Spotkanie zorganizowały wspólnie Polski Klub Ekologiczny oraz REFA – Ruch Ekologiczny św. Franciszka z Asyżu. Na sali zgromadziło się niezbyt może wiele osób, ale jakość zdecydowanie górowała nad ilością – przybyli nestorzy krakowskiego ruchu ekologicznego, przedstawiciele odpowiedzialnych społecznie przedsiębiorstw oraz grupka aktywistów miejskich, których grono wsparła reprezentacja Antygencji.
Oficjalnie spotkanie otworzył Przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider. To ważne wydarzenie dla Krakowa, bo tu właśnie zmagamy się ze smogiem, który uderza w dobro, którym jest czyste powietrze – powiedział Kośmider.
Następnie franciszkanin o. Piotr odśpiewał z akompaniamentem gitary Pieśń Słoneczną św. Franciszka, od której nazwę bierze encyklika. W szacownych murach mocno zabrzmiało to starodawne przesłanie, będące chrześcijańskim hołdem dla przyrody odbijającej w tej optyce bożą doskonałość. Pochwalony bądź, mój Panie, przez naszą Matkę Ziemię, która nas żywi i utrzymuje, wydając wszelki owoc, barwne kwiaty i zioła – wyśpiewał o. Piotr, zbierając zasłużone oklaski.
Przed prezentacją encykliki głos zabrał jeszcze dr Zygmunt Fura z Polskiego Klubu Ekologicznego. Spotykamy się w miejscu niebywałym, tak jak niebywały jest ten dokument – powiedział. To przesłanie przystępne dla każdego i uniwersalne w wydźwięku. Tu, w sali obrad Rady Miasta, brzmi szczególnie donośnie. Batalię o etykę ekologiczną rozpoczynamy w miejscu, które jest symbolem, bo tu spotykają się ludzie, którzy podejmują w naszym imieniu ważne decyzje. Ale encyklika daje też wskazówki dla każdego, bo każdy z nas może się przyczynić do zatrzymania negatywnych zmian klimatycznych – podkreślił.
Prezentacji dokumentu dokonał o. dr Stanisław Jaromi, szef Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu REFA. Swoje wystąpienie podzielił na trzy części. Zaczął od pokazania, że encyklika Laudato Si’ jest przełomowa, ale nie pierwsza, bo kościół od dawna temat ekologii podejmował. Skończył na wskazaniu, jak we franciszkańskiej perspektywie działać na rzecz poprawy stanu ziemi i życia na niej.
Środek wystąpienia o. Jaromiego wypełniło omówienie głównych wątków papieskiego dokumentu. Mówca ciekawie rozprawił się z dylematem „ryba czy wędka”. Owszem, podkreślił konieczność świadczenia pomocy doraźnej, jak to robi np. Caritas, jak również pozytywnego promowania sprawiedliwości i pokoju, czym zajmuje się Iustita et Pax. – Ale nawet wędka nie pomoże, gdy staw jest zatruty. A taką właśnie sytuację dziś pokazuje całemu światu kryzys ekologiczny.
Główne wątki encykliki wskazane przez o. Stanisława Jaromiego zasadniczo zgadzały się z tym, co Antygencja serwuje ostatnio w papieskich memach – ostrze dokumentu wymierzone jest w globalną niesprawiedliwość, nieodpowiedzialną pogoń za zyskiem i obsesyjny konsumpcjonizm. To one winne są bezprecedensowemu zagrożeniu ekologicznemu dla całej naszej planety.
Encyklika mówi językiem chrześcijaństwa, ale apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli. O. Jaromi wyróżnił trzy zasadnicze cechy franciszkańskiej postawy wobec stworzenia. Fides – czyli wiarę w relacji człowieka do świata. Fraternitas – braterstwo – czyli relację człowieka do innych. Oraz minoritas – skromność czy pokorę w odniesieniu człowieka do samego siebie oraz zdefiniowania swojego miejsca w świecie. Stąd w prosty sposób wypływa wezwanie do optymizmu, solidarności i świadomości roli człowieka na planecie Ziemia. Ale ta prawda nie dla wszystkich jest miła. Stąd – podsumował mówca – nie dziwimy się, że ten typ krytyki wkurza niektóre środowiska.
Po wystąpieniu o. Jaromiego rozgorzała burzliwa, choć nader konstruktywna dyskusja. Przedstawiciele PKE mówili o szansach, które stwarza przyszłoroczna wizyta Franciszka I w Krakowie, który odwiedzi z okazji Światowych Dni Młodzieży. Bardzo ciekawy był głos Zbigniewa Gieleciaka, prezesa Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej S.A. z Tychów, który powiedział, jak dzięki nowoczesnym technologiom prowadzić można firmę odpowiedzialną społecznie i ekologicznie. Marek Tobolewski występujący w imieniu Antygencji wskazał, że papieska encyklika może być pobudką dla wszystkich, a nie tylko chrześcijan, by szanować nie tylko przyrodę, ale i środowisko naturalne współczesnego człowieka, jakim jest przestrzeń naszych miast, dziś często bez umiaru zanieczyszczana przez niechcianą reklamę. Architekt krajobrazu Kasper Jakubowski przytoczył na to fragment encykliki, w której Franciszek I pisze o miastach,
w których życie stało się niezdrowe nie tylko z powodu zanieczyszczenia wynikającego z emisji toksycznych spalin, ale także miejskiego chaosu, problemów transportu oraz skażenia wizualnego i hałasu.
Dla wielu nałogowych oglądaczy seriali, miłośników szerowania kotów na FB i wytrawnych łowców wyprzedaży w ciuchowych sieciówkach tak papieski dokument, jak i wypływające z niego wnioski, wydawać się mogą nudnawe i mało trendy. My jednak uważamy inaczej – we Franciszku I i jego encyklice widzimy kolejną odsłonę tego samego światowego trendu, który reprezentują tak różne osoby i środowiska, jak Thomas Piketty ze swoim „Kapitałem w XXI w.” czy – nawet! – Międzynarodowy Fundusz Walutowy ze swoim ostatnim raportem o konieczności bardziej sprawiedliwego podziału dochodów. A to daje nam poczucie, że wszelka praca na rzecz wspólnego dobra jest cenna i godna podjęcia.
Sam Franciszek utwierdza nas zresztą w tym przekonaniu, pisząc w swej encyklice:
Nie można myśleć, że te wysiłki i tak nie zmienią świata. Działania takie rzucają w społeczeństwie ziarno dobra, niezależnie od tego, co można naocznie stwierdzić. Zapoczątkowują one w łonie tej ziemi dobro, które ma zawsze tendencję do rozprzestrzeniania się, czasami niedostrzegalnie (Laudato Si’, 212).
Działamy więc! A Wy bądźcie z nami!
Marek Tobolewski/red. – źródło: antygencja.pl