierniej, jeszcze wyraźniej i jeszcze głębiej. By poświęcali się służbie Bożej i byli oddani dla dobra Kościoła. Zachęcał do modlitwy „o to, byśmy się nie wyjałowili, byśmy pamiętali, że nie wystarczy wyrecytowanie albo odnowienie swojej konsekracji, ale potrzebne jest życie swoją konsekracją.”

asp/KAI

Pełny tekst homilii Abp. Adriana Galbasa SAC

Siostry i bracia,
przeżywamy dzisiaj piękne święto, które ma w Kościele długą tradycję i wiele nazw. Mówimy: święto Ofiarowania Pańskiego, święto Przedstawienia Jezusa w świątyni, święto Matki Bożej Gromnicznej, a na Wschodzie nazywa się ono Hypapante, czyli Święto Spotkania. Czego ono nas uczy? Jakie kryje w sobie przesłanie? Potrójne.

Po pierwsze to lekcja duchowości ofiarowania, czyli składania Bogu ofiary z tego wszystkiego, co mamy i kim jesteśmy.

Prawo żydowskie nakazywało, aby czterdziestego dnia po urodzeniu pierworodny syn został ofiarowany Bogu. Przedstawiano go wówczas Bogu i składano ofiarę całopalną z jednorocznego baranka i ofiarę przebłagalną z młodego gołębia, lub synogarlicy. Rodziny ubogie, których nie stać było na złożenie w ofierze baranka miały obowiązek ofiarowania przynajmniej dwu synogarlic lub dwóch młodych gołębi: jednego na ofiarę całopalną, a drugiego na ofiarę przebłagalną (por. Kpł 12, 6-8). Tak właśnie postąpił Józef z Maryją (por. Łk 2,22-24). Wykonując przepisy Prawa, przychodzą do świątyni, aby przedstawić Panu swego pierworodnego Syna, mówiąc tym samym: On nie należy do nas, lecz do Ojca. Potwierdzi to sam Jezus dwanaście lat później, gdy w tej samej świątyni powie do Maryi i Józefa, którzy „z bólem serca” (Łk 2,48) będą Go szukać: „czyż nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca” (Łk 2,49) i potwierdzi to wiele lat później, gdy tuż przed swoją Męką wyzna: „wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca” (J 16,28). Tak, Maryja jest matką Jezusa, ale nie jest Jego właścicielką. Józef jest opiekunem Jezusa, ale nie jest Jego właścicielem. Jezus należy do Ojca!

Siostry i bracia,
nie inaczej jest z naszym życiem. Gdy to pojmiemy stanie się ono dużo lżejsze, spokojniejsze i szczęśliwsze, bo zrozumiemy, że nie wszystko zależy od nas, że nie jesteśmy absolutnymi panami siebie samych, że nie wszystko musi być na naszej głowie i na naszych barkach. Nie! Przecież my także wyszliśmy od Ojca i wracamy do Ojca. Jak powie psalm setny: “On sam nas stworzył, my Jego własnością, jesteśmy Jego ludem, owcami Jego pastwiska” (Ps 100, 3).

Uczy nas tego każda msza święta, podczas której Kościół, na wzór Maryi, składa Bogu Ojcu „z otrzymanych od Niego darów” chleb i wino, które stają się Ciałem i Krwią samego Chrystusa, a wraz z Nim każdy wierny składa w ofierze to wszystko, czym żyje i co posiada. Jak uczy Katechizm: „wszystkie uczynki, modlitwy i apostolskie przedsięwzięcia, życie małżeńskie i rodzinne, codzienna praca, wypoczynek ducha i ciała (…), a nawet utrapienia życia, jeśli są cierpliwie znoszone, stają się duchowymi ofiarami, miłymi Bogu przez Jezusa Chrystusa. Ofiary te są składane z najwyższą czcią Ojcu podczas celebrowania Eucharystii wraz z ofiarą Ciała Pańskiego” (KKK, 901). W ten sposób, mówi dalej Katechizm, następuje uświęcenie świata dla Boga (por. tamże).

Duchowość ofiarowania! Jej więc, Siostry i Bracia, się uczmy i ją praktykujmy; każdy dzień i każdy szczegół dnia starajmy się ofiarowywać Bogu. To sprawi, że ani szczęście, ani nieszczęście nas nie popsuje. Bo w szczęściu nie popadniemy w pychę (że to wszystko to nasze, i od nas, i dzięki nam…), a w nieszczęściu nie popadniemy w rozpacz (że to już koniec, że po wszystkim, że nie ma sensu, i że nie damy rady…)!

Duchowość ofiarowania sprawi też, że nasze życie będzie solidniejsze, moralnie lepsze, bardziej wierne, bo przecież nie godzi się Bogu ofiarować byle czego. Poprawi to także nasze relacje z innymi, bo gdy będziemy Bogu ofiarowywać także ludzi, z którymi złączone jest nasze życie, to przecież nie będziemy mogli jednocześnie ich krzywdzić, chcieć dla nich czegoś złego.  A kiedy w końcu i nam zapalą poświęcaną dziś gromnicę, także i tę chwilę będziemy mogli przeżywać spokojnie, wiedząc, że najlepsze dopiero przed nami. Jak Symeon z dzisiejszej ewangelii powiemy: teraz o Panie pozwól mi odejść z tej ziemi i być z Tobą na wieki! I jak on, twarzą w twarz, zobaczymy wtedy Mesjasza Pańskiego (por. Łk 2,29-30).

Tak więc niech każda msza święta będzie dla nas szkołą ofiarowania. Przychodźmy nań z konkretną intencją, bardzo świadomie przeżywajmy ten moment, gdy do ołtarza przynoszone są ofiarne dary, łączmy z nimi te nasze, a potem włączajmy się w modlitwę księdza, który mówi, że to wszystko jest „przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie”, w jedności Ducha Świętego, ku chwale i czci Wszechmogącego Boga Ojca.

Drugie przesłanie, które daje nam dziś Kościół zawiera się w prawdzie, że los Chrystusa, jest losem ludzi chrystusowych. Jaki niezwykły jest ten usłyszany przed chwilą dialog Maryi i Symeona. Dialog, choć Maryja nie wypowiada ani jednego słowa. Słucha. Jak to Ona, zachowuje wszystkie słowa i wszystkie sprawy w swoim Niepokalanym Sercu (por. Łk 2,19).  A jednak Symeon nie przemawia w pustkę. Tych dwoje jest pod wpływem Ducha Świętego. To ludzie duchowi i głębocy. Na Maryję Duch Święty zstąpił w chwili Zwiastowania, jest pełna łaski (por. Łk 1, 28.35), a o Symeonie ewangelista Łukasz aż trzykrotnie mówi, że to człowiek związany z Duchem Świętym: „Duch Święty spoczywał na nim” (Łk 2,25), „jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego” (Łk 2,26) i „za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni” (Łk 2,27).

I właśnie ten duchowy człowiek dostrzega coś, czego nie zobaczy człowiek cielesny, żyjący tylko sprawami tego świata, pochłonięty doczesnymi troskami i rzeczami: że powołanie Chrystusa jest także powołaniem Maryi, a potem powołaniem wszystkich, którzy się z Chrystusem jednoczą.

I jak Chrystus doświadczył cierpienia, tak doświadczy go też Maryja. „Twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2, 35). Mieczem, który przeniknie duszę Maryi jest krzyż, który zostanie wzniesiony w środku Jej serca i który stanie się w Niej otwartą raną. Maryja nie będzie miała na zewnątrz krwawych stygmatów, jak św. Franciszek, albo o. Pio, ale wewnątrz to Niepokalane Serce będzie krwawić z powodu odrzucenia i odrzucania Chrystusa.

