Kraków: Matka Boża Bolesna u franciszkanów

Wspomnienie Matki Bożej Bolesnej jest szczególnym dniem dla krakowskich franciszkanów. To u nich znajduje się słynący łaskami obraz Smętnej Dobrodziejki Krakowa. 

Kaplica z cudownym obrazem Matki Bożej Bolesnej, zwanej Smętną Dobrodziejką Krakowa stanowiła niegdyś czwarte ramię krużganków klasztoru franciszkanów, a dopiero od 1879 r., kiedy zamurowano przejście między krużgankami i wybito do niej drzwi z nawy głównej, stanowi odrębną, zamkniętą całość. Styl gotycki zachowały krzyżowo-żebrowe sklepienia.

W ołtarzu umieszczony jest późnogotycki obraz Matki Bożej Bolesnej z pierwszej połowy XV wieku, malowany na desce. Niepewne jest autorstwo omawianego obrazu. Niektórzy historycy dopatrują się tu pędzla Mistrza Jerzego, znanego z innych dzieł, m.in. na Wawelu, lub kogoś z jego szkoły. Wiadomo jednak, że Mistrz Jerzy podpisywał się na swoich obrazach, a nasz Wizerunek jest anonimowy.

Być może jednak obraz znajdujący się w kaplicy nie stanowi całości dzieła, lecz część modnego w średniowiecznej konwencji Kościoła łacińskiego dyptyku przedstawiającego Maryję stojącą pod krzyżem lub tryptyku ukazującego pod krzyżem z jednej strony Matkę Bożą, a z drugiej – Chrystusowego ucznia i ewangelistę – św. Jana. Słuszność tej hipotezy zdaje się potwierdzać ustawienie postaci Madonny, skierowana ku lewej stronie. Artysta po mistrzowsku przedstawił w rysach twarzy i w całej postaci zastygłą boleść i smutek. Tło obrazu ma złoty deseń. Suknia koloru brunatnego, płaszcz niebieski, okolona białą chustą twarz, ułożenie ust, oczy przepełnione łzami i załamane ręce – wszystkie te elementy podkreślają boleść Matki patrzącej na cierpiącego Syna. Serce Jej przeszywa miecz.

Od samego początku obraz był otoczony ogromną czcią i kultem wiernych. W 1895 roku restaurację obrazu przeprowadził Bronisław Abramowicz. W 1908 r. biskup krakowski, kard. Jan Puzyna dokonał koronacji obrazu Smętnej Dobrodziejki Krakowa koroną papieską, wzorowaną na andegaweńskiej koronie bł. królowej Jadwigi. Przy kaplicy istnieje Arcybractwo Matki Bożej Bolesnej założone w początkach 1892 roku.

Piękna i bogata polichromia pochodzi z roku 1897, a wykonali ją Piotr Niziński i Stefan Matejko. W lunetach arkad od strony kościoła widzimy malowidła przedstawiające bolesne sceny z życia Matki Bożej i Mękę Chrystusa.

Tuż przy ołtarzu znajduje się rzeźbiony w czerwonym marmurze i kamieniu manieryczny pomnik Jana Chrzciciela Gemmy, Wenecjanina, doktora medycyny, przybocznego lekarza Zygmunta III Wazy. Wśród innych znajdujących się w kaplicy nagrobków i epitafiów możemy wyróżnić poświęcony pamięci Jana Roszkowicza (+ 1622), Barbary z Popław Radoszewskiej (+ 1608), Jadwigi Głoczyńskiej (+ 1646), Anny Konstancji Przerembskiej (+ 1665) oraz bardzo zasłużonych dla zakonu i tej bazyliki franciszkanów – o. Samuela Raissa (+ 1901) i o. Mariana Sobolewskiego (+ 1922).

Już w XV wieku przy kościele krakowskim istniało stowarzyszenie czcicieli Pana Jezusa Cierpiącego i Matki Bożej Bolesnej. Natomiast w 1881 roku powstało tam Bractwo Matki Bożej Bolesnej, które zatwierdził biskup krakowski Albin Dunajewski. Zostało ono oficjalnie erygowane jedenaście lat później i istnieje do dziś. Bractwo ma swojego duszpasterza (jest nim zawsze jeden z ojców krakowskiego klasztoru), stanowi jednak rodzaj luźnego stowarzyszenia, bez stałej administracji i statutów.

