Kraków: 800-lecie obecności dominikanów w Polsce

W bazylice Świętej Trójcy abp Marek Jędraszewski przewodniczył Mszy św. z okazji 800. rocznicy przybycia św. Jacka do Krakowa. W homilii arcybiskup zwrócił uwagę, że choć historia związana z początkami zakonu i działalnością św. jacka jest odległa, to bliska ze względu na podobieństwo problemów – m.in. współczesne błędy antropologiczne czy przemoc wobec świętych znaków.

Odnosząc się w czasie homilii do historii Zacheusza, abp Marek Jędraszewski podkreślił, że udziałem każdego człowieka, który uwierzył w Chrystusa ,stało się zbawienie.

Arcybiskup zwrócił uwagę, że historia Zacheusza i zasady, o których pisał św. Paweł, urzeczywistniły się w życiu św. Dominika Guzmana. Było w nim wielkie pragnienia poznania Chrystusa – robił to przez lekturę Pisma Świętego, kontemplację Chrystusa ukrzyżowanego i modlitwę. Metropolita wskazał też na kaznodziejską działalność św. Dominika, w którego czasach Kościół zmagał się z herezjami albigensów i waldensów. – Dominik patrzył na nich jako na ludzi zagubionych. Nie jako tych, których trzeba nawracać mieczem, orężem, przemocą. Szedł do nich ze słowami prawdy – mówił abp Marek Jędraszewski zaznaczając, że ten styl ewangelizacji zaczął pociągać innych, którzy gromadzili się wokół Dominika. W ten sposób powstał Zakon Kaznodziejski.

Arcybiskup przywołał historię pierwszych polskich dominikanów – św. Jacka i bł. Czesława, których Dominik przyjął do zakonu i nałożył habit w klasztorze przy bazylice św. Sabiny na Awentynie. Stało się to na prośbę biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża, który poznał osobiście założyciela zakonu, a w 1222 roku przyjął pierwszych polskich dominikanów na Wawelu. Kilka miesięcy później przekazał im drewniany kościółek Świętej Trójcy – to na jego miejscu stoi dzisiejsza bazylika i klasztor przy Stolarskiej w Krakowie.

Z Krakowa zakonnicy udawali się do Pragi, Wrocławia, Kamienia Pomorskiego, Gdańska i Sandomierza, Chełma, Płocka, Elbląga, Torunia, Rygi, Królewca, a później także do Kijowa, gdzie zakładali kolejne klasztory. – Rozrastała się ta wspólnota dominikańska i szła, by głosić Ewangelię ludziom, którzy jeszcze o Chrystusie nie słyszeli, by zauroczyć ich Chrystusem, by doprowadzić ich do tej szczególnej przemiany serc i umysłów, jaka stała się udziałem Zacheusza – mówił abp Marek Jędraszewski.

Gdy w 1257 roku w Krakowie umierał św. Jacek, w tej części Europy było blisko 30 klasztorów dominikańskich, a liczba zakonników była szacowana na 300-400. – To coś wspaniałego, co się 800 lat temu tutaj działo! Coś niezwykłego dzięki niezwykłym ludziom – świętym, żyjącym naprawdę Ewangelią każdego dnia i pociągającym do Ewangelii tylu ludzi, którzy jeszcze o Chrystusie nie słyszeli – mówił metropolita krakowski.

Arcybiskup zwrócił uwagę, że choć historia jest odległa, to bliska ze względu na podobieństwo problemów – m.in. współczesne błędy antropologiczne czy przemoc wobec świętych znaków. – Trzeba z tą samą mocą ducha, z tą samą głębią wiary i podobną miłością iść i mówić, kim jest Chrystus, czym jest zbawienie, które może stać się udziałem nas wszystkich, czym jest nadzieja, która winna ożywiać nasze serca – mówił metropolita krakowski, wskazując także na konieczność uczenia miłości do Boga, Kościoła i drugiego człowieka. – Uczyć prawdy w miłości. Uczyć miłością, która jest osadzona na Chrystusowej prawdzie – dodawał metropolita.

Życzył dominikanom, aby zawsze i wszędzie byli otaczani szacunkiem i wdzięcznością i aby na nich spełniły się słowa św. Pawła: „Aby w was zostało uwielbione imię Pana naszego Jezusa Chrystusa”.

pra / Kraków
KAI

Wpisy powiązane

Kraków: podopieczni Dzieła Pomocy św. Ojca Pio potrzebują zimowej odzieży

Halina Frąckowiak gościem specjalnym tegorocznej Żywej Szopki w Krakowie

Pola Lednickie: 9. rocznica śmierci o. Jana Góry OP