15. marca nasze zgromadzenie przeżywało rocznicę urodzin założyciela św. Daniela Comboniego, wielkiego człowieka, który oddał życie dla zbawienia tych najmniejszych, opuszczonych i zapomnianych. Pragnął, aby jego dzieło przetrwało i znalazło wielu naśladowców, którzy również ofiarowaliby życie dla zbawienia Afryki.
Obecnie zgromadzenie liczy ponad 1500 misjonarzy, którzy każdego dnia poświęcają się służbie Bogu i drugiemu człowiekowi. Do naśladowców charyzmatu św. Daniela Comboniego należy również o. Pietro Cozza, który tego szczególnego dnia świętował 50-lecie swojego kapłaństwa, oraz o. Guillermo Aguinaga obchodzący 25-lecie kapłaństwa.
Dla wspólnoty kombonianów w Warszawie, gdzie odbywały się te wszystkie uroczystości, była to wyjątkowa niedziela. Kaplica zapełniła się wiernymi i zaproszonymi gośćmi. Mszy św. jubileuszowej przewodniczył o. Guillermo. Już sam początek Eucharystii był wyjątkowy, kiedy nuncjusz apostolski arcybiskup Celestino Migliore dokonał poświęcenia obrazu znajdującego się w kaplicy. Jest to niezwykłe dzieło wykonane przez p. Elżbietę Białaszek specjalnie na 25-lecie obecności misjonarzy kombonianów w Polsce.
Pani Elżbieta ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Po trudnych latach osiemdziesiątych prawie każdego roku wystawiała swoje prace, uczestniczyła także w wystawach zbiorowych i plenarnych. Od paru lat zajmuje się również tematykę religijną. Zgromadzenie Misjonarzy Kombonianów nie było jej znane aż do pewnej niedzieli, podczas której znalazła się w kaplicy na Bukowie. Zainteresowała ją wówczas postać św. Daniela Comboniego, człowieka z wielką ideą i planem zbawienia Afryki za pomocą Afryki. Pewnego dnia o. Guillermo powiedział jej, że św. Daniel Comboni, który znajduje się w kaplicy, jest smutny, nie ma żadnych ozdób i jest jedynie reprodukcją portretu. Pani Elżbieta podjęła to wyzwanie i − jak teraz wspomina − był to dla niej piękny czas. Proces twórczy to najpierw przygotowanie merytoryczne. Wcześniej zatem musiałam poznać idee świętego, jego życiorys i listy. Czytałam o Afryce, jej niezwykle bogatej historii i kulturze. Było to coraz bardziej wciągające. Poznałam dawnych afrykańskich świętych i współczesnych męczenników − powiedziała artystka. Następnym etapem było już tylko przelanie na płótno przemyśleń i podkreślenie tego, co jest najważniejsze. Portret świętego to nie tylko podobieństwo fizyczne, ale i uwidocznienie jego duchowości i samego sedna jego świętości, dodaje. Tworząc swoje dzieło, malarka korzystała z różnorodnego bogactwa Afryki, przedstawiła kilka typów afrykańskich plemion, a także drzewo baobabu, symbol bezpieczeństwa, dobrobytu i zdrowia, no i oczywiście samego świętego, który oddał swe serce Afryce. Ponieważ tego dnia przeżywaliśmy tak wiele uroczystości, to i ja chciałam dodać swój dar, jakim jest moje malarstwo.
Pięknym momentem Eucharystii była homilia, podczas której o. Guillermo i o. Pietro wyrazili swoją wielką wdzięczność za wszystkie lata posługi kapłańskiej. Ojciec Guillermo podkreślił, że ten jubileusz to nie tylko jego osobista uroczystość, ale również tych, którzy przez te wszystkie lata mu towarzyszyli. Przeżywanie tak ważnej rocznicy w rodzinnym domu w Meksyku i w Polsce, gdzie pracuje, to jedność z ludźmi, którzy zawsze są blisko niego. Dar kapłaństwa, jaki otrzymał od Boga, nie jest jego osobistym darem. To dar, którym musi dzielić się z innymi − to tak jakby chodził z kiścią winogron i dzielił się nią z każdą napotkaną osobą.
Natomiast o. Pietro wspominał czasy, kiedy przyjechał do Polski, aby zapoczątkować działalność misjonarzy kombonianów także tutaj. Zamieszkał wtedy u sióstr felicjanek, które były również obecne na uroczystościach jubileuszowych. To one przygarnęły go aż do czasu, kiedy powstał dom komboniański w Warszawie. Ojciec Pietro jest bardzo wdzięczny Bogu, że mógł to dzieło rozpocząć w Polsce, a teraz po wielu latach przepracowanych w Ugandzie ponownie powrócić do swojego „dziecka”.
Po uroczystej Mszy św. wszyscy zostali zaproszeni na agapę, aby razem, jak jedna duża rodzina, świętować urodziny św. Daniela Comboniego i kapłańskie 75-lecie ojców Pietro i Guillermo. Podczas tego spotkania nie obyło się bez meksykańskiej muzyki w wykonaniu naszych przyjaciół Mariachi, włoskich piosenek i meksykańskich nachos, tacos i tortillas.
Dziękujemy Bogu za dar powołania naszych misjonarzy, za ich misyjną posługę i zaangażowanie. Dziękujemy za wszystkie osoby współpracujące z nami w tym szczególnym dziele, p. Elżbiecie za obraz namalowany z głębokości serca i wszystkim tym, którzy poprzez wszelką pomoc, swój czas i modlitwę, wspomagają naszą komboniańską rodzinę.
tekst. o. Krzysztof Zębik, mccj
zdj.: Magdalena Malinowska
Więcej (zdjęcia) na: www.kombonianie.pl