15 września 2015 roku uroczysta Msza święta z udziałem Bractwa Matki Bożej Bolesnej i możliwością uzyskania odpustu zostanie odprawiona w Bazylice św. Franciszka z Asyżu o godzinie 16.30.

Stabat Mater

Jedną z istotnych cech duchowości św. Franciszka był właśnie kult pasyjny. Pielęgnują go zatem i franciszkanie od początku powstania Zakonu. Świadczy o tym chociażby istnienie najsłynniejszej sekwencji poświęconej Matce Bożej cierpiącej pod krzyżem „Stabat Mater”, której autorem jest właśnie franciszkanin, Jacopone da Todi, a którą do dziś Kościół czyta w uroczystość Matki Bożej Bolesnej.

Stała Matka Boleściwa / obok krzyża ledwo żywa, / gdy na krzyżu wisiał Syn.

Duszę Jej, co łez nie mieści, / pełną smutku i boleści, / przeszedł miecz dla naszych win.

O, jak smutna i strapiona / Matka ta błogosławiona, / której Synem niebios Król!

Jak płakała Matka miła, / jak cierpiała, gdy patrzyła / na boskiego Syna ból.

Gdzież jest człowiek, co łzę wstrzyma, / gdy mu stanie przed oczyma / w mękach Matka ta bez skaz?

Kto się smutkiem nie poruszy, / gdy rozważy boleść duszy / Matki z Jej Dziecięciem wraz?

Za swojego ludu zbrodnię, / w mękach widzi tak niegodnie, / zsieczonego Zbawcę dusz.

Widzi Syna wśród konania, / jak samotny głowę skłania, / gdy oddawał ducha już.

Matko, coś miłości zdrojem, / spraw, niechaj czuję w sercu moim / ból Twój u Jezusa nóg.

Spraw, by serce me gorzało, / by radością życia całą / stał się dla mnie Chrystus Bóg.

Matko, ponad wszystko świętsza, / Rany Pana aż do wnętrza / w serce me głęboko wpój.

Cierpiącego tak niezmiernie / Twego Syna ból i ciernie / niechaj duch podziela mój.

Spraw, niech leję łzy obficie / i przez całe moje życie / serce me z Cierpiącym wiąż.

Pragnę stać pod krzyżem z Tobą, / z Twoją łączyć się żałobą, / w płaczu się rozpływać wciąż.

Panno Święta, swe dziewicze / zapłakane wznieś oblicze / jeden niech nas łączy płacz.

Spraw, niech żyję Zbawcy zgonem, / na mym sercu rozżalonym / Jego ból wycisnąć racz.

Niech mnie męki gwoździe zranią, / niechaj, kiedy patrzę na nią, / krew upoi mnie i krzyż.

Męką ognia nieustanną / nie daj gorzeć, Święta Panno, / w sądu dzień swą pomoc zbliż.

A gdy życia kres nastanie, / przez swą Matkę, Chryste Panie, / do zwycięstwa dojść nam daj.

Gdy ulegnie śmierci ciało, / obleczone wieczną chwałą, / dusza niech osiągnie raj. Amen

Jacopone da Todi, włoski poeta i mistyk, franciszkanin, autor pieśni duchownych i traktatów o życiu wewnętrznym urodził się w latach 30. XIII wieku w Todi. Tam też po studiach w Bolonii pracował jako notariusz. Porzucił jednak życie świeckie i w wieku około 40 lat rozdał ubogim swój majątek i wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych. Związany był ze stronnictwem tzw. spirytuałów, żądających rygorystycznej interpretacji Reguły. Po narażeniu się papieżowi Bonifacemu VIII został ekskomunikowany i aresztowany. Uwolnił go dopiero papież Benedykt XI po śmierci swojego poprzednika. Ostatnie lata życia Jacopone spędził jako pustelnik niedaleko Orvieto. Zmarł w klasztorze klarysek w Collazzone, 25 grudnia 1306 roku.

Jacopone da Todi jest autorem kilkudziesięciu laud w języku włoskim. Uważany jest za najwybitniejszego poetę włoskiego przed Dante Alighierim. Jego twórczość odznacza się ogromną plastycznością i teatralnością z umiejętnie umiejscowionymi dramatycznymi napięciami.

k.gorgoń/red.

Za: www.franciszkanie.pl

Wpisy powiązane

Skąd się biorą święci? Historia, wiara i droga do świętości

Klaretyni: 50 lat Domu zakonnego we Wrocławiu

Najobszerniejszy komentarz do „Reguły” św. Benedykta w Polsce