Wszyscy jesteśmy w Kościele uczniami i wszyscy jesteśmy misjonarzami – przypomina o. Kazimierz Szymczycha SVD. W przesłanym KAI artykule sekretarz Komisji Episkopatu ds. Misji pisze o odpowiedzialności każdego chrześcijanina za krzewienie Ewangelii i przypomina nauczanie Kościoła na ten temat. 6 stycznia, uroczystość Objawienia Pańskiego, Kościół obchodzi także jako Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom. Ofiary składane tego dnia na tacę w zostaną przekazane na wsparcie polskich misjonarzy pracujących obecnie w 99 krajach świata.
Publikujemy treść artykułu:
Wracając do Ojca, Chrystus Pan powierzył Kościołowi mandat misyjny: „Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28,18-20).
5 miliardów ludzi nie zna Chrystusa
Zadaniem Apostołów i uczniów Chrystusa stało się głoszenie Ewangelii wszystkim ludziom. Jak ukazuje historia Kościoła, mandat ten przez wieki wiernie wypełniali misjonarze duchowni i świeccy, którzy wielkodusznie głoszą Ewangelię ludziom wszystkich kultur, narodowości i języków.
Święty Jan Paweł II przypomniał w encyklice Redemptoris Missio, że mandat misyjny Kościoła nie wygasł, przeciwnie, współczesny świat potrzebuje ofiarnych misjonarzy. Obecnie ponad 5 miliardów ludzi nie zna Chrystusa i jeszcze nie dotarła do nich Dobra Nowina o zbawieniu.
Papież Franciszek rozpoczynając swój pontyfikat, przypomniał, że wszyscy jesteśmy „uczniami – misjonarzami”, a Kościół winien z odnowionym zapałem misyjnym udać się na peryferie współczesnego świata z orędziem Ewangelii. Podczas audiencji środowej (15 I 2014 r.) Papież wyjaśnił: „Na mocy chrztu stajemy się uczniami – misjonarzami powołanymi, aby nieść Ewangelię światu (por. adhortacja apostolska “Evangelii Gaudium”, 120).
Każdy ochrzczony, niezależnie od swojej funkcji w Kościele i stopnia wykształcenia w wierze, jest aktywnym podmiotem ewangelizacji. Nowa Ewangelizacja powinna zakładać nowy protagonizm wszystkich, całego ludu Bożego, nowe odgrywanie znaczącej roli przez każdego z ochrzczonych.
Lud Boży jest ludem – uczniem, ponieważ otrzymuje wiarę i jest misjonarzem ponieważ przekazuje wiarę. I to czyni w nas chrzest, który daje nam łaskę i przekazuje wiarę. Wszyscy jesteśmy w Kościele uczniami, i jesteśmy nimi zawsze, przez całe życie, i wszyscy jesteśmy misjonarzami, każdy w miejscu, które Pan mu wyznaczył. Wszyscy – nawet najmniejszy – jesteśmy misjonarzami, a ten kto wydaje się największy, jest uczniem. Ktoś może powiedzieć, wyznaje papież Franciszek, że „biskupi nie są uczniami, biskupi wiedzą wszystko, papież wie wszystko, nie jest uczniem”. Nie, wręcz przeciwnie, podkreśla papież Franciszek, także księża biskupi i papież muszą być uczniami, bo jeśli nie są uczniami, nie czynią dobra, nie mogą być misjonarzami, nie mogą przekazywać wiary. My wszyscy jesteśmy uczniami i misjonarzami. Wprawdzie nie wszyscy mogą oddać się całkowitej działalności misyjnej, jednak wszyscy powinni stać się współpracownikami misjonarzy.
W Dziejach Apostolskich, apostołowie głoszący prawdy ewangeliczne, podkreślają: „my jesteśmy tego świadkami” (zob. Dz 2,32; 5,32; 10,39). Apostołowie traktują poważnie pouczenia Jezusa: „Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego” (Łk 24,46-48). Misyjny nakaz „Idźcie i głoście” Apostołowie stawiają na równi ze wskazaniem „jesteście moimi świadkami”. Oni świadczą o prawdzie, którą głoszą.
Apostołowie są świadkami „Chrystusowych cierpień oraz uczestnikami tej chwały, która ma się objawić” (1 P 5,1). Przebywali razem z Jezusem, słuchali Jego nauczania i widzieli cuda. Byli świadkami Jego męki i śmierci, spotkali Go zmartwychwstałego. Ale tak naprawdę to świadkami stają się od momentu, gdy zstąpił na nich Duch Święty. Moc Ducha Świętego czyni ich świadkami Ewangelii. Św. Piotr mówi: „Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni” (Dz 5,32). Duch Święty zaświadcza w pierwszym rzędzie apostołom, że ich grzechy są przebaczone. Duch stwarza w nich serce nowe, daje im udział w zmartwychwstaniu Jezusa, uzdalnia ich do chodzenia po „falach śmierci” i dodaje odwagi. Dzięki Duchowi Świętemu apostołowie świadczą o życiu wiecznym, w którym już uczestniczą. Św. Jan pisze: „świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione (…) abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami” (1 J 1,3).
Bądźmy świadkami
„Głosić i świadczyć” pozostaje nierozdzielne w apostolskim życiu i działaniu. Odnosi się tym bardziej do misji Kościoła w czasach współczesnych, ponieważ, jak mówił papież bł. Paweł VI: „człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków, aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami” (adhortacja apostolska “Evangelii nuntiandi”, 41). Dzisiaj świat oczekuje na wiarogodnych świadków Ewangelii. „Najprostsza i najbardziej skuteczna forma ewangelizacji polega na ukazywaniu obecności Chrystusa we własnym życiu, w pełnieniu codziennych obowiązków i w podejmowaniu konkretnych decyzji w zgodzie z Ewangelią”, mówił św. Jan Paweł II do młodych w Toronto w 2003 r. Jedną z dużych przeszkód dla nowej ewangelizacji stanowią ludzie Kościoła głoszący naukę, której sami nie wypełniają. Misja Kościoła w początkach XXI wieku pilnie potrzebuje zatem uczniów, którzy własnym życiem będą ukazywać obecność Jezusa Chrystusa.
Przez chrzest święty i bierzmowanie jesteśmy wszyscy powołani do bycia świadkami świętości Boga. Łaska chrztu prowadzi nas na drogę świętości. Z kolei świętość życia i misje łączą się ze sobą, jak uczy św. Jan Paweł II: „Powołanie misyjne ze swej natury wypływa z powołania do świętości. Każdy misjonarz jest autentyczny jedynie wówczas, gdy wchodzi na drogę świętości. Świętość jest (…) niezbędnym warunkiem do tego, aby Kościół mógł realizować swoją zbawczą misję (…). Nie wystarczy odnawiać metody duszpasterskie, ani lepiej organizować i koordynować instytucje kościelne, (…) trzeba wzbudzić nowy zapał świętości wśród misjonarzy i w całej wspólnocie chrześcijańskiej” (encyklika “Redemptoris Missio”, 90).
Dzisiaj zatem misje są dla nas, abyśmy nie byli tylko statystycznymi chrześcijanami, tzn. wpisanymi do parafialnych ksiąg ochrzczonych, ale jak zaleca Sobór Watykański II: „Ponieważ cały Kościół jest misyjny i dzieło ewangelizacji jest podstawowym zadaniem Ludu Bożego, dlatego Święty Sobór wzywa wszystkich do głębokiej odnowy wewnętrznej, ale mając żywą świadomość odpowiedzialności za szerzenie Ewangelii, podjęli swoją cząstkę w dziele misyjnym wśród narodów” (Sobór Watykański II, Dekret o działalności misyjnej Kościoła “Ad gentes divinitus”, 35). Potwierdził to Ojciec Święty Benedykt XVI w dokumencie „Verbum Domini” – „Słowo Pana trwa na wieki” z dnia 30. 09. 2010 r. , czytamy na zakończenie Synodu Biskupów w numerze 95: „Ojcowie synodalni potwierdzili, że również w naszych czasach potrzebne jest zdecydowane zaangażowanie w głoszenie Ewangelii wszystkim narodom – zwłaszcza tym, którzy jeszcze nie znają Chrystusa. W żadnym wypadku Kościół nie może ograniczyć się do duszpasterstwa zachowawczego przeznaczonego tylko dla tych, którzy już znają Ewangelię Chrystusa. Misyjny zapał jest wyraźną oznaką dojrzałości wspólnoty Kościelnej. Ojcowie zdecydowanie dali ponadto wyraz świadomości, że Słowo Boże jest zbawczą prawdą, której potrzebuje każdy człowiek we wszystkich czasach. Dlatego orędzie musi być wyraźne. Kościół musi iść do wszystkich w mocy Ducha Świętego i w profetyczny sposób dalej bronić prawa i wolności człowieka do słuchania Słowa Bożego, szukając najskuteczniejszych środków, aby je głosić, nawet kosztem prześladowań” .
Powołani do świętości
Sobór Watykański II przypomniał, że Kościół jest „cały misyjny”, dlatego też każdy chrześcijanin powinien być misjonarzem. Każdy – a zatem misje są dla nas. W dwudziestopięciolecie zakończenia Soboru Watykańskiego II, Ojciec Święty Jan Paweł II napisał: „Misja Chrystusa Odkupiciela, powierzona Kościołowi, nie została jeszcze bynajmniej wypełniona do końca. Gdy u schyłku drugiego tysiąclecia od Jego przyjścia obejmujemy spojrzeniem ludzkość, przekonujemy się, że misja Kościoła dopiero się rozpoczyna i że w jej służbie musimy zaangażować wszystkie nasze siły”. (encyklika “Redemptoris Missio”, 1)
Natomiast w numerze 90, tej samej encykliki czytamy: „Każdy wierny powołany jest do świętości i do działalności misyjnej!” Zatem misja Kościoła jest misją Chrystusową. To On posłał Apostołów i Kościół, który powołał do jej wypełnienia. Kościół winien zatem stale troszczyć się o to, aby Dobra Nowina o zbawieniu docierała do wszystkich narodów. To z tą szczególną troską Kościoła wiąże się Chrystusowa obietnica: „A oto Ja jestem z Wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20).
Nam, którzy dziś jesteśmy Jego Kościołem, Chrystus też powierza swoją misję – misję, która trwając już od dwóch tysięcy lat, urzeczywistnia się w historii w wielu „misjach” głoszenia Ewangelii i zakładania Kościoła wśród narodów (por. Sobór Watykański II, Dekret o działalności misyjnej Kościoła “Ad gentes divinitus”).
Kazimierz Szymczycha, tk/KAI