Ale droga Chrystusa jest także drogą Kościoła, który – jak powie św. Paweł – będzie w swoim ciele dopełniał wielu cierpień (por. Kol 1,24). Wszystkie dzieci Kościoła w ten, czy inny sposób pójdą drogą krzyża, gdyż nie jest uczeń nad swojego Mistrza (por. Mt 10,24). W tym jest wielkie dla nas pocieszenie!

Kiedy więc godzina krzyża dotyka także nas, w naszym życiu osobistym, rodzinnym, wspólnotowym, kiedy jesteśmy świadkami i uczestnikami nieszczęścia i cierpienia, kiedy także naszą duszę przenika miecz wieloimiennej boleści, wówczas spoglądajmy na Maryję. Niech Jej modlitwa i Jej przykład dodaje nam otuchy i pewności, że to wszystko, choć takie trudne, a często takie niezrozumiałe, ma jednak sens i że skończy się zwycięstwem, zmartwychwstaniem, chwałą i radością, której nikt nam nie odbierze (por. J 15,22).

Patrząc na Maryję, będziemy mieli jasność widzenia siebie dzisiaj i jutro; teraz i w wieczności.

I wreszcie przesłanie trzecie, czyli lekcja świadectwa składanego o Chrystusie. Maryja i Józef przybyli do świątyni, aby przedstawić Chrystusa Bogu, ale stało się też coś odwrotnego, także Bóg Ojciec przedstawia Chrystusa światu, a czyni to poprzez usta dwojga staruszków, obdarzonych darem proroctwa. Jest Anna, pobożna wdowa, która prowadziła głębokie i radykalnie wierne życie modlitwy, nie rozstając się ze świątynią oraz poszcząc dniem i nocą (por. Łk 2,37) i jest wspomniany już Symeon, pozostający pod natchnieniem Ducha Świętego. Tych dwoje mówi o Chrystusie. Słów prorokini Anny możemy się jedynie domyślać, słowa Symeona dobrze znamy, gdyż Kościół uczynił z nich prześliczny kantyk, odmawiany wieczorem, jako ostatnią modlitwę Liturgii Godzin. Oto jest Mesjasz, mówi o Chrystusie Symeon, oto jest Władca, zbawienie wszystkich, światło na oświecenie pogan i chwała narodów (por. Łk 2,29-32). Jakie piękne świadectwo o Chrystusie, który był wówczas tylko małym, czterdziestodniowym chłopcem, nie różniącym się od innych i nie dostrzeżonym przez innych. A jednak to poprzez ich świadectwo wiemy, że właśnie, w sposób ostateczny, zrealizowała się wielka zapowiedź z księgi proroka Malachiasza, która zabrzmiała dziś w pierwszym czytaniu. Właśnie przyszedł do swojej świątyni długo oczekiwany Pan (por. Ml 3,1).

Siostry i bracia,
my też nie bójmy się być prorokami, do czego zostaliśmy wezwani na chrzcie św.

Obyśmy pośród tego świata umieli dostrzec obecność Chrystusa; pośród świata, który w zdecydowanej większości Chrystusa nie widzi, nie uznaje, nie szanuje i nie chce. Obyśmy umieli dostrzec Jego obecność i o Niej mówić. To jest Władca, to jest Zbawiciel, to jest Światło, To jest Boża Chwała! To jest Pan!

A jak uczy Kościół mamy to czynić najpierw i przede wszystkim przykładem naszego życia, a potem słowem. Jeśli jest słowo bez przykładu, to jest ono niczym cymbał brzmiący; nieskuteczne, a nawet zniechęcające czy gorszące. Zwłaszcza słowo księży, liderów chrześcijańskich wspólnot, czy katechetów. Ale jeśli jest tylko przykład, a nie ma słowa, to też czasem może nie wystarczyć. Może nie być dostrzeżone i usłyszane. I dlatego powie Katechizm, że „apostolstwo(…) nie polega jednak na samym świadectwie życia. Prawdziwy apostoł szuka okazji do głoszenia Chrystusa słowami, czy to niewierzącym, czy wierzącym” (KKK, 905). A zacząć trzeba od tych, którzy są najbliżej: w rodzinie, w małżeństwie, we wspólnocie, w środowisku zawodowym.

Dawajmy więc przykład, ale umiejmy się też odezwać. Jeśli rodzice milczą wobec grzechu swoich dzieci, jeśli księża milczą wobec grzechu tych, dla których zostali ustanowieni pasterzami, jeśli ludzie świeccy milczą, będąc świadkami grzechu księży, to nie realizujemy dobrze naszego powołania do bycia prorokami. Jeśli wstydzimy się dzielić z innymi tym, co nam daje nasza wiara, Kim dla nas jest rozpoznany przez nas Chrystus, nie jesteśmy prorokami!

Nie, nie przejmujmy się tym, że nas mało, albo, że – jako wspólnota Kościoła jesteśmy bardzo słabi. Niech tych dwoje staruszków będzie dla nas przykładem, a jeśli trzeba to i wyrzutem sumienia.

Siostry i bracia,
dzisiejszy dzień jest szczególnie dedykowany osobom konsekrowanym. Te trzy przesłania, które przynosi nam to święto adresowane są do wszystkich, ale ich, przepraszam, nas, bo sam się też do tego grona zaliczam, dotyczą tym bardziej.

Szczerze powiem, że nie lubię tego określenia „osoby konsekrowane”. Zdaje mi się, że jest w nim jakieś niepotrzebne uprzywilejowanie. Jakaś „lepszość”. Wolę mówić po prostu: zakonnicy, zakonnice, wdowy i dziewice Bogu poświęcone. Ponadto wszyscy w Kościele jesteśmy konsekrowani poprzez sakrament chrztu św. Mało tego: często ludzie świeccy, którzy nie składali dodatkowej konsekracji, a którzy najczęściej żyją w rodzinach, intensywniej niż my praktykują czystość, ubóstwo i posłuszeństwo. Na mniej ich stać, mniej mogą, bardziej dbają.

Skoro więc używamy wobec siebie tego określenia: „osoby konsekrowane”, to niech za nim idzie nasza codzienność. Kościół oczekuje od nas przede wszystkim życia radykalnie poświęconego Bogu. Katechizm przypomina, że mamy za Chrystusem iść „wierniej”, że mamy „wyraźniej” ukazywać Go światu i być :”głębiej” obecnymi w Jego Sercu. Mało tego, że – idąc węższą, ewangeliczną drogą, mamy pobudzać innych swoim przykładem (por. KKK, 932).

Bardzo trudne zadanie! Czy je rozumiemy? „Wierniej”, „wyraźniej”, „głębiej”. Nie: mniej wiernie, mniej wyraźnie, w sposób bardziej spłycony.  Mało tego: Katechizm poucza, że to wszystko mamy czynić nie tylko, nie tyle, a na pewno już nie przede wszystkim poprzez działanie, ale poprzez istnienie. Nie przez to co robimy, ale przez to jak żyjemy.

„Zadaniem składających profesję rad ewangelicznych – to dosłowny cytat z Katechizmu – jest przede wszystkim życie swoją konsekracją” (KKK, 931). Przede wszystkim życie swoją konsekracją, która ma być darem radośnie ofiarowanym Bogu, a nie wymuszoną, nieszczęśliwą daniną.

