Konferencja Delegatów Ruchu Szensztackiego

Homilia krajowego duszpasterza Ruchu Szensztackiego na rozesłanie Konferencji Delegatów – Triduum 2023.

„Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.”

Słyszeliśmy te słowa w śpiewie Alleluja. One nas nastrajają. Nadają Bożego rozmachu. Ale czyż nie są też już mocno wyświechtane, spowszedniałe? Przeciętnie na co drugiej przecież Mszy ksiądz we wstępie mówi: „otwórzmy nasze serca…”

Co to znaczy otworzyć serce?

W duchowości biblijnej człowiek jest jednością ciała, duszy, umysłu i serca. W myśleniu zachodnim ta prawda się jakby zatraca. Serce to co prawda centrum uczuć i emocji, ale rozum i wola bardziej mieszkają w głowie. Dochodzi do wewnętrznego rozdarcia – do rozbicia jedności w człowieku. O prawdziwym i całościowym rozumienia serca mówi Katechizm Kościoła Katolickiego:

„Serce jest mieszkaniem, w którym jestem, gdzie przebywam (według wyrażenia semickiego lub biblijnego: gdzie „zstępuję”). Jest naszym ukrytym centrum, nieuchwytnym dla naszego rozumu ani dla innych; jedynie Duch Boży może je zgłębić i poznać. Jest ono miejscem decyzji w głębi naszych wewnętrznych dążeń. Jest miejscem prawdy, w którym wybieramy życie lub śmierć. Jest miejscem spotkania, albowiem nasze życie, ukształtowane na obraz Boży, ma charakter relacyjny: serce jest miejscem przymierza.” (KKK 2563)

I czas otworzyć serce! To znaczy swoje centrum wewnętrzne na nowo ukierunkować, przebudzić swoje ciało, ducha, zmysły i rozum – dla Boga, dla Bożych spraw, dla Bożego patrzenia na życie i nasze wspólnoty – by we wspólnocie z Maryją, przyzywać mocy Ducha Świętego! By tworzyć w naszych kręgach ducha Coenaculum – ducha Wieczernika.

Aby uczyć się nowej kultury spotkania, autentyczności, wzajemnego słuchania się. Aby wchodzić w głąb, uświadamiać sobie swoje korzenie, dokopać się na nowo do Skały – odnowić Przymierze, odświeżyć wierność, budować jedność, w dialogu przejmować odpowiedzialność, dawać radosne świadectwo.

Gdy chrześcijanie – u początku historii Kościoła – pytani byli, cóż takiego nowego jest w ich religii? Czy to wiara jakaś nowa? Czy może filozofia? – odpowiadali: to jest droga! Droga podążania za Tym, który sam siebie określił drogą. Powiedział: Ja jestem drogą i prawdą i życiem! (por. J 14, 6)

A więc…

Chcemy – uczyć się nowej kultury spotkania, autentyczności, wzajemnego słuchania się. Chcemy wchodzić w głąb, uświadamiać sobie swoje korzenie, dokopać się na nowo do Skały – odnowić Przymierze, odświeżyć wierność, budować jedność, w dialogu przejmować odpowiedzialność, dawać radosne świadectwo!

… i wyruszyć w drogę!

Pójść za Chrystusem – w Jego Kościele!

„Wierzę w Kościół Chrystusowy” – to hasło obecnego roku duszpasterskiego w Kościele.

Kościół nie jest ani ‘toruński’ ani ‘łagiewnicki’,

ani trydencki, ani posoborowy,

ani otwarty, ani zamknięty,

ani konserwatywny, ani postępowy

– Kościół jest Chrystusowy!

