W bazylice Świętej Trójcy w Krakowie rozpoczęło się Triduum Jackowe przed uroczystością pierwszego polskiego dominikanina św. Jacka Odrowąża. Gościem obchodów 800-lecia obecności Zakonu Kaznodziejskiego w Polsce jest o. Timothy Radcliffe, wieloletni generał dominikanów.
O. Timothy Radcliffe głosi w ramach obchodów 800-lecia obecności dominikanów w Polsce rekolekcje w dialogu ze swoim młodszym współbratem z Polski, o. Łukaszem Popko OP.
– Polscy i angielscy dominikanie to bliźniacy. Byliśmy wysłani przez św. Dominika w 1221 roku, ale angielska prowincja narodziła się wcześniej niż polska. Angielscy dominikanie przybyli do Oksfordu rok wcześniej niż polscy do Krakowa – wyjaśniał o. Timothy, rozpoczynając rekolekcje, które odbywają się pod hasłem „Bądź!”.
Podczas pierwszej nauki, poświęconej rozmowie z Bogiem, która jest czymś więcej niż modlitwą, dominikanin dzielił się swoim doświadczeniem ciszy. Jak zauważył, jeśli milczymy na modlitwie, to po to, by usłyszeć Boga. – Ale co się dzieje, gdy nic nie słyszymy? – pytał. Wspominał, że gdy został dominikaninem, codziennie rano chodził do kaplicy, by medytować w ciszy. – Było to straszne doświadczenie. Tak naprawdę mogłem myśleć tylko o śniadaniu, bałem się, że kichnę, przerwę braciom. Wydawało mi się, że Bóg nigdy nic do mnie nie mówił – opowiadał, dodając że jeszcze gorzej było po święceniach kapłańskich, kiedy – zamiast radości i wypełnienia Duchem Świętym – miał poczucie nieobecności Boga, jakby On zniknął z jego życia.
Odkrył Boga na nowo w Getsemani. – Tam, gdzie Jezus prawie utracił Ojca, gdzie niebo było milczące, tam ja odkryłem obecność Boga. To nie tak, że poczułem nagle, że Bóg tam jest. Raczej powróciłem do samego siebie. To właśnie tam Bóg zawsze był – tłumaczył angielski zakonnik.
– Zatem w modlitwie wyzwaniem jest to, by wrócić do siebie samego, bo tam czeka na nas Bóg. Każdy z nas jest wyjątkowym słowem Boga – dodał.
Ojciec Radcliffe jest przekonany, że w ciszy człowiek wraca do swojej najgłębszej tożsamości, czyli do bycia kimś, do kogo Bóg się zwraca, może też porzucić pseudo-tożsamości, które sobie wymyśla. – Dokładnie rok byłem w szpitalu i miałem poważną operację, która trwała 17 godzin. Przez kolejne tygodnie nie mogłem nic zrobić. Jestem myślicielem, pisarzem, ale wtedy w ogóle nie mogłem myśleć. Przez 5 tygodni po operacji nie mogłem nic zrobić. Zostałem odarty z pseudo-tożsamości, które sobie stworzyłem. Nic nie zostało, byłem tylko tym, do kogo Bóg mówi: Timothy. I odkryłem, że ta tożsamość jest darem – dzielił się w krakowskiej bazylice dominikanów.
W odpowiedzi o. Łukasz Popko przyznał, że słowa o ciszy go zaskoczyły, bo zawsze myślał, że wszystko zaczyna się od słowa. – Ale to prawda, bo właściwie każdy dialog zaczyna się od ciszy, tak jak od ciszy zaczyna się muzyka. Tym bardziej, kiedy spotykamy Boga – zastanawiał się dominikanin. Jego zdaniem, być może głos Boga jest tak obecny w naszym życiu, że przestajemy Go dostrzegać.
Podkreślił, że nigdy nie bał się milczenia Boga. – Ojciec Badeni mawiał: „Lepiej się przejeść w refektarzu, niż w kaplicy”. Lepiej nie być przejedzonym Panem Bogiem, ale zakończyć modlitwę tęsknotą i pragnieniem – komentował. Zwrócił uwagę, że są cisze piękne i cisze bolesne, kiedy jakieś oczekiwania nie są wypełnione. – Największe rzeczy się wydarzyły w ciszy. Dialog jest ważny, ale nie najważniejszy – stwierdził, wskazując że ważniejsza jest umiejętność trwania w milczeniu z tym, kogo się kocha.
Rekolekcyjne nauki odbywają się w bazylice Świętej Trójcy w Krakowie. Rozpoczynają się Mszą św. o 17.00. Po niej dwaj zakonnicy przeprowadzają dialogowane konferencje. Dziś będą rozmawiali o rozmowach z tymi, których kochamy, a w środę – o wyzwaniu, jakim jest rozmowa z obcymi. Rekolekcje są transmitowane na kanale YouTube Dominikanie Kraków.
md / Kraków
KAI