Bardzo więc wam dziękuję za to wszystko co robicie w archidiecezji katowickiej, ale jeszcze bardziej za to, że jesteście. Proszę, abyście byli jeszcze wierniej, jeszcze wyraźniej i jeszcze głębiej. Byście, to znów Katechizm, poświęcali się służbie Bożej i byli oddani dla dobra Kościoła (por. KKK, 931). Nie dla swojego prywatnego dobra i nie tylko dla dobra waszych Instytutów, ale dla dobra całego Kościoła.

Kiedyś dużo do myślenia dały mi słowa s. Małgorzaty Borkowskiej OSB: „Przyszłyśmy tu dla Niego, mówi. Jakakolwiek inna motywacja prędzej czy później się rozsypie i nie wytrzyma próby czasu. Nie ma dla nas nic ważniejszego niż wielbienie Boga. Ale jednocześnie z góry wiadomo, że nasza natura będzie się przeciw temu buntować. Powoli będzie odbierać po kawałeczku to, z czego tak radośnie złożyłyśmy na wstępie ofiarę, mówiąc Panu Bogu, że teraz tylko On i nikt inny. Podstawowe ostrzeżenie: łatwo nie będzie. Lubimy trochę oszukiwać, lubimy, żeby nam było dobrze, lubimy się jakoś w klasztorze ustawić, skoro już mamy spędzić tu życie. Doświadczenie uczy, że trudności na ogół będą się pojawiać tam, gdzie się ich ktoś nie spodziewał. Na przykład ktoś myślał, że najtrudniejsze w zakonie będą posty, a tymczasem wcale nie, bo największym problemem okazali się bliźni. Bliźni w klasztorze też przecież są, i to od rana do wieczora ci sami: te same twarze. Albo ktoś się przygotowywał na problemy z ubóstwem, a o wiele trudniejsze okazało się posłuszeństwo, albo odwrotnie. Każdy ma swój własny zestaw trudności. A ostatecznie na końcu okaże się, że największą trudnością jesteśmy dla siebie my sami i – chcąc nie chcąc – tę trudność niesiemy ze sobą wszędzie (…). Często ludzie z zewnątrz ustawiają sobie zakony w szeregu według stopnia trudności. I robią rankingi, który jest najłatwiejszy, albo najtrudniejszy. A to nie ma sensu. Bo po pierwsze: trudności dla każdego są inne, a po drugie: to nie one są celem, tylko służba i chwała Boża (…). W życiu zakonnym Pan Bóg nie żąda rzeczy za trudnych, ale trudnych czasem żąda”.

Mądre słowa. Dedykuję je dziś sobie i wam!

Siostry i bracia,
módlcie się dziś proszę za tych, którzy ofiarowali swoje życie Bogu przez akt konsekracji zakonnej, lub konsekracji wdów czy dziewic. Módlmy się o to, byśmy się nie wyjałowili, byśmy pamiętali, że nie wystarczy wyrecytowanie albo odnowienie swojej konsekracji, ale potrzebne jest życie swoją konsekracją. 
Jeśli życie osób dumnie nazwanych i nazywających się konsekrowanymi (a mówię to też do siebie) ma być niewierne i zapaćkane, to niech się czym prędzej nawrócą, bo inaczej przyczynią się jedynie do własnej zguby i do zguby innych.

Tyle na dzisiaj. Na koniec módlmy się razem z Poetką:

„O Panno Prześliczna, Gromniczna 
Po ogień Twój święcony 
wiszący nad woskiem gromnic 
przez las kolący i wyjące wilki 
idę bez wszelkiej obrony: 
nie módl się ani przyczyniaj, ale tylko wspomnij…” 
(K. Iłłakowiczówna)
Amen.

+ Adrian J. Galbas SAC

Za: www.gosc.katowice.pl 


Ełk

Bp Mazur: Czyńcie wszystko, by Bóg był bardziej znany i kochany

– Realizując wiernie swoje powołanie, wskazujcie na pierwszeństwo Boga w życiu doczesnym. Czyńcie wszystko, by Bóg był bardziej znany i kochany, by ludzie spotykając Was, pytali o Boga – mówił bp Jerzy Mazur do zgromadzonych konsekrowanych osób w ełckiej katedrze. W Uroczystość Objawienia Pańskiego Kościół po raz 27. obchodzi Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. – Idąc za Chrystusem, prowadźcie innych do Niego, do Kościoła na spotkanie z Jezusem Eucharystycznym, przypominając w ten sposób, że tylko On nadaje prawdziwy sens naszemu życiu – zachęcał biskup ełcki.

Bp Jerzy Mazur przewodniczył Mszy św. w katedrze ełckiej w koncelebrze z biskupem pomocniczym, prefektami seminarium duchownego, a także przybyłymi zakonnikami.

– W to dzisiejsze święto gromadzimy się jako dzieci Boże, którymi staliśmy się w czasie naszego Chrztu Świętego. Gromadzimy się jako osoby życia konsekrowanego, by dziękować Bogu za dar powołania, dar konsekracji – powiedział w homilii bp Mazur.

Zwrócił uwagę, że wiele osób zadaje sobie pytanie: jak to się dzieje, że człowiek jest w stanie zostawić wszystko i pójść za Chrystusem, że wybiera życie zakonne? – Odpowiedź jest tylko jedna: tylko ten i ta może tak uczynić, kto spotkał się z miłością Jezusa Chrystusa, usłyszał Jego głos „Pójdź za Mną”, kto zafascynował się Chrystusem, kto Jego miłości doświadczył w głębi swego serca i żyje w zażyłej relacji z Jezusem – mówił bp Mazur.

Biskup życzył osobom konsekrowanym, aby uważnie wsłuchiwali się w głos Jezusa. – Dzisiaj kiedy zagraża nam inwazja pogaństwa, toczy się walec dechrystianizacji, trzeba nam uważnie wsłuchać się w głos Jezusa. Naśladując Jezusa czystego, ubogiego i posłusznego, stawajcie się świadkami Jego obecności w dzisiejszym świecie – wskazywał duchowny.

– Za św. Teresą z Lisieux pragnę Wam przypomnieć, że „Jezus zstępuje co dzień z nieba nie po to, żeby pozostawać w złotej puszce, ale po to, by znaleźć inne niebo, nieskoń­czenie bardziej Mu drogie od tamtego: niebo naszej duszy uczynionej na Jego obraz”. Niech wasze dusze będą tym drogocennym niebem – apelował hierarcha.

Biskup Mazur zachęcał zgromadzonych, aby włączyli się w odnowę eucharystyczną diecezji poprzez zaangażowanie w przygotowania i przeżycie Kongresu Eucharystycznego Diecezji Ełckiej. – Aby stał się on wielką wspólną modlitwą duchownych i świeckich, dziękczynieniem Bogu za Eucharystię, umocnieniem naszej wiary w prawdziwą i realną obecność Jezusa Chrystusa pod postacią chleba i wina. Niech to będzie błogosławiony czas do odnowienia relacji z Chrystusem obecnym w sakramencie Eucharystii – zachęcał biskup.

Podczas Eucharystii zgromadzone osoby życia konsekrowanego dokonały odnowienia swoich ślubów. Jest to świadectwo wiary i życia zgodnego z charyzmatem zakonnym, który szczególnie w tym dniu skłania do wdzięczności Bogu za ich posługę i modlitwy o nowe powołania. Wierni, zachowując tradycję, przynieśli świece, tzw. gromnice, które zostały poświęcone.

Wprowadzeniem do wspólnej Eucharystii przeżywanego dziś również Diecezjalnego Dnia Życia Konsekrowanego było spotkanie w Centrum Oświatowo-Dydaktycznym, gdzie biskup pomocniczy diecezji ełckiej Dariusz Zalewski, poprowadził konferencję formacyjną. Zgromadzonym Osobom Życia Konsekrowanego zwrócił uwagę na piękno adoracji. Podkreślał, że jest to przedłużenie Eucharystii. Zwrócił również uwagę na trudności, które towarzyszą modlitwie adoracyjnej.

