Nasze pielgrzymowanie rozpoczęło się od Mszy świętej i modlitwy przy sarkofagu bł. ks. Bronisława Markiewicza w miejsteckim sanktuarium. Po udzieleniu błogosławieństwa przez ks. Antoniego Tyńca, przełożonego Domu Macierzystego, wyruszyliśmy w drogę.
Bardzo wymagającym okazał się pierwszy dzień, gdyż pokonaliśmy prawie 180 kilometrów, które prowadziły przez górki Podkarpacia. Na nocleg dotarliśmy do Włostowa już przy świetle lampek. Po nocnym odpoczynku na tutejszej plebanii i porannej Mszy świętej wyruszyliśmy w dalszą drogę. Drugiego dnia pokonaliśmy 140 kilometrów i dotarliśmy dość wcześnie (ok. 18.00) na miejsce odpoczynku do Michałowa, małej miejscowości pod Głowaczowem. Gospodarze, u których nocowaliśmy, zrobili nam niezapomniane przyjęcie i mogliśmy naprawdę odpocząć.
Następnego dnia, po Eucharystii sprawowanej w parafialnym kościele w Głowaczowie, zjedliśmy wspaniały obiad. Po przejechaniu 100 kilometrów dotarliśmy wreszcie do Domu Generalnego w Markach, gdzie powitał nas wikariusz generalny ks. Ryszard Andrzejewski. Pod jego przewodnictwem odmówiliśmy w kaplicy litanię do Błogosławionego Bronisława i ucałowaliśmy jego relikwie. Ks. Ryszard nie krył podziwu dla „rowerowego” wyczynu, podkreślił, jak ważne jest w życiu kroczenie z Bogiem i dla Boga oraz zaznaczył, że ta pielgrzymka ma swoją przyszłość. Po wszystkim udaliśmy się na warszawskie Bemowo na nocleg, by stamtąd następnego dnia powrócić do swoich domów.
Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, aby pielgrzymka doszła do skutku oraz tym, którzy darzyli nas życzliwością i wspierali podczas drogi – w sposób szczególny ks. Proboszczowi z Włostowa, rodzinie Państwa Dabińskich, naszym współbraciom oraz nade wszystko Dobremu Bogu, który czuwał nad nami przez te dni.
Paweł Sworst CSMA
Więcej (zdjęcia) na: www.michalici.pl