W uroczystości uczestniczyli licznie nie tylko parafianie, ale także mieszkańcy Torunia i okolic. Obecni byli także duchowni, siostry zakonne oraz przedstawiciele władz samorządowych i miejskich. W uroczystej procesji wejścia koronę dla Matki Bożej wniosły dzieci w strojach pastuszków z Fatimy.
Proboszcz parafii ks. Krzysztof Winiarski CSMA przedstawił historię nabożeństw fatimskich, które od 40 lat odbywają się na toruńskich Rybakach. – Każda koronacja jest ważnym wydarzeniem dla Kościoła, bo cześć, jaką otaczamy Bogarodzicę, jest wypełnieniem Jej słów: „Oto błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48). Koronacja figury Pani Fatimskiej, czczonej na Rybakach, ukazuje nam żywotność tego kultu oraz z pewnością przyczyni się do rozbudzenia w nas dziecięcego zaufania do Matki Zbawiciela i naszej Matki, której jedynym celem jest doprowadzenie każdego do zjednoczenia z Jej Synem, Jezusem Chrystusem – podkreślił ks. Winiarski.
Rozpoczynając mszę św., bp Wiesław Śmigiel podkreślił, że przyszliśmy, by na nowo usłyszeć orędzie z Fatimy. – Przychodzimy, by wynagradzać za grzechy, by pokutować i modlić się, by ponownie usłyszeć wezwanie Maryi do nawrócenia, którego potrzebuje każdy z nas – mówił.
W homilii biskup toruński podkreślił, że przychodzimy do tej świątyni, by dziękować Bogu za obecność Maryi w życiu Kościoła, a więc w życiu każdego z nas, naszej diecezji i naszego miasta. – Aktem koronacji podkreślimy, że to miejsce jest naszą toruńską Fatimą – mówił.
Zaznaczył, że dzisiejsza uroczystość jest okazją, by zastanowić się nad przesłaniem Maryi, które przekazała nam za pośrednictwem dzieci z Fatimy oraz nad jego owocami w naszym życiu osobistym, rodzinnym, społecznym i eklezjalnym.
– Maryja, Matka Zbawiciela wciąż na nowo wzywa nas do realizowania woli Bożej jako jedynej gwarancji zachowania ładu i pokoju na świecie – podkreślił bp Śmigiel, zaznaczając, że to, co daje nam świat, nie jest trwałe i często zawodzi. – Gdy zawodzi mądrość tego świata, dobry Bóg, po raz kolejny w dziejach ludzkości, posługuje się głosem małych, maluczkich, by przypomnieć o najważniejszych sprawach dla człowieka i świata. Przemawia przez Matkę Bożą, a Ona wybiera dzieci, by przypomnieć światu wezwanie do nawrócenia i pokuty – dodał.
Ksiądz biskup zaznaczył, że Maryja przyszła po to, by nam przypomnieć o Bożym świetle, które w nas mieszka i nas okrywa. – Ona przychodzi, by nas przestrzec, by nas wezwać do nawrócenia i rachunku sumienia, ale także by przypomnieć, że powinniśmy wiernie trwać pod krzyżem Chrystusa, bo jeżeli od Niego odejdziemy, nie znajdziemy życia wiecznego – mówił.
Nawiązując do apokaliptycznej walki smoka z Niewiastą i Jej potomstwem, zaznaczył, że także dziś toczy się walka dobra ze złem. – Ze smutkiem, a czasem wstydem patrzymy na spustoszenie, jakie dokonuje grzech, zdrada, brak pokuty, a szczególnie jest to bolesne, gdy dotyczy tych, którzy winni być przewodnikami – zaznaczył bp Śmigiel.
Zwycięstwo Chrystusa stanie się naszym, gdy Boga postawimy na pierwszym miejscu i o tym przypomina nam Maryja w fatimskim objawieniu. – Maryja patrzy na każdego z nas bez względu na to, jakie powołanie realizujemy, patrzy na każdego i wzywa do nawrócenia, do przemiany naszego życia, do świętości – dodał. Wezwanie Maryi jest dziś bardzo aktualne, ponieważ grzech zadomowił się na dobre w świecie.
Spojrzenie na to, co dzieje się wokół nas, może napełniać lękiem, dlatego Bóg przemawia do nas przez swoją Matkę, która otacza opieką swoje dzieci. – Maryja nie objawiła się jako znak zagłady, ale jako znak nadziei, gdyż pokazuje drogę ocalenia – powiedział biskup toruński. To ocalenie nierozerwalnie wiąże się z rodziną. Podczas jednego z objawień Maryja ukazała się dzieciom w Fatimie z małym Jezusem i św. Józefem, by przypomnieć, że rodzina silna Bogiem jest ocaleniem dla świata.
– W tak trudnym czasie dla Kościoła, który dla kapłanów jest czasem smutku z powodu grzechu, choć w większości osobiście niezawinionego, to jednak zawstydzającego wszystkich, stajemy dziś jak św. Jan pod krzyżem i jak on chcemy przy Nim stać do końca, nawet wtedy, gdy po ludzku wszystko zawodzi – powiedział bp Śmigiel.
Podkreślił, że jest to dobry moment, by przypomnieć, że „kiedy chcemy dojść do prawdy i oczyścić się, to potrzebujemy głębokiego nawrócenia, które nie polega na tym, że wszyscy chwycimy za kamienie i zaczniemy kamienować tych, którzy zgrzeszyli, bo jeśli rzucamy kamieniami na oślep, to przeważnie giną ci, którzy w niczym nie zawinili”. Wezwał zgromadzonych, by w tych trudnych chwilach pamiętali o słowach Jezusa: „Oto Matka Twoja” i na nowo zawierzyli Jej swoje życie, bo ona jest samą miłością.
Po homilii bp Wiesław Śmigiel odmówił modlitwę i poświęcił koronę, którą następnie nałożył na figurę Matki Bożej. Zwieńczeniem uroczystej koronacji była wieczorna procesja fatimska.
Ks. Paweł Borowski – Toruń (KAI)
Za: www.michalici.pl