Wspólne świętowanie zakończyło się agapą.

Na terenie diecezji ełckiej swoje powołanie realizuje 15 zgromadzeń zakonnych żeńskich oraz 12 parafii jest prowadzonych przez zakonników. Od kilku już lat Kościół ełcki ma także pustelnię franciszkańską. Obecne są również indywidualne formy życia konsekrowanego: dziewice i wdowy konsekrowane. Jak podkreślał bp Jerzy Mazur, ta różnorodność form życia konsekrowanego jest bogactwem Kościoła ełckiego.

mr/KAI


Kielce

Bp Kaleta do konsekrowanych: za wami stoi cała historia i tradycja pobożności chrześcijańskiej

Za wami stoi cała historia i tradycja pobożności chrześcijańskiej. To nie kto inny, ale wy, ludzie konsekrowani, prowadziliście całe społeczeństwa do poznania Boga – mówił dzisiaj bp Andrzej Kaleta, sprawując Mszę św. w kaplicy sióstr karmelitanek klauzurowych w Kielcach.

Zachęcał do wierności temu powołaniu „również i dziś, gdy świat przeżywa poważny kryzys podstawowych do niedawna wartości”.

W swojej homilii bp Andrzej Kaleta nawiązywał do sceny ofiarowania Jezusa w świątyni, do nauczania papieży o miejscu osób konsekrowanych w świecie oraz do spełnianych przez nich funkcji i zadań.

Przypomniał, zgodną z przepisami Prawa, scenę ofiarowania Jezusa w jerozolimskiej świątyni, gdy „Jezus stając się prawdziwym człowiekiem, przyjął na siebie konkretne ludzkie życie we wszystkim oprócz grzechu”. Zauważył, że Bóg, który wkracza w historię czyni to właśnie poprzez wydarzenia i ludzi, co unaocznia scena ofiarowania. Jako tego, który „przyszedł dla nas i dla naszego zbawienia”, rozpoznali go Symeon i prorokini Anna. Te postaci, o czym przypomina papież Franciszek, „Bóg porwał i zaangażował w wydarzenia”, pozwalając im poznać spełnianie się obietnicy z księgi Malachiasza.

– Św. Jan Paweł II związał święto ofiarowania Pańskiego właśnie z Wami, osobami konsekrowanymi – mówił do sióstr karmelitanek bp Kaleta. – Wy jesteście darem Boga samego. Wszędzie bowiem, gdzie jesteście, czy to tu, w kieleckim Karmelu, czy we wspólnotach parafialnych, w których jako wspólnoty zakonne na co dzień żyjecie, poprzez różne zaangażowania i dzieła, zwłaszcza dla osób najsłabszych, dla najmniejszych i najbiedniejszych, gdzie z takim poświęceniem bliźnim służycie, w dzielonych wraz z nami lękach i obawach, w trudnościach i nadziejach tego czasu, który wszyscy tak intensywnie przeżywamy – tłumaczył biskup.

Jak uczy papież Franciszek, „znajdujemy się w tej samej łodzi Kościoła, wszyscy słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie jakże ważni i potrzebni sobie nawzajem”, przypominał w homilii. Biskup zaznaczył także, że zbawienie może przyjść tylko przez samego Chrystusa, który jest źródłem życia i jak uczy Ojciec Święty, jest to zawsze „swoiste antidotum” na „każdy wyizolowany egoistyczny mistycyzm”, jak i „na gorączkowy aktywizm”.

Biskup nawiązał również do trwającego Roku Modlitwy, zainaugurowanego przez papieża 21 stycznia br. – Wspólnoty zakonne mają w tym względzie niezwykle wiele do powiedzenia i do zrobienia – podkreślił bp Kaleta.

Klasztor sióstr karmelitanek w Kielcach został założony w 1958 r. z inicjatywy bp. Czesława Kaczmarka. Znajduje się na terenie parafii Chrystusa Króla, z której część wiernych w sposób stały uczestniczy w nabożeństwach sprawowanych w karmelitańskiej kaplicy.

dziar/KAI

—–

Uroczysta Msza św. w bazylice kieleckiej była dzisiaj centralnym punktem obchodów diecezjalnych Dnia Życia Konsekrowanego, gdy siostry zakonne, zakonnicy, dziewice i wdowy konsekrowane oraz wdowiec konsekrowany, w obecności bp. Jana Piotrowskiego, kapłanów i wiernych, odnowili swoje śluby.

W wygłoszonej homilii biskup kielecki przypomniał misję osób konsekrowanych i ewangeliczne podstawy ich obecności oraz posługi w świecie.

Zaznaczył, że na polskiej ziemi posługuje 29 tys. osób życia konsekrowanego, dla których zawsze „Eucharystia pozostaje znakiem duchowej miłości, godności i wierności”.

– Eucharystia jest sercem Kościoła i sensem życia osoby konsekrowanej – przypomniał biskup. Za św. Janem Pawłem II podkreślał, że tylko Chrystus może stanowić istotę Bożego powołania, a osoba konsekrowana jest z kolei powołana, by przeżywać w Eucharystii paschalną tajemnicę Chrystusa.

– Dziękujmy Panu Bogu za dotychczasowy dar łaski, nadziei, miłości i wiary, a jednocześnie prośmy, aby (…) misja osób konsekrowanych była drogą ich świadectwa wiary – mówił bp Jan Piotrowski. Zauważył, że „świat nie zawsze lubi i docenia” obecność osób konsekrowanych w szpitalach, szkołach i w innych miejscach, ale zrazem to właśnie one są tam, gdzie najtrudniej spieszyć z pomocą. Przypomniał także znaczenie pierwszej konsekracji, jaką jest chrzest święty oraz nawiązywał do sceny ofiarowania Jezusa w świątyni jerozolimskiej i roli, jaką odegrali Symeon i Anna.

– Czy Jezus jest naprawdę pierwszą i jedyną miłością mojego życia? – zapytywał retorycznie biskup. – Jeśli tak będzie, zawsze będziemy kochać prawdziwie – podkreślił.   

Obchody diecezjalne Dnia Życia konsekrowane organizowane są zazwyczaj w sanktuariach diecezjalnych. W ubiegłym roku takie spotkanie miało miejsce w sanktuarium bł. Wincentego Kadłubka w Jędrzejowie, pod przewodnictwem bp. Andrzeja Kalety, z racji obchodów 800-lecia śmierci Błogosławionego.  

Dzień Życia Konsekrowanego w diecezji kieleckiej przebiegał dwupłaszczyznowo. 

W piątek, 2 lutego miały miejsce obchody w parafiach, gdzie takie osoby są obecne, pracując w szkołach, ośrodkach pomocy, szpitalach lub prowadząc życie ukryte wg reguł ścisłej klauzury, jak siostry karmelitanki w Kielcach, z którymi modlił się bp Andrzej Kaleta. Z kolei bp Jan Piotrowski sprawował Eucharystię dla klauzurowych sióstr norbertanek w Imbramowicach, które przygotowują się do obchodów 800-lecia obecności w swoim imbramowickim klasztorze. 

Obchody diecezjalne odbyły się natomiast w Kielcach w sobotę 3 lutego, co także wynika z faktu, że wiele z osób konsekrowanych pracuje np. w szkołach i sobota jest lepszym dniem dla spotkania w wymiarze diecezjalnym.

Dzisiaj przed Mszą św. w bazylice kieleckiej, siostry zakonne, zakonnicy, członkinie instytutów świeckich, konsekrowane dziewice, wdowy i wdowcy oraz pustelnicy zgromadzili się w Seminarium Duchownym, w kaplicy św. Kazimierza na wspólną modlitwę i konferencję.

Diecezja kielecka odznacza się bogactwem indywidualnych form życia konsekrowanego, w tym obecnością 26 wdów konsekrowanych, 1 wdowca, 6 dziewic konsekrowanych, 1 pustelnicy. Obecnie przygotowują się 2 dziewice i 4 wdowy. 

Wsparcie materialne z obchodów Dnia Życia Konsekrowanego jest przeznaczone dla czterech klasztorów klauzurowych w diecezji kieleckiej: bernardynek w Chęcinach, bernardynek w Świętej Katarzynie, karmelitanek w Kielcach, norbertanek w Imbramowicach

2 lutego obchodzimy Święto Ofiarowania Pańskiego, w Polsce nazywane Świętem Matki Bożej Gromnicznej. Od 1997 r. święto przeżywane jest także jako Światowy Dzień Życia Konsekrowanego.

Zakony i zgromadzania prowadzą na terenie całej diecezji świetlice środowiskowe, domy opieki społecznej, przedszkola, ośrodki terapeutyczne i hospicyjne, podejmują także działalność misyjną, katechetyczną, propagują kulturę chrześcijańską. W diecezji kieleckiej najdłużej posługują ojcowie cystersi z Jędrzejowa, a najkrócej Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego w Kielcach.

dziar/KAI
 

Koszalin-Kołobrzeg

Bp Zieliński: Osoby konsekrowane zwłaszcza we współczesnym świecie mają sporo do powiedzenia

Biskup koszalińsko-kołobrzeski rozmawiał z dziennikarzami przed koszalińską katedrą, w której odbyły się uroczystości związane z Dniem Życia Konsekrowanego. Jak przyznał, życie osób konsekrowanych pokazuje nieraz poprzez kontrast absurdalność niektórych postaw współczesnego człowieka.

– Osoby konsekrowane są szczególnym znakiem obecności Pana Boga, który przyszedł do świata w duchu całkowitego oddania, odzierając siebie z tego wszystkiego, co wiąże się z posiadaniem, czy z rodziną – powiedział bp Zbigniew Zieliński podczas briefingu.

– Naszym problemem jest bowiem materializm praktyczny. Niekoniecznie dotyka on ludzi, którzy wiele mają. Czasami bardziej tych, którzy mają niewiele, ale potrafią wydać ostatni grosz, żeby kupić najnowszy model telefonu, albo markowe ubrania, aby wyrazić w ten sposób jeszcze coś innego. Pokazuje to nieraz absurdalne postawy współczesnego człowieka, które pisane są bardziej uzależnieniami aniżeli wolnością; bardziej skupieniem się na czubku własnego nosa, co niektórzy uważają za cnotę, aniżeli tym, co nazywamy wolontariatem, czy służbą na rzecz drugiego człowieka – dodał hierarcha.

– Działalność osób konsekrowanych to ogrom prac, nie tylko rozmodlone życie, by wspomnieć choćby karmelitanki w Bornem Sulinowie, czy klaryski w Słupsku, ale także takie dzieła, jak Dom Samotnej Matki, przedszkola, żłobki, praca w szpitalach, w szkołach, różnego rodzaju dzieła pomocowe, czy opiekuńczo-wychowawcze – podsumował.

W diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej działa 28 zgromadzeń zakonnych żeńskich (2 klauzurowe) i 12 męskich. Mamy 232 siostry zakonne, 7 dziewic konsekrowanych i 6 wdów konsekrowanych. W parafiach prowadzonych przez zgromadzenia zakonne, pracuje 128 kapłanów i 6 braci.

Siostry, bracia i kapłani zakonni (zwani najczęściej ojcami) pełnią różne funkcje w diecezji. Bracia i ojcowie pracują głównie w parafiach, prowadząc tam różne dzieła. Jedno ze zgromadzeń – bracia szkolni – prowadzi DPS dla upośledzonych intelektualnie mężczyzn w Przytocku niedaleko Miastka. Jest też zgromadzenie typowo monastyczne, takie jak: – benedyktyni – w Starym Krakowie k. Darłowa. Salezjanie w Pile prowadzą szkoły katolickie. Marianie w Grzybowie – dom rekolekcyjny. Franciszkanie konwentualni – oprócz kilku parafii prowadzą także pustelnię na Świętej Górze Polanowskiej.

Siostry zakonne również wykonują różne zadania przy parafiach. Pracują także w instytucjach diecezjalnych, takich jak: kuria biskupia (pallotynki), Wyższe Seminarium Duchowne (Wspólnota Dzieci Łaski Bożej), Dom Księży Emerytów w Kołobrzegu (felicjanki). Wiele sióstr uczy w szkołach – przeważnie katechezy, ale nie tylko. Pracują w sanktuariach: w Skrzatuszu (uczennice Krzyża) na Górze Chełmskiej (siostry szensztackie, które to sanktuarium prowadzą). Pracują w hospicjum Caritas w Darłowie (Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego), w hospicjum św. Franciszka w Szczecinku (albertynki). Prowadzą Dom Samotnej Matki w Koszalinie (Wspólnota Dzieci Łaski Bożej), DPS dla upośledzonych kobiet w Bobolicach (pallotynki). Zajmują się dziećmi, młodzieżą, osobami bezdomnymi, uzależnionymi. Prowadzą przedszkola (salezjanki w Połczynie-Zdroju) i wiele innych dzieł. Są też siostry kontemplacyjne (karmelitanki bose w Bornem Sulinowie, klaryski w Słupsku oraz Wspólnota Sióstr Maryi Gwiazdy Porannej w Koszalinie).

xwp/KAI


Legnica

Święto osób konsekrowanych

Dziś obchodzimy święto Ofiarowania Pańskiego, które jest także światowym dniem życia konsekrowanego. Z tej okazji w katedrze legnickiej w południe Mszy św. przewodniczył biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. W Eucharystii udział wzięli przedstawiciele wszystkich zgromadzeń zakonnych żeńskich i męskich oraz świeckie osoby konsekrowane. Podczas modlitwy był czas na odnowienie ślubów zakonnych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.

Dzisiejsze święto osób konsekrowanych rozpoczęło się już rano w Domu Słowa, gdzie była adoracja Najświętszego Sakramentu, wspólna modlitwa oraz katecheza biskupa pomocniczego Piotra Wawrzynka. Był także czas na podzielenie się swoimi doświadczeniami życia zakonnego.

Obecnie w naszej diecezji posługuje 9 zgromadzeń żeńskich oraz 5 męskich, są także wdowy konsekrowane, panie z Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła, dziewica konsekrowana oraz pustelnica.

Więcej na stronie Radia Plus Legnica

Za: www.diecezja.legnica.pl


Łowicz

Dzień Życia Konsekrowanego

Dzisiaj, w święto Ofiarowania Pańskiego, o godz. 12:00 w katedrze łowickiej została odprawiona Msza św. z udziałem osób życia konsekrowanego.

Tradycyjnie przed Eucharystią uczestnicy zgromadzili się pod pomnikiem św. Jana Pawła II, gdzie po krótkiej modlitwie bp Wojciech Osial poświęcił gromnice. Następnie wszyscy procesyjnie weszli weszli do katedry.

Na początku Mszy św. ks. Stanisław Zarosa – referent Wydziału Spraw Zakonnych – przywitał zgromadzonych i zaprosił do wspólnej modlitwy. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił bp pomocniczy diecezji łowickiej Wojciech Osial.

