Z tej okazji franciszkanie z Uniwersytetem Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, Uniwersytetem Rzeszowskim i Instytutem Pamięci Narodowej zorganizowali dwudniowe sympozjum naukowe nt. Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej (1-2 maja).
Na przestrzeni wieków Kalwaria Pacławska mocno wpisała się w dzieje regionu. Była i jest ważnym centrum duchowym dla południowo-wschodniej Polski, czego dowiedli prelegenci.
„Obecność Franciszkanów zapisała się bardzo pozytywnie” – ocenia metropolita przemyski abp Adam Szal. I szczegółowo to wykazuje.
Zdaniem pasterza archidiecezji franciszkanie podejmowali nowe, trudne wyzwania. Na początku głównym ich zadaniem było utrwalanie chrześcijaństwa na tych ziemiach. Rozwijali stowarzyszenia religijne i bractwa. Podczas zaborów podtrzymywali polskość, a w czasie komunizmu angażowali się w działalność niepodległościową. Prowadzili misje i rekolekcje parafialne, jeździli na zastępstwa. Zajmowali się katechizacją. Posługiwali w konfesjonale, rozwijali kult maryjny i Męki Pańskiej. Mieli pozytywny wpływ na duchowieństwo diecezjalne.
Niewątpliwie, zgodnie z wolą fundatorów Kalwarii, rozwijanie kultu Męki Pańskiej zawsze miało pierwszoplanowe znaczenie dla zakonników, posługujących w tym miejscu.
„Centrum kultu stanowi misterium paschalne, czyli misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Wszystko, co ma miejsce w Kalwarii, wiąże się z tym właśnie misterium (…). Taki cel mają tu liturgia, kazania, modlitwy, obecność zakonników, przybywających tu pielgrzymów i sam teren” – przekonywał o. Damian Synowiec z Krakowa.
Tysiące pielgrzymów przyciąga cudowny obraz Matki Bożej, pochodzący z Kamieńca Podolskiego, przed którymi modlili się królowie: Jan Kazimierz i Jan III Sobieski oraz polscy książęta i hetmani, a 50 lat temu kard. Karol Wojtyła.
„Cuda i łaski doświadczone za przyczyną Pani Kalwaryjskiej zostały przedstawione w szeregu obrazków rozmieszczonych na ścianie i otaczających ołtarz. Do końca XVIII wieku zanotowano 50 różnych nadprzyrodzonych zdarzeń, dotyczących uzdrowienia osób nieuleczalnie chorych i umierających, uzdrowienia z ciężkiego kalectwa: przywrócenia wzroku, mowy, słuchu, władzy w kończynach, uzdrowienia osób chorych psychicznie i uwolnienia z opętania, przypadków nawróceń i wskrzeszenia umarłych” – wylicza dr Zofia Bator z Towarzystwa Miłośników Sztuki Sakralnej.
„W dokumentacji przytaczane są daty i nazwiska osób, które doznały cudownego uzdrowienia, a wśród nich spotyka się nie tylko Polaków-katolików, lecz także przedstawicieli innych wyznań, religii i narodowości” – dodaje.
Najwięcej pątników do Kalwarii Pacławskiej przybywa podczas Wielkiego Odpustu, Odpustu Znalezienia Krzyża Świętego, Misterium Męki Pańskiej czy Franciszkańskiego Spotkania Młodych.
Zdaniem ks. prof. dr hab. Stanisława Nabywańca i doktoranta Mateusza Gieczaka fenomenem są jednak „pielgrzymki zawodowe”: Podkarpacka Pielgrzymka Ruchów Trzeźwościowych, Podkarpacka Pielgrzymka Honorowych Dawców Krwi, Regionalna Pielgrzymka Straży Pożarnej, Archidiecezjalna Pielgrzymka Osób Niesłyszących, Pielgrzymka Leśników Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, pielgrzymka podkarpackich motocyklistów, rekolekcje dla przewodników kalwaryjskich.
Socjolog o. prof. Andrzej Potocki zbadał, po co przybywają ludzie do Kalwarii Pacławskiej. Wśród nich wymienia: w celu skorzystania z szerzej zakrojonego, oferowanego przez sanktuarium programu duszpasterskiego; na znaczniejsze uroczystości kościelne; na prywatne dni skupienia (indywidualne rekolekcje) bądź wypoczynek; w celu skorzystania z kalwaryjskiej bazy noclegowo-gastronomicznej ułatwiające zorganizowanie turystycznego objazdu Podkarpacia oraz z chęci obejrzenia uznanego zabytku.
Historyk franciszkański o. prof. Zdzisław Gogola zwraca uwagę na jeszcze jeden bardzo ważny element w dziejach Kalwarii Pacławskiej.
„W okresie 350 lat istnienia klasztoru kalwaryjskiego, trzy razy podejmowano wysiłki, aby uczynić go miejscem nowicjatu (rok próby dla kandydatów do zakonu – przyp. red.). Dwa pierwsze realizowane były w czasach rozbiorów Polski, trzeci rozpoczęto w stanie wojennym w 1982 roku, przeżył upadek komunizmu i funkcjonuje do dziś, w wolnej Polsce” – przypomina zakonnik.
Uczestnicy sesji w ciągu dwóch dni wysłuchali czternastu referatów, które już zostały opublikowane w formie książki. „Publikacja jest zbiorem wybranych tematów wzbogacających dokumentację historyczną tego miejsca jako szczególnego znaku historii (…). Nie zamyka [ona], lecz otwiera uczonych na dalsze badania nad przeszłością tego umiłowanego przez Matę Bożą i ludzi miejsca” – przekonuje organizator sympozjum o. prof. dr hab. Zdzisław Gogola.
Pierwszym fundatorem Kalwarii Pacławskiej był kasztelan lwowski, wojewoda podolski, pisarz polityczny, historyk, aforysta Andrzej Maksymilian Fredro (1668 r.), a jego kontynuatorem, a właściwie drugim fundatorem został w XVIII wieku szlachcic Szczepan Józef Dwernicki. Pierwszy dał Kościołowi Kalwarię drewnianą, a drugi – murowaną.
Kościół zachował pierwotny barokowy styl z freskami najwybitniejszego przedstawiciela malarstwa freskowego w Małopolsce Wschodniej, pochodzącego ze Lwowa, Stanisława Stroińskiego, i z barokowymi organami. Ołtarze z bogatą ornamentykę wywodzą się z warsztatu wybitnego rzeźbiarza lwowskiego Macieja Polejowskiego.
„Kalwaryjskie kaplice z czasów Fredry i Dwernickiego nie zachowały się niestety do naszych czasów – najstarsze zachowane do dzisiaj pochodzą z około 1825 roku. Za Fredry wybudowano ich 28, zaś za Dwernickiego kolejnych 20, zarówno drewnianych, jak i murowanych. Obecnie na dróżkach kalwaryjskich jest ich w sumie 41, w tym 35 murowanych i 6 drewnianych. Podzielone są na cztery następujące grupy: Kajfasza, nad rzeką Cedron, gradusów i Ukrzyżowania. Są jeszcze: kaplica św. Anny, Kaplica neogotycka – grobowiec Tyszkowskich, pustelnia św. Marii Magdaleny i kaplica św. Gabriela i Wniebowstąpienia Jezusa” – przypomina Aleksander Busz, Inspektor ds. Ochrony zabytków nieruchomych z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków z siedzibą w Przemyślu.
Więcej o Kalwarii Pacławskiej w Internecie.
Tekst: o. Jan Maria Szewek; Foto: o. Adam Mikosiak
Więcej (zdjęcia) na: www.franciszkanie.pl