O. Gonczaruk CSsR na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu: nie tylko informacja, ale formacja

Ważna jest nie tylko informacja, ale formacja. Media formują, poprzez przekazywanie wiadomości, tworzą wizję i koncepcję świata, rozpalają emocje i pragnienia oraz determinują ludzkie wybory. Środki współczesnego przekazu informacji potrzebują dzisiaj ludzi, którzy są uformowani i wypełnieni wartościami – powiedział dla Polskifr.fr rekolekcjonista i misjonarz zakonu redemptorystów oraz wieloletni pracownik Radia Maryja i Telewizji Trwam, duszpasterz akademicki i współpracownik Katolickiego Tygodnika Niedziela, o. Waldemar Gonczaruk CSsR. 15 września w Polsce przypada Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu.

Polskifr.fr: Jakie cechy powinny mieć media, aby w sposób skuteczny mogły docierać do ludzi ze swoim wartościowym przekazem?

O. Waldemar Gonczaruk CSsR: Media są zawsze tworzone przez ludzi i służą człowiekowi. Za każdą kamerą, mikrofonem, klawiaturą komputerową i napisanym algorytmem stoi człowiek. W środkach społecznego przekazu dużą rolę odgrywa nie tylko przepływ informacji, ale nade wszystko osoby, które te wiadomości przygotowują. Dlatego muszą to być ludzie kompetentni, świadomi i odpowiedzialni. Media formują człowieka, poprzez przekazywanie wiadomości, kreowanie świata przedstawionego, który zamknięty jest w „magii obrazka i dźwięku”. 

Św. Jan Paweł II w przemówieniu wygłoszonym do pracowników mediów w Szwajcarii w 1984 r. jednoznacznie stwierdził, że: „nie ma informacji czy przekazu bez związku z wartościami”, dlatego media wciąż potrzebują nie tylko ludzi wirtuozersko panujących nad techniką i technologią, ale nade wszystko media potrzebują profesjonalnych pracowników środków społecznego przekazu, którzy będą potrafili odpowiedzieć sobie na pytanie: co należy uczynić, aby prezentowane treści służyły dobru człowieka?

Ponadto św. Jan Paweł II zawsze dziennikarzy nazywał „sługami prawdy” i wzywał ich „aby popierali, i rozpowszechniali wartości godne rozpowszechnienia”, które powinny służyć: budowaniu wspólnoty, rozwojowi i obronie człowieka, jego godności oraz umacnianiu pozytywnych wartości we współczesnych społeczeństwach. 

Środki społecznego przekazu nie są anonimową siłą, nie emitują również swoich treści, do nieokreślonych środowisk czy przestrzeni. W skomplikowanych łańcuchach dostawców, treści, są perfekcyjnie pakowane w odpowiednie formaty i w przemyślany oraz skuteczny sposób dostarczane wybranym grupom docelowych odbiorców. W ten sposób oddziałują na życie wewnętrzne jak i zewnętrzne postawy człowieka oraz zachowania i wybory wręcz całych społeczeństw. Dlatego też jako środki formacji powinny przyczyniać się do odnowienia społeczeństwa, kształtując w nim takie cechy jak: dbałość o rozwój moralny młodzieży, poczucie obowiązku, uczciwość, szacunek dla bliźnich, poczucie sprawiedliwości przyjaźni, zamiłowanie do nauki, pracy. Wymienione przez Papieża cechy stanowią olbrzymi potencjał dobra, jaki środki społecznego przekazu mogą wyzwolić. Ważnym jest, aby tego potencjału nie oddać „wpływom silnych grup nacisku kulturalnego, ekonomicznego, politycznego, które stają się formą współczesnej cenzury” – przed którą przestrzegał Papież Benedykt XVI.

Czy poprzez media można ewangelizować, czy uważa Ojciec, że media należy ewangelizować?

Ludzie mediów powinni mieć świadomość, że kierowanie się w życiu zasadami moralnymi nie przeszkadza w byciu dobrym dziennikarzem. Tylko gruntownie poprowadzona edukacja kadr dziennikarskich oraz całych struktur tworzących media, ich duchowa i religijna formacja, pozwoli owocnie pełnić misję ewangelizacyjną, czyli realizować ewangelizację poprzez media. Od ich kwalifikacji zależy niewątpliwie poziom i efekt przekazu ewangelizacyjnego.