W homilii celebrans na wstępie podziękował za obecność i posługę księży, sióstr i braci zakonnych oraz przekazał wyrazy pamięci od biskupa ordynariusza Andrzeja F. Dziuby. Następnie bp Osial zwrócił uwagę na potrzebę radości: -Do Jezusa pociąga ktoś, kto jest radosny. Ludzie muszą widzieć w nas radość, płynącą ze zjednoczenia z Jezusem -mówił bp Wojciech.

Drugą rzeczą, na którą w homilii zwrócił uwagę bp Osial jest wierność powołaniu: -Najważniejszą rzeczą w kapłaństwie, w życiu zakonnym jest wierność. Danego słowa się dotrzymuje. W miłości się nie zdradza. (…) Boimy się dzisiaj mówić o zdradzie. Może postawmy sobie pytanie: ilu z nas jest bardzo głęboko zakochanych w Panu Jezusie? Czy naprawdę jesteśmy gotowi każdego dnia oddawać dla Niego nasze życie? -pytał celebrans.

Po komunii św. nastąpiło odnowienie ślubów zakonnych.

Na zakończenie bp Osial podziękował za wspólną modlitwę i udzielił pasterskiego błogosławieństwa.

Za: www.diecezja.lowicz.pl


Lublin

Abp Budzik: Oby nie zabrakło głosicieli i świadków Bożej miłości

Abp Stanisław Budzik przewodniczył w katedrze lubelskiej Mszy św. w Święto Ofiarowania Pańskiego. Na wstępie liturgii polecił szczególnej modlitwie zebranych w świątyni sióstr i braci zakonnych. – Niech Bóg powołuje kolejnych ludzi tak, aby nie zabrakło nowy głosicieli Ewangelii i świadków Bożej miłości – wzywał metropolita lubelski. Dziś Kościół obchodzi Dzień Życia Konsekrowanego.

Abp Budzik podkreślił w homilii, że osoba wzywana do służby Bogu powinna całkowicie Mu zaufać, oddając się Jemu i Jego zbawczemu planowi. – Koniecznym warunkiem pójścia za Jezusem jest odejście od siebie i własnego ja, zdając sobie sprawę, że w tej prośbie zawarta jest zgoda na odejście od tego, do czego jesteśmy najbardziej przywiązani: własnych planów na życie i trzymania w rękach swojego losów – powiedział metropolita lubelski.

– Słusznie przeczuwamy, że takie odchodzenie jest związane z ofiarą, wymagającą wielkiego trudu oraz cierpliwości. Jeżeli jednak nie zdecydujemy się na taką zmianę to nie doświadczymy tego, czego doświadczali święci – mówił hierarcha.

Eucharystie poprzedziła konferencja i wspólna adoracja Najświętszego Sakramentu przeznaczona dla przedstawicieli lubelskich zgromadzeń i zakonów.

Dzień Życia Konsekrowanego został ustanowiony w 1997 r. przez papieża Jana Pawła II. Wydarzenie jest poświęcone modlitwie za osoby, które oddały swoje życie na służbę Bogu i ludziom. Do grona osób konsekrowanych należą zakonnicy, siostry zakonne ze zgromadzeń czynnych i kontemplacyjnych, osoby skupione w instytutach, stowarzyszeniach i wspólnotach świeckich oraz dziewice i wdowy konsekrowane, a także pustelnicy.

ło/KAI


Łódź

Bp Pękalski w Dzień Życia Konsekrowanego: radujcie się zawsze z powołania, jakim obdarował Was Bóg dla dobra całego Kościoła!

– Drogie Siostry i Bracia! Radujcie się zawsze z powołania, jakim obdarował Was Bóg dla dobra całego Kościoła, z każdego dnia przeżytego w wierności temu darowi i w wierności charyzmatom związanym z przynależnością do Waszych wspólnot! – mówił bp Pękalski.

Ojcowie, siostry i bracia zakonni, przedstawiciele świeckich instytutów życia konsekrowanego oraz wierni świeccy modlili się w piątek 2 lutego w łódzkiej katedrze. Mszy świętej w Dniu Życia Konsekrowanego obchodzonego od lat w święto Ofiarowania Pańskiego przewodniczył bp Ireneusz Pękalski.

O radości, która jest znakiem rozpoznawczym ludzi będących blisko Pana Boga, oddanych Mu Osób Życia Konsekrowanego mówił w swoim słowie biskup pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej.

Odwołując się do dokumentów papieskich hierarcha powiedział miedzy innymi – w Adhortacji Apostolskiej „Gaudete et Exultate” Papież wyjaśnia między innymi to, jak on rozpoznaje świętość w ludzie Bożym. „Lubię dostrzegać świętość w cierpliwym ludzie Bożym: w rodzicach, którzy z wielką miłością pomagają dorastać swoim dzieciom, w mężczyznach i kobietach pracujących, by zarobić na chleb, w osobach chorych, w starszych zakonnicach, które nadal się uśmiechają.” Według Ojca Świętego, radość jest jednym ze znaków świętości Osób Życia Konsekrowanego. – zauważył kaznodzieja

Zwracając się do zebranych ksiądz biskup powiedział – drogie Siostry i Bracia! Radujcie się zawsze z powołania, jakim obdarował Was Bóg dla dobra całego Kościoła, z każdego dnia przeżytego w wierności temu darowi i w wierności charyzmatom związanym z przynależnością do Waszych wspólnot. Cieszcie się każdym darem nowych powołań i radośnie dziękujcie Bogu za ten dar. Kto wie, może radosne przeżywanie własnego powołania, będzie dla innych zachętą, by pójść za waszym przykładem. – podkreślił duchowny.

Kończąc homilię bp Pękalski zaapelował – bądźcie dla osób duchownych i świeckich radosnymi apostołami uśmiechu, tak bardzo potrzebnego współczesnemu światu, w którym jest tyle cierpień, beznadziei i smutku. – zakończył kaznodzieja.

Po homilii ojcowie, siostry i bracia zakonni oraz przedstawiciele świeckich instytutów życia konsekrowanego wobec Pana Boga, biskupa i zgromadzonych w świątyni odnowili swoje śluby zakonne.

Jak zauważa o. Ernest Zielonka – w tym roku obchodzimy w Kościele XXVIII Dzień Życia Konsekrowanego, który został ustanowiony przez św. Jana Pawła II. Jest to dzień, w którym my jako zakonnicy przychodzimy do katedry – naszego Kościoła Matki – po to, by za ten dar podziękować, bo mamy świadomość, że zostaliśmy obdarzeni charyzmatem, a nie że go sami sobie wyraziliśmy. Mamy też świadomość, że ten charyzmat nie jest dla nas, ale jest dla innych. Dziś za powołanie i za nasze charyzmaty Bogu dziękujemy. – tłumaczy przewodniczący Wydziału ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Kurii Łódzkiej.

Więcej na: www.archidiecezja.lodz.pl


Płock

Bp Stułkowski do osób konsekrowanych: Kościół nie może bez Was żyć pełnym życiem

– Potrzebujemy Was. Kościół nie może żyć bez Was pełnym życiem – powiedział bp Szymon Stułkowski w bazylice katedralnej w Płocku do osób zakonnych i konsekrowanych w święto Ofiarowania Pańskiego oraz w Światowym Dniu Życia Konsekrowanego. Obecne były siostry i bracia zakonni, wdowy i dziewice konsekrowane. W czasie Mszy Świętej tradycyjnie odbyło się odnowienie ślubów zakonnych.