Właśnie taki Kościół – niedający się zaszufladkować w żadną z ludzkich kategorii – umiłował nasz założyciel o. Józef Kentenich, gdy poprosił, by na jego grobie wyryte zostały słowa: Dilexit Ecclesiam – umiłował Kościół. W 1965 roku powiedział on w Rzymie: „Dilexit Ecclesiam – miłość do Kościoła przynagla nas, by mu pomóc, aby zwycięsko przeprawił się na brzeg najnowszego świata, a zatem aby urzeczywistnić wielki ideał „Kościoła na nowym brzegu”. Jak w Ewangelii nad jeziorem Galilejskim – Jezus przeprawił się na drugi brzeg (por. J 6, 1) – i to tam działy się cuda. A wielu chciałoby zostać na starym brzegu, bo tak zawsze było, bo przecież tu jest dobrze i bezpiecznie…

„Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko.” To słowa z Księgi Izajasza z pierwszego czytania. Szukać Pana to zawsze nasze zadanie – zadanie, którego nie da się wykonać raz na zawsze. Bo Bóg zawsze wymyka się naszym myślom, naszym próbom uchwycenia Go. Gdy tylko zda się, żeśmy pojęli, że jesteśmy blisko – to przecież momenty tylko – już nam umknął. „Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami, mówi Pan. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje nad waszymi drogami i myśli moje nad myślami waszymi.” Wielka to obietnica: Bóg jest zawsze z nami. I zawsze inaczej, niż nam się zdaje.

W PRZYMIERZU RAZEM DLA KOŚCIOŁA – to nasze motto.

PRZYMIERZE to nasza skała pielgrzymująca! Nasza żelazna wierność, zdrowy konserwatyzm, nasza zasada życia – Przymierze Miłości, które jest bierzmem, wszystko podtrzymującą belką naszego życia. Metodą, która określa i kreuje naszą relację z Bogiem i z ludźmi.

RAZEM – oznacza wspólnotę i więzi. To miłość Wieczernika. To dialog i kultura spotkania. To niekoniecznie jednolitość i jednakowość, ale koniecznie jedność i zgoda, a także posłuszeństwo temu, co mówi papież i temu, czego naucza Kościół.

DLA – wyraża dynamiczny rozmach w byciu właśnie „dla” – w teologii mówi się o pro-egzystencji Chrystusa. PRO znaczy DLA! Chrystus życie oddaje DLA zbawienia ludzi. Także my codziennie odnawiając Przymierze Miłości, oddajemy nasze oczy i uszy, usta i serce – bo chcemy żyć „już nie dla siebie” – jak usłyszmy dziś w modlitwie eucharystycznej, „ale dla Chrystusa”, dla naszych bliskich, dla wielkich rzeczy. Nasze życie ma sens tylko wtedy, gdy poświęcamy je „dla”!

RAZEM DLA KOŚCIOŁA – Kościoła, który jest wspólnotą naszego życia, który sami współtworzymy, za który każdy z nas jest odpowiedzialny. W którym razem stoimy na rozdrożu czasów. I Kościół ten jest tradycyjny, ale nie tradycjonalistyczny.

Papież Franciszek ciekawie to wyjaśnia: „tradycja to żywa wiara umarłych, natomiast tradycjonalizm to martwa wiara żyjących”.

A więc…

W PRZYMIERZU chcemy być RAZEM DLA KOŚCIOŁA!

– uczyć się nowej kultury spotkania, autentyczności, wzajemnego słuchania się. Chcemy wchodzić w głąb, uświadamiać sobie swoje korzenie, dokopać się na nowo do Skały – odnowić Przymierze, odświeżyć wierność, budować jedność, w dialogu przejmować odpowiedzialność, dawać radosne świadectwo…

… i wyruszyć w drogę – na nowy brzeg czasów.

Na koniec modlitwa papieża Franciszka, którą już słyszeliśmy – niech te słowa będą spełnieniem naszej obietnicy, że będziemy modlić się za Synod, za papieża i za Kościół w tym czasie:

Przyjdź, Duchu Święty. Ty, który wzbudzasz nowe języki i wkładasz na nasze usta słowa życia, zachowaj nas, abyśmy nie stawali się Kościołem-muzeum, pięknym, lecz niemym,

z tak wielką przeszłością i tak małą przyszłością.

Przyjdź między nas, abyśmy w doświadczeniu synodalnym

nie dali się ogarnąć rozczarowaniu,

nie osłabili proroctwa,

nie sprowadzili wszystkiego do jałowych dyskusji.

Przyjdź, Duchu miłości, otwórz nasze serca na słuchanie.

Przyjdź, Duchu świętości, odnów święty lud Boży.

Przyjdź, Duchu Stworzycielu i odnów oblicze ziemi. Amen.

o. Przemysław Skąpski SchP
Za: szensztat.pl

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży