– W codzienności życia musicie pokazać, że zasadą chrześcijaństwa jest miłość – podkreślił bp Artur Miziński zwracając się do przyszłych misjonarzy.
W święto patronów Europy sekretarz Konferencji Episkopatu Polski celebrował Mszę św. odpustową ku czci Świętych Cyryla i Metodego w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. W czasie rocznego kurs przygotowują się tam do wyjazdu na misje kapłani diecezjalni, zakonni, siostry zakonne i osoby świeckie.
W homilii bp Miziński przypomniał, że każdy chrześcijanin na mocy chrztu świętego, jest powołany do świadectwa o Chrystusie, zaś samych misjonarzy nazwał szczególnymi robotnikami na niwie Pańskiej.
– Zostaliście wybrani by pracować na chwalę Pana, jedni w CFM inni za zaś za chwilę w tych miejscach, w których trzeba na nowo budować wiarę lub zupełnie od początku głosić Ewangelię. Nie ustawajcie więc w waszej pracy na rzecz Kościoła i dbajcie o każdą powierzoną wam osobę – zaapelował duchowny.
Przyznał, że posługa misyjna nie jest łatwym zadaniem. – O jej trudnościach najlepiej świadczy tragedia która rozegrała się w ostatnich tygodniach w Boliwii, gdzie zamordowano jedną z salwatoriańskich wolontariuszek. Sytuacja ta pokazuje nam aktualność Słów Chrystusa, że „posyła nas jak owce między wilki”.
– Trudne sytuacje nie mogą budzić w nas lęku, tylko zachęcać do pokładania jeszcze większej ufność w Bogu, który posyła – podkreślił bp Miziński.
Zwrócił uwagę, że tym co najbardziej przekonuje ludzi, są nie tyle słowa, co świadectwo osobistego życia. – Ludzie, do których będziecie posłani, na początku nie będą was pytać o Boga, ale będą obserwować wasze życie, dlatego tak ważne byście byli autentyczni – powiedział kaznodzieja.
Zwrócił uwagę na rolę świadectwa w prozie codziennego życia. – Świadcząc dobro tym których spotkacie i dzieląc się z nimi tym co będziecie mieli, będziecie pokazywali piękno chrześcijaństwa, którego pierwszą zasadą jest miłość. Najpierw Miłość Boga, który poświęcił Swojego Jedynego Syna by zmazać z nas grzech i dać każdemu człowiekowi nowe życie w Chrystusie, a potem w odpowiedzi na doświadczenie Bożej Miłości – miłość bliźniego, która uzdalnia do czynienia dobra innym – tłumaczył duchowny.
Nawiązując do adhortacji Apostolskiej Ewangelii Gaudium, bp Mizińsski zwrócił uwagę, że źródłem misyjnego zapału, jest osobiste spotkanie z Miłością Chrystusa. Przypomniał przy tym, że tym który prowadzi misjonarza jest Duch Święty.
Podziękował również pracownikom CFM za ich zaangażowanie osobiste i pomoc, którą świadczą na rzecz przygotowujących się do wyjazdu na misje. – Dzięki wam dla wielu nieznane staje się znajome, a dalekie zakątki świata stają się bliskie – powiedział sekretarz KEP.
W tym roku do wyjazdu na misje przygotowuje się 18 osób. W gronie tym jest siedmiu księży diecezjalnych, trzech zakonników, jeden kleryk, sześć sióstr zakonnych i jedna osoba świecka. Wyjadą oni do takich krajów min. jak: Peru, Boliwia, Wenezuela, czy Kamerun.
KAI/sz
Za: www.deon.pl