Bp Stułkowski przypomniał w homilii starotestamentalną tradycję ofiarowania Panu Bogu dziecka czterdzieści dni po jego narodzinach, spotkanie starca Symeona i prorokini Anny z Dzieciątkiem Jezus, oraz ofiarę oczyszczenia w postaci dwóch synogarlic lub gołębi, jaką złożyła Maryja. Zwrócił uwagę, że św. Łukasz w swojej Ewangelii, opisującej ofiarowanie Jezusa w świątyni chce przekazać, że to Dziecko „nie zostaje zwrócone rodzicom, ale zupełnie przeciwnie: zostaje osobiście oddane Bogu w Świątyni, na Jego całkowitą własność”.

– Słowo „przedstawić”, znaczy także „ofiarować”, czyli dokonać tego samego, co czyni się z ofiarami składanymi w świątyni. Pobrzmiewa tu motyw ofiary i kapłaństwa. Zamiast aktu odzyskania pierworodnego, dokonuje się publiczne ofiarowanie Jezusa Bogu, Jego Ojcu – powiedział duchowny.

Bp Stułkowski zaznaczył, że istotą powołania osób konsekrowanych nie jest to, co zakonnicy robią, lecz to, kim są. – Jesteście kimś, kto przeżywa szczególnie mocno więź z Chrystusem, kto żyje miłością niezwykłą, kto dla ludzi jest przypomnieniem i znakiem powołania do wiecznej miłości – powiedział biskup.

– Potrzebujemy Was – zaakcentował bp Stułkowski. – Kościół nie może żyć bez Was pełnym życiem. Bez Was nie może być czytelnym znakiem pośród świata. Potrzebuje Was jako dowodu tego, że całkowite oddanie Bogu ma sens. Świat zagrożony przez zalew spraw nieważnych i przemijających potrzebuje świadectwa nieograniczonej i bezinteresownej miłości – uważał kaznodzieja.

W czasie Mszy św. w katedrze osoby zakonne i konsekrowane odnowiły także swoje śluby i przyrzeczenia. Obecni byli przedstawiciele zgromadzeń zakonnych z diecezji płockiej, wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku z rektorem ks. prał. dr. Markiem Jaroszem, duchowieństwo i pozostali wierni. Po Eucharystii uczestnicy przeszli do dawnego Opactwa Benedyktyńskiego na agapę.

Koordynatorami diecezjalnych obchodów Dnia Życia Konsekrowanego byli: ks. Marek Tomulczuk SAC, diecezjalny referent ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, proboszcz parafii pw. św. Benedykta w Sierpcu, s. Dominika Burnos MSC ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Krwi Chrystusa (dom zakonny w Rogozinie koło Płocka), referentka odpowiedzialna za zakony żeńskie i o. Wiesław Wiśniewski CP, pasjonista z Przasnysza, referent odpowiedzialny za zakony męskie.

Na terenie diecezji płockiej swoje domy zakonne ma 19 zgromadzeń zakonnych (w tym 12 żeńskich i 7 męskich), w tym 2 żeńskie kontemplacyjne: są to benedyktynki w Sierpcu i klaryski kapucynki w Przasnyszu. W diecezji posługuje około 180 sióstr zakonnych i około 60 braci zakonnych. Ponadto jest 10 wdów konsekrowanych oraz są 4 dziewice konsekrowane.

eg/KAI


Siedlce

Bp Gurda: Jezus Chrystus daje światło na szczęśliwe życie na ziemi. Dzień Życia Konsekrowanego w diecezji siedleckiej

– Prawda o bliskości naszego Ojca Niebieskiego, Jego miłości do nas pozwala nam czuć się na tym świecie bezpiecznie i szczęśliwie – mówił bp Kazimierz Gurda podczas Mszy św. w katedrze siedleckiej połączonej z liturgią światła i dziękczynieniem za dar życia konsekrowanego.

Dzień Życia Konsekrowanego w wymiarze diecezji rozpoczął się w katedrze siedleckiej od konferencji ascetycznej, którą wygłosił o. dr Ryszard Szmydki OM – oblat posługujący w Sanktuarium Maryjnym w Kodniu. Później odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu oraz wspólna modlitwa różańcowa.

Bp Kazimierz Gurda, nawiązując do przeżywanego święta Ofiarowania Pańskiego oraz ewangelicznej sceny, wskazał, że Maryja i Józef przybyli do świątyni, aby Dzieciątko Jezus ofiarować Panu Bogu. Jezus zostaje oddany Ojcu Niebieskiemu. On do Niego należy i jest z Nim stale zjednoczony. – Ta zasada, wykupu lub oddania Bogu pierworodnych synów, zapisana w prawie Starego Przymierza, ma swe źródło w głębokim przekonaniu o związku, jaki zachodzi pomiędzy człowiekiem a Bogiem. To przekonanie jest wyrazem prawdy, że każdy, kto otrzymuje życie, jest z Bogiem, przez stworzenie i przez zawarte przymierze, głęboko związany i należy do Boga – wskazał bp Gurda.

Pan Jezus jeszcze bardziej objawił, utrwalił i umocnił związek człowieka z Bogiem. Ta prawda urzeczywistnia się w sakramencie chrztu świętego. – Ten sakrament odkrywa przed nami nową przestrzeń życia, wprowadza nas w nową relację z Bogiem. Stajemy się rzeczywiście dziećmi Boga i współbraćmi Chrystusa – mówił hierarcha.

Biskup siedlecki wskazał, że wobec świata, który odrzuca Chrystusa i prawdę o dziecięctwie Bożym, potrzebujemy wspólnoty Kościoła, w której mamy szansę, aby trwać w łączności z Bogiem. – W Kościele jaśnieje dla nas światło prawdy, przyniesionej przez Chrystusa. Jej znakiem jest świeca, którą dzisiaj zapalamy, a którą otrzymujemy na Chrzcie Świętym. Światło tej świecy przypomina nam o Chrystusie, który jest światłem świata. To światło jaśnieje w ciemności zła – wskazał ksiądz biskup.

Bp Kazimierz Gurda wskazał, że osoby życia konsekrowanego wybrały Jezusa jako jedynego towarzysza swej życiowej drogi. Dzień Życia Konsekrowanego jest okazją do dziękczynienia Zbawicielowi za mężczyzn i kobiety, które oddały Mu swe życie
i włączają się w Jezusową walkę o zbawienie człowieka na wielu płaszczyznach aktywności duszpasterskiej Kościoła.

– Świat nie kocha tych, którzy głoszą Jezusa i pomagają w imię Chrystusa; ale te osoby są kochane przez Niego. I to jest w życiu Osób Konsekrowanych najważniejsze. Dziękując Panu Bogu za osoby życia konsekrowanego, które za Jezusem idą, módlmy się o nowe powołania, aby nie zabrakło nam tych, którzy będą nam towarzyszyć w naszym życiu wiarą w Jezusa – zakończył biskup siedlecki.

W diecezji siedleckiej jest obecnie: około 270 sióstr zakonnych i 80 zakonników, 13 wdów pobłogosławionych, trzy dziewice konsekrowane, jeden pustelnik i jedna pustelnica oraz około 25 członków instytutów świeckich. W Skórcu, Księża Marianie prowadzą nowicjat. W Siedlcach znajduje się: Dom Generalny Zgromadzenia Sióstr „Jedność” pw. Św. Teresy od Dzieciątka Jezus (Siostry Tereski); Dom Prowincjalny Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny (Siostry Służki) oraz Dom Prowincjalny Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża. W diecezji siedleckiej są także dwa klasztory kontemplacyjne: Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek od Nieustającej Adoracji Najświętszego Sakramentu w Siedlcach oraz Sióstr Karmelitanek Bosych w Kodniu.

ks. mw/KAI


Tarnów

Bp Jeż do osób konsekrowanych: Miejmy oczy otwarte na Boga

– Miejmy oczy otwarte na Boga. Postawmy Go na nowo w centrum i idźmy naprzód, będąc głęboko przekonani, że to On jest Panem historii – apelował biskup tarnowski Andrzej Jeż podczas Mszy św. w katedrze w Święto Ofiarowania Pańskiego i Dzień Życia Konsekrowanego. W liturgii uczestniczyły siostry, zakonnicy z całej diecezji i licznie zgromadzeni mieszkańcy Tarnowa.

