Parafia Garbów-Cukrownia, pw. Macierzyństwa NMP była ostatnią, w której zmarły ks. Maciej Moskwa poprowadził Misje Intronizacyjne Najświętszego Serca Jezusowego. 7 czerwca w Uroczystość Najśw. Serca Pana Jezusa parafianie po sześciu dniach duchowego przygotowania zawierzali siebie Bożemu Sercu. Misje powoli dobiegały końca, do ich zakończenia zabrakło jeszcze kilka spotkań popołudniowych, aby sercański misjonarz mógł cieszyć się kolejnym dziełem spełnionym dla chwały Jezusowego Serca.
Po porannej Mszy św. ks. Maciej miał rozległy zawał i został przewieziony do szpitala. Wieczorną naukę wygłosił już ks. Stanisław Mleczko.
„W Tobie ja żyję w Tobie umieram Jezu Twój jestem, w życiu I po śmierci” – ta sercańska aklamacja oddaje w pełni historię życia sercańskiego misjonarza, którego życie dopaliło się w czasie głoszenia Orędzia Bożej Miłości.
Niezapomniany będzie dla Garbowskich parafian czas przeżytych Misji św. które rozpoczęły się w niedzielę 2 czerwca br. i zakończone zostały tak niezwykłym świadectwem życia. Parafia Macierzyństwa NMP w Garbowie – Cukrowni ostatnie swoje misje miała 13 lat temu. Po misyjnych drogach prowadził wiernych ks. Maciej. „Intronizacja Bożego Serca to oddanie siebie do dyspozycji Pana Boga” – tymi słowami misjonarz rozpoczął swoją rekolekcyjną naukę. Chciał rozbudzić świadomość, że to zawierzenie Bożemu Sercu niesie dla każdego wielkie duchowe korzyści. Pierwszego dnia było nabożeństwo błogosławieństwa dzieci przedszkolnych i niemowlaków. Kolejne, następujące po sobie dni były czasem przybliżania treści związanych z kultem Najświętszego Serca Jezusowego. W poniedziałek ks. Maciej podkreślał, że jesteśmy ludźmi, którzy zdobywają świat, ale w tym świecie czujemy się bezradni i coraz bardziej zagubieni. Bo pomimo tego, że przyjęliśmy chrzest, to tak często wyrzucamy Pana Boga ze swego serca…
„Kiedy zapominam o przykazaniach Bożych – wołał misjonarz – wyrzucam Boga ze swego serca. Jak nie mówię pacierza rano i wieczorem – wyrzucam Boga ze swego serca. Kiedy nie uczestniczę we Mszy św. w niedziele i święta– wyrzucam Boga ze swego serca. Kiedy się kłócę z rodzicami, z dziećmi – wyrzucam Boga ze swego serca. Kiedy kradnę – wyrzucam Boga ze swego serca. Kiedy nadużywam daru mowy i języka, złorzecząc, przeklinając – wyrzucam Boga ze swego serca Kiedy plotkuję i mówię nieprawdę – wyrzucam Boga ze swego serca. Dlatego potrzeba refleksji, potrzeba I zastanowienia, potrzeba naszego powrotu…”
We wtorek trwała modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne. Kolejny dzień przyniósł nabożeństwo za zmarłych i nabożeństwo przebłagania za grzechy. Środa była dniem spowiedzi św. i dniem chorych. Podczas nabożeństwa dla ludzi dźwigających ciężar choroby i cierpienia został udzielony sakrament namaszczenia chorych i indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.
W czwartek ks. Maciej zaprosił wszystkie rodziny i małżeństwa, aby podczas Mszy św. małżonkowie złożyli na ręce Proboszcza odnowienie swych ślubów małżeńskich, a tym samym odnowili wzajemne więzi i relacje rodzinne. Wyrazem tego było podziękowanie sobie nawzajem i wzajemne wybaczenie krzywd. Rodzicom dziękowały dzieci i młodzież, a ksiądz proboszcz wręczył parom odnawiającym swoje ślubowanie pamiątkowe obrazki. Po Apelu Jasnogórskim odbyło się nabożeństwo przy Krzyżu Misyjnym, zakończone przybiciem okolicznościowej tablicy na krzyżu, a jednocześnie jego ucałowaniem, przez co oddaniem czci Zbawicielowi, który umarł za nas na krzyżu.
Piątek był dniem zawarcia przymierza z Boskim Sercem Jezusa. Cała Parafia i wszystkie jej stany została zawierzona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
Po porannej Mszy św. ks. Maciej miał rozległy zawał, dlatego wieczorną naukę głosił ks. Stanisław Mleczko SCJ. Tego dnia wszyscy otrzymali błogosławieństwo misyjne, a wierni będący w stanie łaski uświęcającej mogli uzyskać odpust zupełny.
Z żalem musimy pogodzić się ze śmiercią kolejnego współbrata, który był jednym z filarów naszej działalności misyjno-rekolekcyjnej, ks. Maciejem Moskwą, Dyrektorem misji krajowych Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Najśw. Serca Jezusowego.
Nikt nie jest w stanie zliczyć i wypowiedzieć tego wielkiego dobra, które swym życiem zarysował w tylu polskich parafiach, głosząc Chrystusa poprzez misje, odnowienia i rekolekcje. Tylko sam Chrystus wie, ile ludzkich serc powróciło na drogę jedności z Bogiem przez nawrócenie, które dokonało się pod wpływem głoszonych nauk rekolekcyjnych i misyjnych przez ks. Macieja.
Wspominając dziś jego postać, możemy z całą pewnością powiedzieć, że ten rodzaj zaangażowania duszpasterskiego był jego życiem, był jego pasją, której oddawał się bez granic, nie oszczędzając siebie mimo choroby, która bardzo go wyczerpywała. Na swym posterunku wierności misjonarskiemu powołaniu wytrwał do końca, aby dać świadectwo, że dla Chrystusa żył i dla Chrystusa się spalał. Jezu, przyjmij go do swego Królestwa.
Więcej (zdjęcia) na: www.sercanie.pl