Przybywają rodziny z dziećmi, młode małżeństwa, niektórzy wybierają się na Jasną Górę po raz pierwszy. To bardzo cieszy i daje nadzieję na przyszłość. Polski Kościół jest żywy i to życie w nim nie zamiera – powiedział o. Michał Bortnik, rzecznik Jasnej Góry, podczas „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
Od maja do 25 sierpnia do Matki Bożej Częstochowskiej – we wszystkich rodzajach pielgrzymek – przybyło 85 548 pątników.
– Systematycznie rośnie liczba pielgrzymek po pandemii. Przybywają rodziny z dziećmi, młode małżeństwa, niektórzy wybierają się na Jasną Górę po raz pierwszy. To bardzo cieszy i daje nadzieję na przyszłość. Polski Kościół jest żywy i to życie w nim nie zamiera – zaznaczył o. Michał Bortnik.
W miesiącach wakacyjnych przeważają pielgrzymki piesze biegowe i rowerowe, ale to nie wszystkie sposoby na dotarcie do Matki Bożej Częstochowskiej.
– Mamy dwie pielgrzymki na rolkach: z Wrocławia i Warszawy. Przybywa też pielgrzymka konna [z Zarąb Kościelnych]; przybywają pielgrzymki autokarowe i pielgrzymi indywidualni. Ciekawa jest pielgrzymka karawaningowa, a więc tych wszystkich, którzy spędzają czas wolny podróżując specjalnymi samochodami – niektórzy nazywają je ślimakami, bo jest to taki domek na kółkach. Bywały pielgrzymki paralotniarzy, którzy ze względów logistycznych nie lądowali na Jasnej Górze, ale obniżali swój lot, a następnie lądowali w pobliżu Częstochowy i przybywali do Matki Bożej. Mamy także dwie pielgrzymki motocyklistów. Zapraszamy serdecznie każdego, w jaki sposób tylko sobie życzy. Zawsze można przybyć do Matki – powiedział rzecznik Jasnej Góry.
Intencje noszone w sercach pielgrzymów najczęściej odpowiadają bieżącym wydarzeniom.
– W tym i zeszłym roku ważną intencją był pokój na całym świecie. Pielgrzymi bardzo mocno podkreślają, że nie zgadzają się z obelgami, jakie są kierowane w stronę św. Jana Pawła II; że jest dla nich autorytetem, człowiekiem świętym, pragną go naśladować i uczyć się od niego miłości do Matki Najświętszej. W bieżącym roku pielgrzymom towarzyszy również beatyfikacja Rodziny Ulmów, zwłaszcza tym z Przemyśla, którzy już teraz dziękują Bogu za ten dar beatyfikacji – podkreślił gość Radia Maryja.
Najdłużej trwa pielgrzymka z Helu. To ponad 600 km do przejścia.
– W tym roku przyznali, że pogoda nie była dla nich łaskawa, bo albo upały albo nawałnice, ale nie poddali się, pielgrzymowali – mówił.
Z kolei najliczniejsza w tym roku była pielgrzymka tarnowska – na Jasną Górę przybyło prawie 5,5 tys. pielgrzymów.
– W zeszłym roku było tysiąc osób mniej. Możemy więc zobaczyć skoki liczbowe i rozwój. Wierni powracają na pielgrzymkowy szlak – wskazał paulin.
Cała rozmowa z o. Michałem Bortnikiem w „Aktualnościach dnia” dostępna jest [tutaj].
Za: radiomaryja.pl