– To jest wizja życia konsekrowanego – wizja prosta i prorocka, gdzie Boga ma się wciąż przed oczyma – mówił w homilii bp Jeż. – On jest życiem, On jest nadzieją, On jest przyszłością. Życie konsekrowane to właśnie ta prorocza wizja w Kościele; to spojrzenie, widzące Boga obecnego w świecie, choć wielu nie zdaje sobie z tego sprawy; jest to głos, który mówi: 'Bóg wystarcza, reszta przemija”; to uwielbianie Boga mimo wszystkich trudnych doświadczeń, jak to ukazuje prorokini Anna – dodał.

Biskup zachęcał, aby zastanowić się, przez kogo zasadniczo dajemy się poruszać: przez Ducha Świętego czy przez ducha tego świata. – Podczas gdy Duch Święty prowadzi nas do rozpoznania Boga w małości i kruchości niemowlęcia, grozi nam czasami myślenie o naszym życiu zakonnym i kapłańskim w kategoriach rezultatów, celów, sukcesu, statystyk. Natomiast Duch Święty nie tego od nas wymaga. Chce, abyśmy pielęgnowali codzienną wierność w małych rzeczach, które zostały nam powierzone – przypomniał duchowny.

– Otwórzmy nasze oczy na Boga – apelował biskup tarnowski. Podkreślił, że, pomimo pokusy zwątpienia, życie konsekrowane nie może pozwolić sobie na zniechęcenie z powodu braku powołań czy procesu starzenia się. Ci, którzy wyrażają zgodę na bycie ogarniętymi pesymizmem, odkładają wiarę na bok. Bo przecież to Bóg, który jest Panem historii, podtrzymuje nas i prowadzi ku przyszłości – powiedział bp Andrzej Jeż.

Podczas Mszy św. osoby konsekrowane odnowiły śluby złożone przed laty. Uczestnicy liturgii modlili się także w intencji biskupa seniora Władysława Bobowskiego z okazji 49. rocznicy przyjęcia sakry biskupiej.

– To wielki dzień uwielbienia Pana Boga, dziękczynienia za dar życia konsekrowanego. Wyzwania na dziś to być autentycznymi świadkami Jezusa, świadkami nadziei, radości, która płynie z tego, że należymy do Boga – powiedziała siostra Maksymilla Pliszka, przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Dębickich.

eb/KAI


Toruń

Dzień Życia Konsekrowanego

W sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu sprawowano Mszę Świętą w związku z obchodzonym dziś Dniem Życia Konsekrowanego.

Na wspólnej modlitwie zgromadzili się: siostry zakonne, bracia, ojcowie, a także dziewice i wdowy konsekrowane. Eucharystii przewodniczył pasterz toruński, bp Wiesław Śmigiel, który zwrócił szczególną uwagę na rolę osób konsekrowanych we współczesnym świecie. Podczas Mszy Świętej miało miejsce także odnowienie ślubów zakonnych.

Dzień Życia Konsekrowanego to nie tylko okazja, aby dziękować Bogu za osoby, które w pełni oddały się Jemu,ale także prosić o nowe i święte powołania kałpańskie, zakonne i misyjne.

Agata Pawluk/ Diecezja Toruńska

Za: www.diecezja-torun.pl


Warmia

Dzień Życia Konsekrowanego

W uroczystość Ofiarowania Pańskiego, święto Matki Bożej Gromnicznej, obchodzony jest Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Z tej okazji w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie sprawowano Eucharystię, której przewodniczył abp Józef Górzyński, a homilię wygłosił bp Arkadiusz Trochanowski, biskup eparchii olsztyńsko-gdańskiej.

W konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie na wspólnej modlitwie zgromadzili się członkowie zgromadzeń zakonnych, które posiadają w naszej archidiecezji swoje domy.

– Zgromadzeni na Eucharystii pod przewodnictwem abp. Józefa Górzyńskiego, umocnieni słowem bp. Arkadiusza Trochanowskiego, pragniemy wyrazić wdzięczność dobremu Bogu za każdą osobę konsekrowaną w archidiecezji warmińskiej i eparchii olsztyńsko-gdańskiej. Dziękujemy Bogu, że w osobach życia konsekrowanego wciąż możemy rozpoznawać i urzeczywistnia obraz Chrystusa ubogiego, czystego i posłusznego – mówił na wstępie modlitwy ks. Dariusz Sonak, diecezjalny duszpasterz osób życia konsekrowanego.

Homilię wygłosił bp Arkadiusz Trochanowski.

– W tym dniu uczestniczymy w liturgii, a po jaj zakończeniu zanosimy do domów poświęcone gromnice, troskliwie osłaniając przed wiatrem ich żywy płomień. Ten płomień osłonięty naszymi dłońmi, może być symbolem życia konsekrowanego w Kościele; naszej modlitewnej troski o osoby żyjące w duchu rad ewangelicznych, czyli siostry zakonne, braci i ojców zakonnych, mnichów – mówił eparcha.

Podkreślał, że żyjemy w czasach, kiedy bycie chrześcijaninem, a w szczególności katolikiem, człowiekiem skierowanym ku Bogu, uważane jest za postawę nie do pogodzenia z racjonalnym, materialistycznym i konsumpcyjnym podejściem do życia; gdzie zakłada się absolutną wolność człowieka od relacji z Bogiem. – Gdzie tu miejsce na ofiarowanie samego siebie? Gdzie miejsce, aby w pełni być zjednoczonym z Bogiem? Pojawiające się opinie na temat życia wynikającego z wiary w Boga, na temat życia zakonnego, będą zawierały zdziwienie, niezrozumienie czy wręcz ośmieszenie. Katolicy z różnych powodów ulegają takiemu myśleniu i powtarzają zasłyszane nowoczesne opinie – zauważał bp Trochanowski.

Wskazywał, iż w tych opiniach widoczne jest zupełne niezrozumienie idei wstąpienia do zakonów. Tymczasem to nie jest ucieczka od świata, bowiem wstępujący do zakonów czynią to z miłości do Jezusa, dla którego chcą żyć. Każda miłość domaga się pozostawienia czegoś, ze względu na oblubieńca.

Jezus nieustannie mówi: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi”. – My tego nie chcemy. Idąc za Chrystusem realizujemy swoje powołanie najlepiej, jak umiemy. Przyczyniamy się do szerzenia słowa Bożego, chrześcijańskiej duchowości, kontemplacji i modlitwy. Bądźmy solą tej ziemi, aby zmieniać doświadczenia codzienności; aby to, co słabe, zamieniać w to, co lepsze; aby ludzkie serca otwierać na Pana Boga – mówił eparcha.

Apelował o modlitwę w intencji nowych powołań do życia konsekrowanego, w intencji sióstr i braci zakonnych. – Dziękujemy za wasze nieustające świadectwo – podkreślał bp Trochanowski.

Po homilii osoby życia konsekrowanego odnowiły swoje śluby zakonne.

Krzysztof Kozłowski/Instytut Gość Media

Za: www.archiwarmia.pl

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda