Już przez cały wieczór, zaraz po tym jak podano informację o śmierci dominikanina o. Jana Góry, do klasztoru, w którym mieszkał, tłumnie przybywali poznaniacy, aby wspólnie się modlić. Odprawiono także Eucharystię za zmarłego.
Dominikanie przez cały wtorek, 22 grudnia, także modlą się za o. Jana w swoim poznańskim klasztorze. Szczególnie zapraszają jednak na Mszę św. o godz. 19.00, która sprawowana będzie w jego intencji i w intencji jego dzieła, jakim jest Ruch Lednicki. – Prosimy wszystkich o modlitwę za ojca Jana i wszystkich, których zostawił – mówi w rozmowie z KAI o. Michał Pac, przeor poznańskich dominikanów.
Jak stwierdza Bartłomiej Dobrzyński, rzecznik prasowy Spotkań Lednickich, ojciec Góra zostawił po sobie wspólnotę. − To jest to najpiękniejsze, co można po sobie zostawić: miłość innych. To, o co prosimy, to modlitwa. Prosimy całą polską młodzież, która przez tyle lat przyjeżdżała na Pola Lednickie: Módlcie się razem z nami! – apeluje.
O. Jan Góra zmarł 21 grudnia o godz. 19.33 w Poznaniu. Zasłabł w trakcie odprawiania Mszy św., a podjęta reanimacja nie przyniosła efektu. Przyczyną śmierci było ustanie akcji serca i obrzęk płuc.
Jan Wojciech Góra urodził się 8 lutego 1948 r. w Prudniku na Opolszczyźnie. Do Zakonu Kaznodziejskiego wstąpił w wieku 18 lat. W 1972 r. złożył zakonne śluby wieczyste, a 8 czerwca 1974 r. przyjął w Krakowie święcenia kapłańskie z rąk ówczesnego biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej, Juliana Groblickiego.
Z 41 lat kapłaństwa prawie wszystkie spędził w Poznaniu. W latach 1974-1976 był katechetą w Tarnobrzegu, a już w 1977 roku został duszpasterzem młodzieży w Poznaniu, zaś 10 lat później – duszpasterzem akademickim. Był nim 35 lat.
W 1997 roku zaangażował się w dzieło swojego życia: nad Jeziorem Lednickim wybudował stalową bramę w kształcie ryby – znaku pierwszych chrześcijan. Zapraszał tam polską młodzież. Co roku w pierwszą sobotę czerwca przybywały pod bramę dziesiątki, a bywało, że i sto tysięcy osób z kraju i zagranicy. Od początku o. Górę w jego dziele wspierał Jan Paweł II, z którym się przyjaźnił.
KAI/psd
Za: www.deon.pl