Na przestrzeni kilku wieków wiele rzeczy i spraw stawało nam na przeszkodzie, spychając na dalszy plan sprawę wyniesienia O. Piotra Skargi SJ na ołtarze. Wielu ludziom trudno było zrozumieć, dlaczego dzieje się tak, iż jeden z najbardziej znanych polskich duchownych, bohater i wieszcz, nie zostaje uznany za wzór chrześcijańskich cnót. Dziś jednak – właśnie dzięki tym wiekom, które są za nami – mamy okazję, aby na tę postać spojrzeć z perspektywy wielu historycznych wydarzeń i zrozumieć coś, czego nie bylibyśmy w stanie pojąć 100 czy 200 lat temu: mianowicie, że przesłanie, a właściwie nawoływanie O. Piotra Skargi SJ wciąż jest aktualne, a może nawet dziś powinno zabrzmieć bardziej wyraziście niż kiedykolwiek wcześniej.
Żył i działał w czasach dla Polski chwalebnych, ale i trudnych. Przemawiał dobitnie, ale i ostro. Wychwalał cnoty, ale bezpardonowo ganił przywary i grzechy. We wszystkim tym miał jednak jeden cel: obrzydzić ludziom grzech, napiętnować wzajemną nienawiść, zburzyć mury podziałów – a wszystko po to, aby ukazać jasną i błogosławioną perspektywę życia we wzajemnym szacunku i miłości. Ta miłość – do Ojczyzny i do bliźnich – zgodnie z duchem Ćwiczeń duchownych św. Ignacego, założyciela Towarzystwa Jezusowego, miała objawiać się w czynach, a nie pozostawać na poziomie słów i ulotnych deklaracji.
Patrząc na świat, w którym żyjemy, widzimy, że wołanie Piotra Skargi SJ nie uległo przedawnieniu, a może nawet w jeszcze większej mierze stało się wezwaniem na dziś. Być może właśnie stąd to „opóźnienie” w procesie beatyfikacji? Być może Pan Bóg dlatego to sprawił, bo właśnie dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy, aby w naszym kraju i w naszych duszach zabrzmiał raz jeszcze mocny głos proroka nadziei?
Święci i błogosławieni do nas mówią, a my mamy ich słuchać – dopiero wtedy ich wołanie przynosi owoce. Ufamy, że głos Piotra Skargi SJ będzie na tyle mocny, że przebije się przez zgiełk fałszywych głosów, agitacji i kłamliwej retoryki. Ufamy, że O. Piotr pomoże nam odnaleźć prawdziwe wartości.
Dziękuję Wszystkim, którzy na tym etapie przyczynili się do doprowadzenia do końca procesu na etapie diecezjalnym. Dziękuję za życzliwość Księdza Kardynała i całego Kościoła Krakowskiego. Życzmy sobie, aby nasza intuicja, a może nawet przekonanie co do świętości Piotra Skargi SJ, została potwierdzona przez Stolicę Świętą, abyśmy w ten sposób w jego osobie otrzymali kolejny drogowskaz na naszej drodze do nieba i do osobistej świętości.
Za: www.deon.pl