Pracownicy Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego zorganizowali 15 maja br. na UKSW w Warszawie konferencję dedykowaną o. prof. Edmundowi Morawcowi, połączoną z wręczeniem Jubilatowi Księgi Pamiątkowej.
Było do podziękowanie za długoletnią pracę naukową i dydaktyczną: 49 lat pracy na ATK/UKSW i 50 lat pracy w Wyższym Seminarium Duchownym Ojców Redemptorystów.
Tytuł konferencji brzmiał: „Potrzeba uprawiania filozofii klasycznej”. Rozpoczęcie Konferencji dokonała p. Dziekan Wydziału Filozofii UKSW prof. Anna Latawiec. Następnie głos zabrał o. prof. Paweł Mazanka. Swoje wystąpienie zatytułował: „Od rozbrajania niewypałów do metafizyki”- z biografii ks. prof. Edmunda Morawca. Temat konferencji podjęli w swoich referatach trzej prelegenci: o. prof. Edmund Kowalski (Akademia Alfonzjańska/Uniwersytet Laterański, Rzym); prof. Edward Nieznański z UKSW oraz ks. prof. Andrzej Maryniarczyk z KUL-u.
Po wykładach miało miejsce wystąpienia Prodziekana Wydziału Filozofii ks. prof. Jana Krokosa i wręczenie Księgi Pamiątkowej o Jubilatowi. Na koniec uroczystości głos zabrał o. prof. Edmund Morawiec. (Tekst jego wypowiedzi zamieszczono poniżej). Całość prowadził dr Dariusz Piętka. Uroczystość zaszczycił swoją obecnością m.in. prowincjał o. dr Janusz Sok i rektor domu zakonnego na „Karolkowej” o. mgr Andrzej Kryger, inni współbracia, wykładowcy UKSW oraz studenci.
o. Paweł Mazanka CSsR
* * *
Fragmenty przemówienia o. prof. Edmunda Morawca, wygłoszonego podczas przekazania księgi pamiątkowej 15 maja br.:
Wręczenie księgi pamiątkowej pracownikowi naukowemu, z okazji ukończenia 84 lat życia i 48 lat pracy naukowo-dydaktycznej nie można zaliczyć do wydarzeń zwyczajnych. Zniewala człowieka, którego dotyczy do dokonania głębszej refleksji, sprowadzającej się do wejrzenia w przeszłość, z jednej strony w czas, który przeżył, a z drugiej strony w pracę, którą ten czas wypełnił. Otóż dokonując takiej refleksji zauważam, że jedno i drugie, to jest przeżycie 84 lata oraz 48 lat w pracy na ATK i UKSW to wieki dar wypływający z dwóch źródeł: Boga i człowieka.
Należy się więc wdzięczność Bogu, że pozwolił mi dożyć tych lat we względnej sprawności intelektualnej, oraz że pozwolił mi pracować na tej Uczelni tak długo. Należy się Bogu wdzięczność, bowiem nie wszyscy ludzie mają szczęście przeżyć tyle lat i tyle lat pracować.
Należy się wdzięczność także ludziom, ponieważ w nich jesteśmy również zadłużeni. Wszystko bowiem to, co otrzymaliśmy, kim aktualnie jesteśmy zawdzięczamy drugim osobom. Nawet nasz wysiłek dzięki któremu wzrastaliśmy intelektualnie i moralnie jest bardzo ściśle genetycznie związany z drugimi osobami. (…) I ja zawdzięczam ludziom wiele, za to kim jestem i za to, co zrobiłem. Nie sposób tych ludzi, z racji czysto czasowych, dzisiaj tu wymieniać. Mam ich jednak „żywo” w świadomości, jako tych, którzy, w taki lub inny sposób, kształtowali moją świadomość intelektualną i moralną.