„Księgi zmarłych” wielu zakonów odnotowują męczeństwo licznych współbraci zakonnych, którym śmierć, często poprzedzoną wyrafinowanymi torturami, zadali Szwedzi w czasie II wojny północnej, zwanej w Polsce potopem szwedzkim. 21 lipca 1655 r. wojska szwedzkie przekroczyły granicę Rzeczypospolitej, wkraczając do Wielkopolski. Już 16 września Szwedzi odnieśli zwycięstwo w bitwie pod Żarnowcem, po której napadli na opactwo cystersów w Sulejowie, mordując zakonników. Jak zapisały kroniki i odnotował w 1767 r. w swym dziele „Matka świętych Polska” Florian Jaroszewicz, „mordowali ich w klasztorze, w lesie lub w polu. Zamordowany został podprzeor Florian, z okrutnego pobicia umarł o. Jan Pakrskyński, a także Remigian Rzeszewski, diakon, siekierą w głowę cięty. Nadto zabici byli bracia: malarz, nowicjusz, profes i konwers, któremu powrozami i kneblami głowę ściskano, aż do wyjścia na wierzch oczów. Ciała tych męczenników w jednej trumnie umieszczone, w małym chórze przez braci pochowane zostały”.
Cystersi, mimo trudności, pozostawali w Sulejowie do kasaty ze strony caratu w 1819 r. Dwóch zakonników trwało tam jeszcze incognito do r. 1823. Zakonnicy powrócili do swej własności dopiero po przemianach ustrojowych w Polsce, tj. w 1986 r., co oznaczało także ożywienie pamięci o sulejowskich męczennikach. Dziś klasztor jest przeoratem i zakonnicy są także duszpasterzami miejscowej parafii.
Niech pamięć o cysterskich męczennikach z Sulejowa umacnia naszą wiarę i dodaje otuchy w trudnościach.
o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD
Nasz Dziennik, 31 października 2023