Wyprawa w Nieznane rozkręca się coraz bardziej! I to zarówno pod względem przebytych dystansów jak i poziomu nieprzewidywalności wydarzeń! Na koncie ekipy NINIWA Team już ponad 3000 km, trzy tygodnie pedałowania i kilka złamanych zasad podróży! O co chodzi?
Miniony tydzień to podróż zgodnie z wytyczonymi przez internautów kierunkami, najpierw z północy Chorwacji na północny zachód wzdłuż wybrzeża, a następnie bardziej na północ przez Słowenię, Włochy, Austrię i Szwajcarię, a obecnie na zachód Szwajcarii w kierunku Francji. Po tym, jak druga niedziela dostarczyła grupie trudności logistycznych i wcale nie komfortowy nocleg na chorwackiej plaży, podróż od poniedziałku dalej ich nie rozpieszczała serwując ogromne przewyższenia, a także deszcz i zimno, jakich nie doświadczyli nawet w drodze na Nordkapp dwa lata temu.
Ponadto po raz pierwszy w historii wypraw o. Tomasza Maniury, w miniona sobotę, grupa zmuszona była zapłacić za nocleg w Szwajcarii w celu uniknięcia ogromnych kar, jakie czekają tych, którzy chcieliby przekoczować, gdzieś po drodze. Grupy podróżnicze nie mogą tu bez uprzedniego powiadomienia władz rozbić się nawet na prywatnym czy kościelnym terenie. Zasada, by nie płacić za noclegi i nie ułatwiać sobie podróży, a raczej przyjmować trud – tu była niemożliwa. To niestety cena za znamię najbezpieczniejszego kraju Europy. Nawet piękne widoki nie do końca rekompensują grupie trudów podróży, a ogromne ceny wyżywienia i noclegów popchnęły organizatora do decyzji, by wyjątkowo nie zatrzymywać się na niedzielny odpoczynek, a jechać dalej i odpocząć w poniedziałek we Francji.
Z tego powodu na stronie www.niniwateam.pl po raz pierwszy nie pojawiła się ankieta wyznaczająca kolejny dzień kierunku, a grupa podąża poprzednim śladem, byle szybciej wyjechać z ojczyzny banków, serów, zegarków i scyzoryków.