Media odgrywają niezwykle ważną rolę. Przede wszystkim zajmują się przekazywaniem informacji oraz kształtowaniem świadomości odbiorców. Mogą więc być doskonałym narzędziem formacyjnym, a „nowe technologie mogą wpływać „nie tylko na to, jak ludzie myślą, ale także o czym myślą” – cytuje Benedykt XVI za „Aetatis novae”. Z tego względu Kościół stara się je wykorzystywać do szeroko pojętego dzieła ewangelizacji. Jak zauważa św Jan Paweł II, w przemówieniu do dziennikarzy w 1984 r.: „Dysponując tak potężnymi narzędziami, można kształtować w sumieniach upodobanie dobra. Można wpajać w nie zmysł Boga, wychowywać je do cnoty, umacniać nadzieję, ożywiać wrażliwość na wartości transcendentne. Praca dziennikarza może oświecać, kierować, wspierać to wszystko, co naprawdę służy autentycznemu i integralnemu rozwojowi człowieka”.

Czy Ojca zdaniem katolickie media powinny być wszędzie obecne, np. na Tik Toku, Facebooku, czy jednak powinny skupić się na jakichś innych drogach komunikacji?

Internet jest potężnym medium, które skupia w sobie wszystkie środki przekazu, prasę radio i telewizje, multiplikując je w jeden strumień przekazu. Stanowi on uniwersalną platformę wymiany informacji i nawiązywania kontaktów. Istotną jego cechą jest także możliwość nawiązywania i utrzymywania kontaktu z wieloma osobami, oraz wymiana informacji, przesyłanie wszelkiego rodzaju danych tekstowych, graficznych czy dźwiękowych, również w aspekcie duszpasterskim, pomiędzy osobami duchownymi, a osobami świeckimi. 

Witryny internetowe stwarzają wyjątkową okazję nie tylko do informowania, ale także do formowania osób korzystających z internetu. Formowanie dotyczy kształtowania postaw moralnych i etycznych. Wykorzystanie internetu dla celów ewangelizacyjnych to przede wszystkim możliwość przekazywania i upowszechniania samej Ewangelii jak i komentarzy do niej, katechez czy artykułów. Nie zapominajmy, środki społecznego przekazu kryją w sobie olbrzymi potencjał, szczególnie jeśli chodzi o media społecznościowe.

Obecność Kościoła w internecie to obecność Kościoła wśród ludzi – nieustannie poszukujących czegoś; używając metafory – to łowienie dusz ludzkich, jak nakazał Jezus Chrystus, wszakże pamiętamy Jego słowa z Ewangelii według św. Mateusza: „Uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19). 

Człowiek poszukuje i potrzebuje informacji o Jezusie Chrystusie, Kościele, wspólnotach, ruchach i stowarzyszeniach religijnych, nauczaniu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, godzinach odprawiania nabożeństw, dziełach charytatywnych, instytucjach eklezjalnych, misjach, wydarzeniach w parafiach, zakonach, diecezjach, Stolicy Apostolskiej, itp. Miliardy ludzi dużą część swojego życia spędzają w smartfonach. Wielu internautów komunikuje się dziś przede wszystkich za pośrednictwem social mediów poprzez urządzenia mobilne. Według analityków użytkownicy telefonów komórkowych średnio dotykają ich dziennie 2617 razy, co daje w skali roku niemal 200 tysięcy interakcji ze sprzętem. Dlatego też, „Kościół widzi w środkach społecznego przekazu ‘dar Boży’”, który należy wykorzystać w promowaniu Dobrej Nowiny. 

Na istniejących katolickich portalach internetowych, szczególnie parafialnych, prezentowane są nie tylko wiadomości z życia Kościoła powszechnego czy lokalnego: diecezji, parafii. Są też informacje o instytucjach kościelnych, wspólnotach religijnych, oraz teksty dokumentów, wypowiedzi, dyskusje i polemiki, teksty z czasopism i książek, a niekiedy zaproszenie do wspólnej modlitwy w określonych intencjach. W wielu przypadkach tematyka religijna uzupełniana jest problematyką społeczną. Wsparciem w tworzeniu tej wirtualnej wspólnoty są technologie. Nie zapominajmy, że użytkownicy internetu to także wierzący, chrześcijanie, katolicy. To oni również korzystają z mediów społecznościowych.

W tym aspekcie ważną rolę do spełnienia mają social media. Służą one Kościołowi w sześciu funkcjach: informacyjnej, edukacyjnej, promocyjnej, ewangelizacyjnej, formacyjnej oraz wspólnototwórczej. Jest to zarazem, duże wyzwanie dla tak specyficznych środowisk, jakie stanowią duszpasterstwa, w naszym przypadku – polonijne. Nie możemy, jednak zapomnieć, że najważniejszą funkcją mediów społecznościowych, w kontekście pastoralnym, jest funkcja ewangelizacyjna! To również najważniejsze zadanie Kościoła, szczególnie na poziomie parafii. To zadanie trzeba podejmować wszędzie, szczególnie wśród osób zanurzonych w wirtualnej rzeczywistości. 

Jakie aktualne wyzwania stoją przed ludźmi mediów w kontekście tegorocznego Orędzia, które kieruje do nich Papież Franciszek?

Zacznijmy od serca – to jest pierwszy punkt, po wstępie, papieskiego przesłania na tegoroczny dzień środków społecznego przekazu. Ukazując uniwersalny i głęboko zakorzeniony w Biblii sens tego słowa, na nowo, przed nami, odkrywa jego znaczenia. Ojciec Święty przypomina, że serce jest „siedzibą wolności i najważniejszych życiowych decyzji”. Będąc zarazem źródłem „uczuć, pragnień i marzeń staje się wewnętrznym miejscem spotkania człowieka z Bogiem”. Płaszczyzną, która integruje te elementy jest mądrość. To ona „pozwala widzieć rzeczy Bożymi oczami, rozumieć powiązania, sytuacje, wydarzenia i odkrywać ich znaczenie”. 

Bez tej optyki interpretacja rzeczywistości zaczyna mieć katastroficzny i dekadencki charakter o paraliżujących skutkach. Świat przedstawiony w mediach staje się dramatyczny, a człowiek zniewolony instynktem może tego dramatu nawet nie dostrzegać. Ilustracją tego spojrzenia, są przerażające obrazy, które wciąż w sobie noszę, pokazane w Paryżu podczas inauguracji minionych Igrzysk Olimpijskich. Świat przedstawiony w inscenizacji inaugurującej był potworny, straszny i pozbawiający człowieka nadziei. Fabuła i wątki prezentowane w przekazie karmiły odbiorców a zarazem konsumentów tych treści, lękiem, brzydotą, szpetotą, mimo pięknego obrazu i formy oraz dużego wysiłku wybitnych talentów i zaangażowania wysokich technologii.

W analizowanym dokumencie, Papież odpowiada, że wszystko zależy „od nastawienia serca” bo „wszystko co jest rękach w człowieka może stać się szansą lub zagrożeniem.” Odwołując się do pierwszych stron Pisma Świętego, stwierdza, że ciało ludzkie jest stworzone jako miejsce „komunikacji i komunii” może stać się źródłem agresji. Zauważamy to w tak delikatnej i kruchej materii jaką jest sztuka, w jej wielowymiarowym znaczeniu. Ale również ten problem dotyka kolejnego wytworu ludzkiego geniuszu jakim jest technologia, również w wieloaspektowym jej znaczeniu. Papież zauważa i przestrzega, że może ona być „narzędziem miłującej posługi lub wrogiej dominacji”.

Poruszając problem dezinformacji, która niszczy nie tylko prawdę, ale i ludzkie życie, Orędzie mówi o fałszywych narracjach wyrażanych poprzez deep fake lub fake newsy, definiując je jako narzędzia „skażenia poznawczego”. Niebezpieczeństwo tych zjawisk polega między innymi na tym, że „treści przez nie wytworzone nie tylko wypaczają relacje międzyludzkie, ale nade wszystko relację z rzeczywistością. Dokument nie zatrzymuje się tylko na analizie i diagnozie, ale chcąc powstrzymać „szkodliwe, dyskryminujące i niesprawiedliwe społecznie implikacje systemów sztucznej inteligencji” zdecydowanie postuluje „działania prewencyjne” i proponuje „modele regulacji etycznych”.

Na zakończenie dokumentu Papież Franciszek, odwołując się do zdefiniowanej wcześniej mądrości serca, stawia czytelnika Orędzia przed dylematem: Czy człowiek decyduje, czy stać się pokarmem dla algorytmów, czy też karmić swoje serce wolnością”? 

Tym dylematem, chciałem zakończyć z Państwem wspólną refleksję poświęconą bardzo wieloaspektowej kwestii, jaką jest rola i zadania szeroko pojętych mediów, a tym, którzy dobrnęli do końca, dziękuję za cierpliwość, wyrozumiałość i zrozumienie otaczających nas spraw.

Polskifr.fr/KAI

Wpisy powiązane

DO POBRANIA: Biuletyn Tygodniowy CIZ 51-52/2024

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie