Kraków: dominikanie zakończyli jubileusz 800-lecia obecności w Polsce

– Czas kryzysu to czas, dla którego powstał nasz zakon. Wszelkie trudności, wewnętrzne i zewnętrzne, nie są powodem do obaw, ale wyzwaniem – mówił w bazylice Świętej Trójcy w Krakowie prowincjał polskich dominikanów. O. Łukasz Wiśniewski OP przewodniczył Mszy św. na zakończenie obchodów jubileuszu 800-lecia obecności Zakonu Kaznodziejskiego w Polsce.

W uroczystościach uczestniczyli m.in. dominikańscy prowincjałowie i wikariusze z Niemiec, Austrii, Węgier, Czech, Słowacji, Ukrainy, Litwy, a także z Francji i Irlandii. Obecny był także asystent generała zakonu z Rzymu.

Zamknięcie jubileuszu odbyło się w 800. rocznicę poświęcenia kościoła Świętej Trójcy w Krakowie, przy którym zamieszkali pierwsi polscy bracia dominikanie, św. Jacek i jego towarzysze.

– Dziękujemy za to miejsce, za to wszystko, co to miejsce uosabia. Ale nie kamienie i cegła są najważniejsze, nie złoto, którego czasem tutaj nie brakowało, ale my, żywe kamienie, które w tej świątyni gromadzą się, by tworzyć wspólnotę Jezusa Chrystusa – mówił przeor krakowskiego klasztoru o. Paweł Klimczak OP.

W homilii o. Łukasz Wiśniewski podkreślał, że polska prowincja Zakonu Kaznodziejskiego jest doświadczona długą historią „wcielania dominikańskiego chryzmatu w konkretne czasy”. – Jest to naszą siłą, bo dominikański charyzmat przeszedł wiele prób i stawał się skuteczną odpowiedzią wiarygodnego głoszenia Ewangelii w wielu epokach. Mamy się na czym wzorować – zauważył.

– O naszej przyszłości możemy myśleć z odwagą i nadzieją, ale odwaga i nadzieja nie opierają się na nas – mówił przełożony polskich dominikanów. Wymienił trzy znaki, które według niego świadczą o aktualności i żywotności charyzmatu św. Dominika.

Pierwszy znak to powołania. – Młodzi ludzie w białych habitach to znak, że Pan Bóg ma do nas zaufanie i widzi potrzebę charyzmatu św. Dominika w polskim Kościele. Sama obecność braci jest już znakiem prorockim – argumentował zakonnik. Drugim znakiem jest zamknięcie na poziomie diecezjalnym procesu beatyfikacyjnego o. Jacka Woronieckiego. To wydarzenie, zdaniem prowincjała, jest znakiem, że droga św. Dominika to droga pewna, prowadząca do świętości.

– Trzecim znakiem jest trudny czas, w którym żyjemy. Niektórzy go nazywają kryzysem. Przeobrażenia religijne naszego społeczeństwa są bardzo szybkie. Czas kryzysu to czas, dla którego powstał nasz zakon – podkreślał o. Wiśniewski. – Mamy potencjał, by być jednostką do zadań specjalnych w trudnych czasach. Tak było w XIII wieku i tak jest dzisiaj – dodał.

O. Wiśniewski wskazał, że wszelkie trudności, wewnętrzne i zewnętrzne, nie są powodem do obaw, ale wyzwaniem, by Ewangelia Jezusa Chrystusa była głoszona wiarygodnie i by jej przekaz był oczyszczany z tego, co nie jest ewangeliczne.

Jubileusz 800. rocznicy przybycia pierwszych dominikanów do Polski rozpoczął się w bazylice Świętej Trójcy w Krakowie 19 lutego ub. roku na zakończenie kapituły prowincjalnej z udziałem generała Zakonu Kaznodziejskiego o. Gerarda Timonera OP.

md / Kraków
KAI

Wpisy powiązane

Dominikanie komentują przeszukanie lubelskiego klasztoru

Generał Paulinów na Pasterce: narodzony Bóg-Człowiek przypomina o pięknie i godności naszego człowieczeństwa

REKOLEKCJE: ODCINEK 5 „Jak zadbać o dziś”I ks. Piotr Pawlukiewicz & ks. Jerzy Jastrzębski